Pracownik sklepu poinformował policjantów o tym, że starszy mężczyzna od wielu dni nie odbiera chleba. Okazało się, że 64-latek pilnie potrzebował pomocy.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w Dobrzyniu nad Wisłą w powiecie lipnowskim. Podczas jednego z obchodów policjanci przeprowadzili rozmowę z właścicielem sklepu. Poinformował on mundurowych, że jeden z mieszkańców od ponad 10 dni nie odbiera chleba.
- Chodziło o 64-latka. Po tej rozmowie funkcjonariusze od razu udali się do miejsca zamieszkania mężczyzny, aby sprawdzić, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy - relacjonuje podkom. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.
Okazało się, że dom był zamknięty, opuszczone były też żaluzje, więc nie było widać, czy ktoś jest na miejscu. Policjanci długo pukali do drzwi i nawoływali. W końcu usłyszeli ciche nawoływanie o pomoc.
- Natychmiast wyważyli drzwi i weszli do środka. W jednym z pomieszczeń zastali leżącego, skrajnie wyczerpanego mężczyznę, który nie miał siły samodzielnie wstać - dodaje oficer prasowy.
Na miejsce wezwano załogę karetki pogotowia, która zajęła się 64-latkiem.
Kasia8518:59, 19.01.2020
43 0
Brawo za czujność dla tego pana????, co prawda trochę to trwało, ale pomoc zdążyła dotrzeć w ostatnim momencie. Teraz ludzie udają, że nie widzą i nic nie słyszą. Zdrowia dla tego pana życzę kimkolwiek jest i dla właściciela sklepu 18:59, 19.01.2020
196022:32, 19.01.2020
16 2
Brawo za czujność.
Ale bez przesady, ze 64 letni to starszy mężczyzna.
Po 70 to i owszem, sam mam 60 i nie zaliczam sie jeszcze do starszych i ułomnych.
22:32, 19.01.2020