Za 70 tys. zł. wyremontowali salę ślubów. Urząd przekonuje, że mogło być dużo drożej

70 tys. zł. - tyle pochłonął remont sali ślubów w urzędzie miasta w Kowalu. Przedstawiciele urzędu tłumaczą, że taka kwota wynikała z konieczności zakupu przede wszystkim dobrej jakości materiałów. Poprzednia restauracja sali miała miejsce 20 lat temu.

Prace w budynku trwały kilka miesięcy. Urząd miasta informuje, że większość prac budowlanych została wykonana dzięki zaangażowaniu pracowników gospodarczych zatrudnionych w kowalskim magistracie i przy pomocy osób zatrudnionych w ramach robót publicznych. Jak przekonują, naprawa i poprawa wizerunku sali była więcej niż konieczna.

- Poprzedni remont był przeprowadzony 20 lat temu i nie ma co ukrywać, że na tle innych tego typu sal, w którym udzielane są śluby, nasza prezentowała się nie najlepiej. Często przypominała o tym kierownik USC - Edyta Dorsz, która dopingowała do przeprowadzenia remontu - informuje na swojej stronie internetowej UM.

Poza skomplikowanymi robotami hydraulicznymi, związanymi z montażem nowych grzejników oraz montażem podwieszanego sufitu, wszystkie pozostałe prace wykonali pracownicy urzędu. Jak przekonuje urząd, gdyby nie praca tych pracowników, koszt remontu wyniósłby grupo ponad 100 tys. zł. Tyle bowiem kosztowałoby zatrudnienie firmy zewnętrznej. 

- Mamy świadomość, że suma ta nie jest mała, ale na jej wysokość największy wpływ miały zastosowane w trakcie remontu luksusowe materiały i elementy wyposażenia, w tym sztukateria i tapety, płytki podłogowe, nowe grzejniki i drzwi, oświetlenie ledowe: żyrandole i kinkiety i inne elementy oraz firany i zasłony - informują.

Na chwilę obecną, w sali brakuje jeszcze jedynie krzeseł dla nowożeńców. Mają się one pojawić jednak niebawem.