Są nowe informacje w sprawie udaremnionego ostatnio transportu odpadów. Kierowca z Włocławka tłumaczył, że beczki znalazł na swojej działce i planował je przewieźć do firmy utylizacyjnej, ale po drodze zabłądził.
Sprawa miała swój początek w minioną niedzielę w Nakonowie w gminie Kowal. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Bydgoszczy poinformował wtedy, że samochód znaleziono w nocy na jednej z działek rolnych.
[ZT]44641[/ZT]
Dziś (19 maja) włocławska komenda informuje, że transport został udaremniony, dzięki intuicji jednego z mundurowych, który w czasie wolnym od służby zainteresował się stojącą na polu ciężarówką.
- Policjant włocławskiej komendy, wracając do domu zauważył stojącą na polu w środku nocy ciężarówkę. Postanowił powiadomić o swoich spostrzeżeniach innych funkcjonariuszy, którzy akurat pełnili służbę, aby bliżej przyjrzeli się tej sprawie. Gdy mundurowi dojechali na miejsce ujawnili tam otwartą ciężarówkę wraz z naczepą, jednak nigdzie nie było kierowcy
- mówi nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Mundurowi znaleźli w części załadunkowej dziesięć pojemników o pojemności 1000 litrów każdy z zawartością cieczy niewiadomego pochodzenia. Do akcji konieczne było więc zadysponowanie grupy chemicznej PSP z Włocławka. Strażacy pobrali próbki z czterech pojemników i teraz czekają na wyniki.
Wstępnie biegły określił, że zabezpieczone przez funkcjonariuszy chemikalia mogą być niebezpieczne dla ludzi i środowiska, jednak jakiego rodzaju jest to substancja wykaże dopiero ekspertyza.
[FOTORELACJA]14405[/FOTORELACJA]
Wiadomo, kto prowadził ciężarówkę. Policjanci ustalili, że to 36-letni włocławianin. Dlaczego mężczyzna przewoził tego typu, nielegalny transport?
- Oświadczył, że znalazł chemikalia na swojej działce i chciał je wywieźć do firmy utylizacyjnej. Po drodze jednak zabłądził, dlatego postanowił zostawić ciężarówkę na polu - dodaje oficer prasowy komendy.
Mężczyzna przewoził niebezpieczne substancje bez wymaganej dokumentacji. Usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa przeciwko środowisku. Sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące 36-latek spędzi w areszcie. Za to, co zrobił grozi mu do pięciu lat więzienia.
🤣18:45, 19.05.2021
15 4
Wystarczyło postawić beczki na placu wolności z tabliczką "za darmo". 18:45, 19.05.2021
Jako żywo18:57, 19.05.2021
24 2
Łże jako pies. 18:57, 19.05.2021
Adamski20:21, 19.05.2021
22 1
Znalazł na swojej działce i własnoręcznie załadował 1000 litrowe pojemniki na samochód.Ot,mocarz.Prawie taki jak Herkules. 20:21, 19.05.2021
Lgbt21:02, 19.05.2021
7 8
A dla psa z takim nosem roczny zapas suhej karmy 21:02, 19.05.2021
Heh22:40, 19.05.2021
4 2
A skąd wiadomo że przewozil niebezpieczne substancje jak nadal nie ma wyników ekspertyzy.? 22:40, 19.05.2021
88202:14, 20.05.2021
5 0
Ale bajki opowiada. 02:14, 20.05.2021
oslo07:46, 20.05.2021
3 0
Ja tam mu wierzę :)) 07:46, 20.05.2021
Jasne09:23, 21.05.2021
1 0
Znalazł, załadował, zabłądził i przypadkowo dysponuje TIRem. Medal mu dać za przykładną postawę obywatelską. 09:23, 21.05.2021
lepsza wersja 2.0 :09:32, 21.05.2021
2 0
Właśnie jeżdziłem ot tak sobie sobie Tirem gdy na poboczu dostrzegłem jakieś beczki, więc je załadowałem bo stwarzały niebezpieczeństwo w ruchu drogowym. Postanowiłem z nimi pojeżdzić i popytać w okolicy czy nikt ich nie zgubił, lub nie zostały komuś skradzione a tu wyskakuje Policja i z pretensjami do mnie ! Jak tak można ?! 09:32, 21.05.2021