Walka o fotel burmistrza trwa. Czy pierwsza tura wyłoni nowego włodarza podwłocławskiej gminy?

W niedzielę mieszkańcy gminy Lubraniec ruszą do urn. W przedterminowych wyborach będą wybierać nowego burmistrza. O objęcie funkcji ubiega się czworo kandydatów: żona prezydenta Włocławka, były lubraniecki radny, wicestarosta włocławski i przedsiębiorca.

Choć kampania wyborcza przed przedterminowymi wyborami burmistrza w Lubrańcu była stosunkowo krótka, nie zabrakło w niej ostrej walki. W sztabie Agaty Wojtkowskiej, która z zawodu jest nauczycielką, a prywatnie żoną prezydenta Włocławka Marka Wojtkowskiego napięcia wywołały niejasności związane z poparciem, a jak się okazało jego brakiem ze strony Adama Aleksińskiego, który w 2014 roku również walczył o fotel burmistrza i przegrał w drugiej turze (pisaliśmy o tym tutaj). Później miasteczko obiegły również informacje o tym, że ktoś niszczy materiały wyborcze kandydatki. Wojtkowska, która na plakatach wyborczych jest przedstawiona jako „Kobieta na 5++”, o głosy walczy do ostatniej chwili kampanii. Jeszcze dziś (02.12.) odbędzie ostatnie przedwyborcze spotkanie z mieszkańcami Lubrańca.

Zdzisław Drzewiecki, niegdyś urzędnik lubranieckiego ratusza, a dziś przedsiębiorca mający firmę we Włocławku zachęcał wyborców, by głosowali na niego, zapewniając, że zadba o szybszy rozwój miasta i gminy, lepszą jakość życia mieszkańców oraz wzrost znaczenia i pozycji miasta w regionie. Jak poinformował na swoim profilu na Facebooku, również on odnotował przypadki niszczenia materiałów wyborczych. Dodał jednak, że nie zauważył, by ktoś dewastował plakaty z wizerunkami Jacka Kowalewskiego i Stanisława Budzyńskiego.

Sporo emocji w sztabie PiS wzbudziła kandydatura wicestarosty powiatu włocławskiego Stanisława Budzyńskiego, który od lat związany jest z partią Jarosława Kaczyńskiego, jednak do wyborów stanął jako przedstawiciel Wspólnoty Samorządowej (o sprawie pisaliśmy m. in. tutaj). Sam Budzyński zdaje się nie martwić atakami ze strony Prawa i Sprawiedliwości. W kampanii reklamował się hasłem: „Zawsze wśród Was. Zawsze dla Was”, a w mediach społecznościowych ilustrował je, przypominając o sprawach, które załatwił dla mieszkańców jako wicestarosta.

Kandydat PiS, Jacek Kowalewski odbył serię przedwyborczych spotkań z mieszkańcami, a na swoim Facebooku udostępnił zaproszenie na wybory przygotowane przez Inicjatywę Społeczna Na Rzecz Poprawy Świadomości Wyborczej (dostępne tutaj), w którym on został przedstawiony jako osoba kompetentna, zaś jego kontrkandydaci jako ludzie z różnych względów nie zasługujący na głosy wyborców.

Agata Wojtkowska została opisana jako „osoba bez doświadczenia samorządowego", która "sprawia wrażenie, jakby została na siłę wypchnięta po to, by kandydować”. O Stanisławie Budzyńskim autorzy zaproszenia napisali, że jest postrzegany jako „swój chłop”, popularny głównie wśród rolników, jednak uważają, iż „u Pana Stanisława trudno dopatrzeć się cech skutecznego managera, jakie powinien posiadać dobry burmistrz”. Zdzisława Drzewieckiego zaprezentowano jako osobę, która nie dała się poznać jako społecznik, czy samorządowiec i dla dużej części wyborców jest nieznana. Jacek Kowalewski został natomiast opisany jako „doświadczony pracownik na stanowiskach kierowniczych zarówno w zakładach prywatnych, jak i państwowych, wieloletni samorządowiec i współorganizator wielu inicjatyw społecznych, bardzo aktywny i pracowity”.

- Zadaniem naszym jako wyborców jest wybrać mądrze i zatrudnić na stanowisku burmistrza osobę, która godnie by nas reprezentowała i uczciwie dla nas pracowała. Od nas zależy, czy wybierzemy: Panią polityk, Pana pracowitego, Pana „swojego chłopa”, czy tajemniczego Pana z bródką – napisali autorzy zaproszenia na wybory burmistrza Lubrańca.

Mimo ostrej przedwyborczej walki wszyscy kandydaci zgodzili się zapozorować do wspólnego zdjęcia. Zachęcił ich do tego student włocławskiej PWSZ, Michał Basierski (jak do tego doszło, pisaliśmy tutaj).

Wybory burmistrza Lubrańca odbędą się w niedzielę, 4 grudnia. Ewentualna druga tura zostanie przeprowadzona dwa tygodnie później.