W wyniku wypadku w gminie Lubień Kujawski (pow. włocławski) do szpitala trafiło dwóch motocyklistów – 25 i 27-latek. Młodszy z nich, jak się okazało piłkarz Zgody Chodecz, zmarł. Policjanci wyjaśniają przyczyny tragedii.
Do zdarzenia doszło wczoraj (03.08.) około 17:00 na drodze krajowej nr 91 w gminie Lubień Kujawski (pow. włocławski).
- Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w kierunku Łodzi przemieszczało się dwóch motocyklistów - 25 i 27-latek. W przeciwnym kierunku natomiast poruszał się ciągnik rolniczy z przyczepą kierowany przez 27-latka. W pewnym momencie ciągnik zaczął skręcać w lewo i wówczas uderzył w niego jeden z motocykli. Drugi motocyklista zdołał uniknąć zderzenia, jednak stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się - mówi nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP Włocławek.
Obaj kierowcy jednośladów zostali przewiezieni do szpitala. Niestety, 25-latek - Jarosław Chojnacki, niegdyś piłkarz występującej w A klasie Lubienianki Lubień Kuj., ostatnio reprezentujący grającą w A klasie Zgodę Chodecz - zmarł.
- Miał 25 lat. Był bramkarzem, grywał też w polu. Ostatni raz wystąpił w barwach "Zgody" w sparingu z "Victorią" Smólnik, który odbył się 29 lipca br. Spokojny, grzeczny i koleżeński chłopak. Lubiany przez wszystkich w klubie. Przed sobą miał wiele planów i zamierzeń do zrealizowania - pisze o zmarłym na swojej stronie internetowej Zgoda Chodecz.
Policjanci ustalili, że zarówno drugi motocyklista, jak i kierujący pojazdem rolniczym byli trzeźwi. Śledczy pod nadzorem prokuratora prowadzą postępowanie, które wyjaśni wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
on3211:38, 04.08.2017
Taka k...a ci drogę zajedzie i życie zabierze, LwG 11:38, 04.08.2017
mily11:56, 04.08.2017
ciekawe ile oni jechali jak by jechali normalnie to by do tego niedoszlo zycie 11:56, 04.08.2017
kierowca13:31, 04.08.2017
Aleś ty mądry... Przed 2 godzinami jechałem z prędkością (50 km/godz.) w kierunku centrum lewym pasem między rondami Powstania i Wronia. Jakiś szczeniak za kierownicą z prawego pasa gwałtownie chciał zmienić pas z prawego pasa, poprzez lewy aż na lewoskręt, aby potem skręcić na lewo w kierunku na os. Południe, nie zważając na to, że nie ma miejsca i że pierwszeństwo jazdy ma kierowca jadący po swoim pasie.
O mało nie doszło do zbitki. A prędkość była zaledwie 50 km/h. Po prostu są asinusy kierownicy! 13:31, 04.08.2017
Mdbdia19:32, 04.08.2017
W przeciwnym kierunku natomiast poruszał się ciągnik rolniczy z przyczepą kierowany przez 27-latka. W pewnym momencie ciągnik zaczął skręcać w lewo i wówczas uderzył w niego jeden z motocykli. Czytaniem ze zrozumieniem nie boli, to kierowca ciągnika zajechał im drogę ! 19:32, 04.08.2017
Aleks1115312:26, 04.08.2017
Mieszkam niedaleko i słyszę jak motocykliści jeżdżą wieczorami na tej drodze. Takie maszyny nie służą im do spacerów z babcią... Szkoda chłopaka, współczuję rodzicom, ale trzeba mieć rozum... 12:26, 04.08.2017
Kujawiak12:50, 04.08.2017
Jedziesz sobie spokojnie 200km/h a tu ci jakiś "łobuz" wyjedzie.Dopóki w polskiej mentalności będzie,że przepisy są po to aby je łamać to takich *%#)!& tragedii nie unikniemy.Wyrazy współczucia dla rodziny.Pozdrawiam. 12:50, 04.08.2017
Mhmmmmm13:12, 04.08.2017
Posty powyżej to jakaś frustracja? Nie posiadam moto,nigdy nie mialem.Ale patrząc na uszkodzenie przyczepy to uszkodzenia są zerowe... raptem felga delikatnie muśnięta.A wy piszczecie,że gnał nie wiadomo ile.Gdyby tak było to ani motocykl (raptem połamane plastiki i widelec) ani ta naczepa by tak nie wyglądały.Także wątpie czy wgl przekroczył prędkość. 13:12, 04.08.2017
SirNick14:08, 04.08.2017
Kolego...
Przyczepa jest z czasów gdy projektowano maszyny typu gniotsa nie łamiotsa. Miała służyć całe życie rolnikom. Obecnie motory i samochody są tak projektowane alby posłużyły 5 lat, a potem kupić nowy. Producent musi zarabiać. Przez to materiały i ich ilości są dobierane na styk, a nie z ogromnym zapasem. Ma wytrzymać tyle ile założono i już.
Przyczepa została również przystosowana do przewożenia kilkunastu ton ładunku a nie 120 kilogramowego kierowcy.
Tak samo byłoby w przypadku zderzenia takiej przyczepy z pojazdem opancerzonym. Z przyczepy pozostałoby nic, a na pacerniaku nic by nie było widać. 14:08, 04.08.2017
Niesia13:29, 04.08.2017
Wychodzi na to ze ciagnik wymusil pierwszenstwo. Skoro kazde z nich jechalo swoim pasem a traktor z naprzeciwka skrecal w lewo to przejezdzal przez pas motocyklistow wiec wymuszenie. Chlopaki nie zdarzyli sie zatrzymac.... 13:29, 04.08.2017
on12412413:48, 04.08.2017
Patrzcie ilu tu specjalistów, którzy wróżą z fusów bo nawet tam nie byli...Od kiedy to przepisy pozwalają jechać w parze na drodze z niewyobrażalną prędkością, ze o hamowaniu pomarzyć można było..Jechali by 90by było inaczej, ale brawura i popis ważniejszy.... 13:48, 04.08.2017
SirNick14:12, 04.08.2017
hmm...
Na rowerach od jakiegoś czasu można jeździć w parze. Na motorach również widziałem w tym tygodniu instruktora z kursantem jadących obok siebie na rondzie.
Jadąc nawet dozwolone 90 jeden za drugim mogliby nie wyhamować powpadać na siebie i na stojącą na drodze przyczepę. Tak jak to robią kierowcy samochodów jadący w korku lub jadący za skręcającym na skrzyżowaniu. 14:12, 04.08.2017
Kujawiak14:22, 04.08.2017
To prawda.Mieliśmy taką przyczepę na wsi.Polskiej produkcji ale już nie pamiętam ,która polska fabryka je robiła.Chyba Autosan.Solidna polska konstrukcja z dawnych lat. 14:22, 04.08.2017
Mamam19:27, 04.08.2017
Nie znasz ich to nie oceniaj ! A skąd ty możesz wiedzieć ile oni jechało widziałeś , byłeś tam to się nie udzielaj i nie wymyślaj ile mogli jechać . 19:27, 04.08.2017
Ktoś16:39, 04.08.2017
Zginał chłopak i nikt mu życia nie wróci. I to jest najeieksza tragedia dla jego Rodziców. Każdy kierowca musi uważać, ten z traktora też. Wyrazy współczucia dla Rodziców Jarka 16:39, 04.08.2017
123418:20, 04.08.2017
To wielka tragedia dla rodziny. Szkoda chłopaka mily kolezenski az trudno uwierzyc ze juz go nienma.wsrod nas. 18:20, 04.08.2017
kierowca18:29, 05.08.2017
Tego samego dnia doświadczyłem na własnej skórze, że traktorzyście nie można ufać. Na asfaltowej drodze zacząłem wyprzedzać ciągnik z przyczepą i rozrzutnikiem obornika, obydwie tzw przyczepy nie miały sprawnych lub wogóle świateł. Po zrównaniu się z ciągnikiem, który dziwnie zjechał do osi jezdni okazało się, że ma zamiar skręcić w lewo na pole. Zerkając w lusterko wsteczne, dostrzegłem migający kierunkowskaz na błotniku ciągnika. Tylko skąd kierowca jadący za tym zdezelowanym zestawem ma wiedzieć co on chce zrobić. Chodź właściciele nowych i sprawnych ciąników też potrafią wyjechać z bramy podwórka swoim zestawem tuż przed maskę auta i zmusić kierowcę do ostrego hamowania. Rozumiem, że są żniwa, ale to nie powód żeby dostawać małpiego rozumu i nie patrzeć na drogę. 18:29, 05.08.2017
Tomek1115:27, 06.08.2017
11:00, 11.08.2017 | N.S ??? Hm.... 15:27, 06.08.2017
wik18:31, 07.08.2017
Gdy zaczyna się sezon wakacyjny to policja ma akcję "wakacje" i kontroluje autokary. Dlaczego nie ma akcji policyjnej gdy zaczynają się zbiory z pól (bo nie było by co jeść, 80-90% pojazdów rolniczych nie nadaje się do poruszania po drogach publicznych) 18:31, 07.08.2017
trv17:51, 04.08.2017
6 6
taka *%#)!& będzie *%#)!& na motocyklu, *%#)!& w naczepę swoim pustym łbem i potem po idiocie blachę trzeba wyklepywac
17:51, 04.08.2017