- Nic nie wskazuje na to, aby osoby trzecie przyczyniły się do zgonu mężczyzny - tak wyniki sekcji zwłok lekarza, który zmarł podczas dyżuru w lipnowskim szpitalu, komentuje prokurator Alicja Cichosz. Do zdarzenia doszło w minioną sobotę.
O sprawie jako pierwszy poinformował serwis internetowy RMF 24. W łazience pokoju lekarskiego znaleziono leżącego na podłodze ginekologa, który dzień wcześniej o godz. 14 rozpoczął dyżur. Mężczyzna nie oddychał. Tragicznego odkrycia dokonał pracownik szpitala, którego zaniepokoiło, że drzwi od pokoju lekarskiego są zamknięte. Postanowiono więc je wyważyć.
Policja wykluczyła udział osób trzecich oraz to, że przyczyną śmierci mogło być przepracowanie lekarza. Więcej miało być wiadomo po sekcji zwłok, którą zaplanowano na środę, 16 bm.
- Nic nie wskazuje na to, aby osoby trzecie przyczyniły się do zgonu mężczyzny. Najprawdopodobniej do śmierci doszło w sposób naturalny - komentuje wyniki sekcji zwłok lekarza Alicja Cichosz, prokurator rejonowa w Lipnie.
59-letni ginekolog pracował na oddziale ginekologiczno-położniczym. Jak dowiedzieliśmy się z nieoficjalnych źródeł, do pracy dojeżdżał z oddalonego o niespełna 30 km Rypina. Cieszył się bardzo dobrą opinią wśród pacjentów szpitala i współpracowników.
robin20:44, 17.08.2017
Ladne "niespelna" 60 km. Lipno<->Rypin 32 km 20:44, 17.08.2017
gość20:49, 18.08.2017
fajny facet, świetny lekarz, normalny człowiek. R.I.P Krzychu 20:49, 18.08.2017
robin II20:56, 18.08.2017
0 0
poprawili 20:56, 18.08.2017