Zamknij

Udostępnijźródło: Mondo Cane

POMOCY!!! "Psi los U pewnego gospodarza co miał piękny dom z ogrodem, mieszkał sobie stary kundel i miał budę gdzieś pod płotem. W przeciwieństwie do ogrodu buda była bardzo skromna, bez podłogi z dziurą w dachu a co wokół już nie wspomnę. Kundel co się godził z losem, co dzień myślał rozżalony - gdy gospodarz tu się zbliży nie pomacham mu ogonem. -Niby za co mam być wdzięczny buda z dziurą miski nie ma tylko jakieś stare wiadro dłużej tego nie wytrzymam ! - Przywiązany do łańcucha nawet nigdzie pójsc nie mogę chciałbym czasem też pobiegać gdy on wraca, wyjść na drogę. - Chciałbym na niej usiąść, czekać, gdy gospodarz wraca z miasta i z radością go przywitać - myśli kundel w budzie ciasnej. - Osiem lat już długich wiecie? szczekam,wyję, także czuję. Pragnę zerwać się z łańcucha! tak się zwierząt nie traktuje! - Będę szczekał aż usłyszy ktoś, kto drogą tą przechodzi, z gospodarzem porozmawia może zmienić coś się zgodzi ? - Może wreszcie ten przechodzień weżmie los mój w swoje ręce, zerwie łańcuch z mego karku by mnie nie krępował więcej..." Autor : KRYSY Nie bez powodu zacytowaliśmy ten piękny, zarazem smutny i jakże mocno dotykający prawdy wiersz. Odzwierciedla on to, w jaki sposób ludzie traktują swoje psy. To co otrzymaliśmy w zgłoszeniu pokazuje taką właśnie, okrutną rzeczywistość, dramat i cierpienie 8 psich istnień, w tym 7 uwiązanych na łańcuchach, bez grama wody, jedzenia, chyba, że ktoś da po cichu...właśnie po cichu, ukradkiem, tak by nikt nie widział, bo wszystko ląduje w śmieciach. Jeden z psiaków jest wolny, więc biegnie w miasto za jedzeniem. Czasem uda się zerwać z łańcucha młodej suni, która w poszukiwaniu zdobyczy też biega do miasta...za nią watahy psów i znów będą młode... Jaki to ból, gdy obok w rzece szumi woda, żar z nieba się leje, a w miskach susza. Jaki to ból gdy upał, gdy mróz, a w budach- jeśli to budą nazwać można- chula wiatr, skwar piecze blaszane, dziurawe dachy, beczkę, która udaje schronienie. Co te psiaki muszą czuć?! Jak udało im się przetrwać?! A ten, kto je sobie ma, bo ma? Co sobie myśli?! Czy wogóle myśli, czy ma jakiekolwiek uczucia?! Śmiemy wątpić!!! Chcielibyśmy pomóc, zakończyć dramat tych 6 psich istnień...Chemy, by ktoś wsparł nas jakimś miejscem, tymczasem, bo z tym u nas krucho...Nie uda nam się zabrać do nas całej osemki, a nie możemy zostawić tam żadnego, ani udawać, że ich nie ma, bo nie mamy miejsc. One tam są! Czekają, tkwiąc na łańcuchach ze zrezygnowanym wzrokiem. Chcemy i musimy coś zrobić, apelować o pomoc! Apelujemy więc i BŁAGAMY w ich imieniu! POMOCYYYYY... BŁAGAMY o szansę dla nich! Czy ktoś z Was ma miejsce? To naprawde jest duże wyzwanie. Psiaki znajdują się w Dobrzyniu nad Wisłą.Jeśli ktoś z Was miałby jakąś propozycję pomocy prosimy o pilny kontakt pod nr 606735245.


komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz