Zamknij

Baza Szlachetnej Paczki otwarta! We Włocławku na pomoc czeka jeszcze ok. 60 rodzin

18:14, 20.11.2018 . Aktualizacja: 15:47, 21.11.2018
Skomentuj Włocławscy wolontariusze wzięli udział w marszu Szlachetnej Paczki w Toruniu. Fot. nadesłane Włocławscy wolontariusze wzięli udział w marszu Szlachetnej Paczki w Toruniu. Fot. nadesłane

W weekend została otwarta baza Szlachetnej Paczki. We Włocławku na pomoc czeka najwięcej rodzin w całym województwie. Kiedy otwarto bazę było ich ponad 80. Blisko 20 znalazło już darczyńców, jednak lista rodzin wciąż nie jest zamknięta.

Pan Stefan (63 l.) wychowuje samotnie dwójkę dzieci: Katarzynę (10 l.) oraz Franciszka (15 l.). Rodzina jest w trudnej sytuacji od dwóch lat, kiedy to zmarła mama dzieci. Kobieta zachorowała na raka piersi i długo walczyła z chorobą. Pod koniec życia potrzebowała stałej opieki, więc pan Stefan zrezygnował ze stałej pracy, by móc zająć się umierającą żoną oraz zrozpaczonymi dziećmi.

Pan Marek pracował zawodowo jako kierowca - operator wózków widłowych i spalinowych. Dziś uniemożliwia mu to choroba. Diagnoza medyczna: choroba Buergera, która doprowadziła już do amputacji dwóch palców u obu rąk, lewej nogi poniżej kolana i prawej nogi powyżej kolana. Na dochody pana Marka składają się zasiłki i renta socjalna (łącznie 717 zł). Po odjęciu kosztów utrzymania i zakupu leków na życie pozostaje mu jedynie 190 zł na miesiąc.

[ZT]31070[/ZT]

Pani Jolanta (lat 42) i pan Andrzej (lat 65) byli bezdomni. Ona - 6 lat, on - 14 lat. W tym czasie się poznali. Pojawiły się dzieci - Mateusz (lat 5) i Andżelika (lat 2). Ze względu na złą sytuację mieszkaniową rodziców, dzieci trafiły do domu dziecka po urodzeniu. Od roku rodzina jest razem. Zamieszkują w mieszkaniu socjalnym - jeden pokój z kuchnią i łazienką.

Pani Magda ma 22 lata i w lutym zostanie mamą. Kobieta z związku z tym, że jest niepełnosprawna intelektualnie w stopniu umiarkowanym uczęszcza do Szkoły Przysposabiającej do Pracy. Nie ma zamiaru zrezygnować z nauki ze względu na ciążę. W przyszłości chce również połączyć macierzyństwo z dalszą nauką. Chociaż mieszka z mamą, utrzymuje się samodzielnie. Z renty rodzinnej opłaca swoją część wszystkich rachunków. Po wszystkich opłatach pozostaje jej 380 na życie. Ciąża była dla niej zaskoczeniem, dlatego nie jest przygotowana finansowo na powitanie dziecka na świecie.

To tylko niektóre historie włocławian, którzy w tym roku trafili do bazy Szlachetnej Paczki. Od soboty (17.11.) można zapoznać się z każdą z nich i zostać darczyńcą. We Włocławku na wsparcie czeka jeszcze ponad 60 z 80 zarejestrowanych rodzin. Kolejnych 10 to mieszkańcy powiatu włocławskiego. W całym kujawsko-pomorskim do bazy Szlachetnej Paczki trafiło 900 rodzin.

- Pobiliśmy rekord, nawet w porównaniu do Torunia. W naszym rejonie mamy już ponad 70 rodzin, w drugim włocławskim rejonie było chyba 12 rodzin. To się jeszcze trochę pozmienia, dojdą nam prawdopodobnie jeszcze trzy rodziny, które wolontariusze odwiedzają - mówi Marta Pałucka-Lewandowska, liderka jednego z dwóch włocławskich rejonów Szlachetnej Paczki. - Myślę, że nasz rejon, czyli Zazamcze, Południe, Michelin będzie miał łącznie 74 rodziny. Obecnie mamy 19 darczyńców. To dużo, ale oczywiście chcielibyśmy, żeby było ich jak najwięcej.

Jak poinformował włocławski sztab Szlachetnej Paczki, pierwsi darczyńcy zgłosili chęć pomocy potrzebującym rodzinom zaraz po otwarciu bazy.

Na darczyńców wciąż czeka wiele włocławskich rodzin. Osoby i grupy zainteresowane stworzeniem Szlachetnej Paczki dla którejś z nich, mogą zapoznać się z ich historiami i zgłosić chęć wzięcia udziału w akcji przez stronę www.szlachetnapaczka.pl. Do przygotowania paczki można zaprosić znajomych, rodzinę czy współpracowników. Jak tłumaczą organizatorzy, w grupie jest łatwiej stworzyć wyjątkowe prezenty, które będą realną pomocą i impulsem do zmiany.

Wielki finał akcji, która ogarnęła całą Polskę, odbędzie się 8 i 9 grudnia. W tych dniach darczyńcy przewiozą paczki do magazynów (we Włocławku będzie nim ZS nr 3 przy ul. Nowomiejskiej), z których następnie podarunki trafią do rodzin.

- Zgłaszać można się w każdym momencie. Były nawet sytuacje, że ktoś kliknął w rodzinę 5 grudnia. Jeśli ktoś wybierze rodzinę i nie zdąży przygotować paczki do 8 grudnia, możemy dl tej jednej rodziny przełożyć finał  - zapewnia Pałucka-Lewandowska. - Najważniejsze, żeby pomoc dotarła do jak największej liczby rodzin.

Od 2001 roku, kiedy Szlachetna Paczka została zorganizowana po raz pierwszy, 700 tys. darczyńców zrobiło łącznie paczki warte 55 973 499 zł. Obdarowano nimi 20 073 potrzebujących rodzin.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

;);)

15 3

Cyt. Pobiliśmy rekord, nawet w porównaniu do Torunia.
Czy ja to dobrze rozumie, czasami dramat ludzi, a ta niunia porównuje to do rekordu. 21:34, 20.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ZalZal

17 1

Żenada Totalna, bicie rekordów? W biedzie? 00:28, 21.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

22 1

Same dziecioroby i osoby skrajnie nieodpowiedzialne... facet 65 lat, bezdomny i dwoje małych dzieci?? Co to ma być? Rozumiem pomoc osobom chorym, czy w sytuacjach losowych typu komuś się dom spalił, ktoś zginął w wypadku, a nie ludziom skrajnie nieodpowiedzialnym, którzy dzieci naklepią, a później łapy wyciągają daj i daj. Poza ty dlaczego nie doliczają im dochodu z 500+? Po doliczeniu tego zasiłku oraz rodzinnego zostaje im na osobę więcej niż w niejednej rodzinie, gdzie rodzice pracują i 500+ nie ma. 06:02, 21.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

makarymakary

13 1

że pomaganie jest szlachetne wszyscy wiemy
jednak podawanie za przykład ludzi skrajnie nieodpowiedzialnych
zniechęca ludzi do pomagania
że ktoś był bezdomny , dobrze że wyszedł na prostą trzeba Mu pomóc
ale płodzić dzieci po 50ce ? 07:55, 21.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AndziulinaAndziulina

6 0

Chciałabym odnieść się do wcześniejszych komentarzy. Myślę, że słowa P. Marty zostały wyrwane z kontekstu. Nie szczyci się liczbą biednych rodzin w rejonie, a liczbą rodzin, które udało się włączyć do projektu. To dwie zupełnie różne sprawy.
Niemniej jednak, uważam że część wolontariuszy zbyt pochopnie decyduje się włączyć do projektu rodziny zgłoszone przez różne instytucje czy osoby. 16:50, 21.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ola....ola....

1 0

wtam. Ja tez mam ciezko , mam męza chorego ktory nie może pracowac , nie mam własnego meszkania tylko wynajmujemy, gdy poszłam poprosic o meszkanie do miasta uslyszalam ze przecież pracuje , mam tv, meble to i po co mi mieszkanie.... na swoja rodzne liczyc nie moge (oni chcieli by abym to ja im jeszce pomagała. wiedac jaka mam sytuacje nie narobiłam sobie dzeci aby dostawac 500+cy inne zapomogi ,tylko sama szukam pracy nawet na kilka etatów aby dac jakos rade, kupic coś na obiad , leki czy wogole żyć. czasem wkur... mnie jak czytam te wszyske posty i komętarze jacy ludzie sa biedn i wogole a prawda jest taka ze nie chcą zadbac o to abym im sie żyło lepiej bo pojda do socjalu i dostaną. rozumiem ludzi ktory naprawde stracili dach nad głową czy cos w tym stylu to oki zgoda można pomóc ale nie ludzią którzy na własne życzenie chca takiego zycia ..... 06:34, 26.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%