Niezbędnym elementem wyposażenia wszystkich taksówek są taksometry. Urządzenia określające cenę przejazdu muszą znajdować się w miejscu widocznym dla pasażera. Dziś przybliżymy nieco ich historię.
Jak dowiedzieć się można ze strony Eko Taxi, taksometry to elektroniczne urządzenia pomiarowe służące do obliczania kosztu przejazdu według zaprogramowanego w określony sposób systemu. Bez nich kierowcy nie byliby w stanie dokładnie określić kwoty, jaką pasażerowie mają zapłacić za kurs. Co ciekawe, taksometry znane już były w starożytności! Przybliżymy wam nieco ich historię.
Historia taksometrów, a właściwie ich prototypów, jest znacznie dłuższa niż opowieść o samych taksówkach. To dlatego, że usługi przewozowe świadczone były jeszcze zanim wynaleziono pierwszy samochód. Już w starożytności starano się opracować mierniki pokonywanej odległości. Żyjący w I w. p.n.e. rzymski konstruktor maszyn wojennych - Witruwiusz, opracował sposób mierzenia odległości przy pomocy kamyków, które spadały podczas jazdy do skrzynki. Bardziej zaawansowane mierniki skonstruowano dopiero wiele wieków później. W latach 90. XIX w. niemiecki wynalazca Wilhelm Bruhn opatentował „taksametr” – urządzenie zliczające przebyty dystans i czas potrzebny do jego przejechania. Pierwsze taksówki wyposażone w ten wynalazek kursowały po ulicach Stuttgartu tuż przed początkiem XX w.
Taksówki pojawiły się w Polsce w 1903 r. i na początku kursowały tylko po Warszawie. Nie były one wówczas wyposażone w urządzenia pomiarowe; kwota za kurs w granicach miasta wynosiła każdorazowo 50 kopiejek, a jeżeli przejazd obejmował dalsze okolice, cena ta wzrastała dwukrotnie. Pierwsze taksometry pojawiły się w Polsce dopiero po 1910 r., jednak wcale nie w taksówkach, a w dorożkach konnych. Dopiero w latach 20. i 30 XX w. w samochodach wykorzystywanych do przewozu osób zaczęto używać taksometrów z dzwonkiem, który informował klientów o zmianie taryfy. Pojawiły się również modele Kosmos wyposażone w chorągiewkę – jej opuszczenie oznaczało włączenie urządzenia i rozpoczęcie kursu.
W Polsce obowiązuje system pojedynczy S, gdzie naliczanie opłaty za przejazd jest uzależnione od taryfy drogowej lub czasowej. To, która z nich zostanie wykorzystana, zależy od prędkości pojazdu. Jeśli porusza się on szybciej niż wynosi prędkość graniczna (dla taksówek jest to 20 km/godz.), opłata zależy od liczby przebytych kilometrów. Jeśli natomiast samochód jedzie wolniej niż 20 km/godz., obowiązuje taryfa czasowa.
warto wiedzieć 13:28, 15.01.2019
3 2
Jeśli taksówka utknie w korku możemy bezkosztowo zrezygnować , bowiem usługa nie została wykonana. 13:28, 15.01.2019
a16:46, 15.01.2019
3 0
nie wieta wojtka sie spytajta on wszystko wie duza głowa 16:46, 15.01.2019