Zamknij

Anwil Włocławek dzielnie walczył o Puchar Polski! W meczu z Arką Gdynia znów się nie udało!

Daniel WiśniewskiDaniel Wiśniewski 07:20, 16.02.2019 . Aktualizacja: 15:10, 16.02.2019
Skomentuj Fot. Natalia Seklecka Fot. Natalia Seklecka

Dwa poprzednie mecze z Anwilem Włocławek pewnie wygrał zespół z Gdyni. Asseco Arka w październiku ubiegłego roku wygrała na własnym parkiecie. Podobny wynik powtórzyła już w styczniu 2019 roku we Włocławku, gdy pokonała podopiecznych Igora Milicicia 83:66. Mecze w ramach Pucharu Polski to jednak zupełnie inne zawody, o czym przekonali się kibice zgromadzeni w warszawskiej hali. Mimo wyrównanej gry znów górą byli podopieczni Przemysława Frasunkiewicza, którzy wygrali 84:80. Co ciekawe, w ekipie rywali punktowało zaledwie pięciu zawodników.

Po ostatnim przegranym meczu w ramach rozgrywek Basketball Champions League Anwil Włocławek chciał udowodnić swoim kibicom, a przede wszystkim sobie, że był to jedynie wypadek przy pracy. Pucharowy mecz z Asseco Arką Gdynia był doskonałą ku temu okazją.  Co ciekawe, w drużynie rywali można było zobaczyć byłych reprezentantów drużyny z Włocławka. W obecnym sezonie, o sile drużyny Przemysława Frasunkiewicza stanowią bowiem tacy gracze jak Dulkys, Ginyard, Łapeta oraz Wołoszyn.

Mecz lepiej rozpoczęli gdynianianie, którzy od początku kontrolowali wynik meczu. Anwil gonił wynik, ale tego dnia lepiej dysponowani byli rywale. Dla gdyńskiego zespołu trafiał między innymi Ginyard, a po jego akcji 2+1 zespół z Pomorza prowadził 18:15. Po stronie Rottweilerów wyróżniał się z kolei przede wszystkim Michał Michalak, który zaraz po swoim wejściu zdobył cenne dla zespołu punkty. Po pierwszej kwarcie Anwil przegrywał jednak 15:18.

Druga kwarta zaczęła się od celnej "trójki" Dulkysa. Przy stanie 15:24 trener włocławian wziął "czas" licząc, że przerwa w grze odmieni grę jego zespołu. To przez chwilę podziałało mobilizująco. Błędy własne popełniali gdynianie pozwalając tym samym odrabiać straty rywalom. Co jednak z tego, skoro tego dnia znakomicie punktował między innymi Florence. Po 17 minutach gry swoje pierwsze punkty w meczu zdobył Ivan Almeida, a 3 minuty później tablica pokazywała wynik 42:29 dla ekipy z Gdyni.

Po zmianie stron ekipa z Włocławka zaczęła odrabiać straty celną "trójką" Almeidy. Tego dnia zdecydowanie lepiej dysponowany był jednak Ginyard, który nie dość, że znakomicie odcinał od podań Ivana, to jeszcze zdobywał bardzo ważne punkty. Dobrą grę prezentował także Garbacz. To między innymi jego znakomita gra pod koszem sprawiła, że na 10 minut przed końcem spotkania zespół z Gdyni prowadził różnicą 20 punktów.

Ostatnia odsłona spotkania to jednak pogoń zawodników Igora Milicicia. Bardzo dobrze prezentował się chociażby Szymon Szewczyk, którego dwa celne rzuty z dystansu dały wiarę włocławianom. Swoją dobrą grę dołożył też między innymi Lichodiej. Tego dnia to jednak gracze z Gdyni byli lepiej dysponowani i ostatecznie dowieźli zwycięstwo do końca. Wygrali 84:80.

Przegrana Anwilu Włocławek jest równoznaczna z końcem gry w ramach rozgrywek o Puchar Polski. W kolejne rundzie Asseco Arka Gdynia zagrają w półfinale z MKS Dąbrową Górnicza. W innym ciekawym spotkaniu do dalszej fazy rozgrywek przeszła drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego. Tamtejsza BM Slam Stal pokonała Stelmet 71:64, a wiodącą postacią w zespole Wojciecha Kamińskiego okazał się Mateusz Kostrzewski, który rzucił dla swojego zespołu 14 punktów.

Anwil Włocławek - Asseco Arka Gdynia: 80:84 (15:18, 14:24, 17:24, 34:18)

Anwil: Michalak 16, Szewczyk 11, Sobin 10, Zyskowski 10, Lichodiej 8, Almeida 8, Broussard 6, Łączyński 6, Marković 5,

Asseco: Ginyard 26, Florence 22, Dulkys 20, Garbacz 15, Łapeta 1

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

armagedonarmagedon

17 4

Jeszcze więcej miejskiej (naszej) kasy NA PRYWATNY KLUB , takie są efekty. 07:39, 16.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KlomKlom

23 6

No i co?Na kogo teraz zbieramy pieniądze?Na Gortata czy może Jordana?Przygłupy nie wstyd wam?Dzieci w domach bide mają na lekarstwo brakuje,a wy na jakiś darmozjadów zbieracie pieniądze?WSTYD!!! 07:52, 16.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Onejski1Onejski1

1 0

Rozpłaczę się ze współczucia. Biedne dzieci, niepełnosprawni, staruszki i nieszczęśliwi - to ważne i jeżeli tak jest, to moze zamiast płakać na forum idź i im pomóż. Są służby powołona by pomagać. Utyskiwanie i miauczenie na forum tot akie typowe dla nieudaczników i frustratów życiowych. Wg Twojego toku myślenia , to trzeba zamknać kina, teatry, sport zlikwidować, zamknać dyskoteki, bo przecież są biedni i tacy, których na to nie stać. Żałosne. 08:55, 18.02.2019


Kibic polskiKibic polski

16 2

Za dużo zawodników,i brak pomysłu na grę,zero szybkości i chemii w zespole i sportowej złości,albo Igor to poukłada albo będzie płacz jak z Czarnymi, ostatni moment na *%#)!& ostro zawodników pozdrawiam. 08:10, 16.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BoloBolo

13 2

81 oddanych rzutów 31 trafionych dno i kupa piachu brak zaangażowania chęci walki i jak tu nie pić nocny trzeba było odwiedzić nocny nasz król to chyba przytyło mu się ruszał się jak poniżej taki oblany lukrem Kamil mówi do kamery że źle grali chłopie posłuchaj się to ty tą grę prowadziłeś nie róbcie z ludzi głupców i idiotow bo to chore. Kibice się poświęcają robią zbiórki różne rzeczy kosztem czasu rodziny a kochana drużyna po tygodniowym odpoczynku zero zaangażowania bo inni grali oni odpoczywali żenada. Na Toruń Stelmet psy wieszali śmiali a gdzie my jesteśmy na dnie i w autobusie do domu. I jeszcze jedno oddajemy zdrowego MK za gościa co nie liżnoł parkietu a już kontuzja może te 40tyś na senatorium uzdrowiskowe przekazać tak to odczuwam i widzę. 08:58, 16.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PoinformowanyPoinformowany

0 1

Ale, to tobie niedouczony frustracie przydałyby się korepetycje. 13:06, 18.02.2019


POLAK1POLAK1

12 2

4 zawodników Arki wygrało z całym Anwilem. Łączyński znowu słabo...wiem wiem po kontuzji. 10:02, 16.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TOMASZ11TOMASZ11

6 2

ZENADA !!!! Milicic to pajac a nie Trener !!!! natychmiast pogonic tego SZOLMENA !! 13:03, 16.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Żałoba narodowa Żałoba narodowa

5 3

Jakby była oprawa muzyczna lepiej by zagrali!!!
Poprzednio z Arką też była żałoba i też przegrali a także z Turkami
Jaki więc wniosek?
16:46, 16.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MisiekMisiek

5 2

A miało być tak łatwo czysta formalność i udany rewanż
Była szansa na puchar bo wszyscy wielcy odpadli
A tu wielka katastrofa
Do kolejnego meczu też dłuższa przerwa
Żeby znowu nie przespali tego czasu
Radzę potrenowac biegi
sprint przez całe boisko 16:58, 16.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BoloBolo

4 1

To módlmy się jak przyjadą play off żeby nie było żałoby bo będzie marnie takie twoje rozumowanie kolego obudź się 21:53, 16.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

...obiektywny...obiektywny

4 2

Mateusz Kostrzewski zostaje MVP finału ! Jak to wytłumaczyć? U nas nie ma miejsca w składzie, nie dostaje minut u trenera Milicica, a w Ostrowie jest postacią pierwszoplanową i zostaje MVP !Wnioski nasuwają się same ! 20:13, 17.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kibic kosza kibic kosza

1 1

Panie Trenerze Milicić , wyrzuciłeś Michała Nowakowskiego, bo jakiś wafel doniósł cI Jego słowa a Misiek dzisiaj zatriumfował. 20:29, 17.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%