W sądzie rejonowym w Toruniu toczy się proces byłego szefa włocławskiej prokuratury rejonowej oskarżonego o prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Podczas ostatniej rozprawy zeznawali świadkowie, którzy mieli z nim kontakt feralnego dnia.
Ostatnią rozprawę zrelacjonowała "Gazeta Wyborcza", z której dowiadujemy się, że przed sądem zeznawali: szefowa oskarżonego prokuratora, sędzia, który w sądzie wyczuł od niego alkohol i policjanci, którzy go zatrzymali.
"Gazeta Wyborcza" na podstawie zeznań świadków opisuje przebieg wypadków z 28 kwietnia 2016 roku.
Oskarżony prokurator był tego dnia od rana w pracy w Prokuraturze Rejonowej. Szefowa, która z nim rozmawiała, nie zauważyła w jego zachowaniu niczego niestosownego. O godzinie 9 Piotr S. był już w sądzie. Na korytarzu spotkał go sędzia, który miał brać udział w tej samej rozprawie. Zeznał on, że Piotr S. wyglądał "niechlujnie" i był "rozchełstany". Sędzia jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy wprost zapytał więc prokuratora, czy pił alkohol. Ten stwierdził, że nie, ale alkohol było od niego czuć, więc sędzia uznał, że prokurator nie może tego dnia występować na rozprawie, zadzwonił do prokurator okręgowej, a po konsultacji z nią do komendanta policji.
[ZT]32112[/ZT]
Kiedy do sądu przyjechała policja z alkomatem, Piotr S. opuścił już budynek. Dyżurny policji przez radio poinformował patrole, że na drodze może znajdować się pijany kierowca. Jeden z patroli zauważył auto z prokuratorem za kierownicą wyjeżdżające z parkingu przy supermarkecie. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał ponad 0,5 promila. Z kolejnymi pomiarami zawartość alkoholu spadała. Jeden z policjantów zeznał, że zatrzymany nie zasłaniał się immunitetem, drugi, że prokurator mówił, że dzień wcześniej pił piwo i dziwił się wysokiemu wynikowi badania. Po zatrzymaniu Piotra S. na miejscu pojawili się jego przełożeni, zastępca komendanta policji i naczelnik drogówki.
Według GW, obrona planuje na dalszym etapie procesu udowadniać, że prokurator prowadził auto w stanie po spożyciu alkoholu (między 0,2 a 0,5 promila) co jest wykroczeniem, a nie po pijanemu, co jest przestępstwem zagrożonym karą do 2 lat więzienia. Na DDWloclawek.pl pisaliśmy już, że na pierwszej rozprawie obrońca wniósł o umorzenie postępowanie ze względu na "oczywiste sprzeczności w badaniach krwi" i "faktyczny brak podstaw oskarżenia". Sprzeciwiła się temu prokuratura. Sędzia uznała wniosek obrońcy za bezzasadny i postanowiła, że konieczne jest przeprowadzenie postępowania dowodowego.
Były prokurator nie przyznaje się do winy, odmówił składania wyjaśnień przed sądem.
[ZT]32401[/ZT]
Miesiąc temu Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ukarała Piotra S. najwyższą możliwą karą, czyli wydaleniem ze służby prokuratorskiej. Rozstrzygnięcie zapadło niezależnie od toczącego się postępowania karnego i nie ma na nie wpływu.
xxl16:01, 18.02.2019
przyszła kreska na mateska 16:01, 18.02.2019
Konto usunięte16:32, 18.02.2019
Jest takie powiedzonko - "Widzi, że sąd a idzie". Pozdrawiam. 16:32, 18.02.2019
Darusz17:19, 18.02.2019
Nic biedakowi nie zrobią, będą tak proces długo prowadzić, że zostanie sprawa przedawniona.
17:19, 18.02.2019
armagedon17:48, 18.02.2019
Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka. 17:48, 18.02.2019
pijak19:08, 18.02.2019
pytał się ten co nie pije......same abstynenty 19:08, 18.02.2019
traf20:27, 18.02.2019
to Pana prokuratora w tak prostej sprawie reprezentuje obrońca, to co Pan prokurator robił w prokuraturze, że nie może bronić się sam 20:27, 18.02.2019
zaza06:34, 19.02.2019
....oskarżał 06:34, 19.02.2019
Konto usunięte23:11, 18.02.2019
bardzo dobra postawa Pana sędziego - szacunek 23:11, 18.02.2019
Observer18:17, 18.02.2019
5 2
Jak nic nie zrobią jak już prace stracił. 18:17, 18.02.2019