Zamknij

Pomaganie przez bieganie

15:24, 18.06.2019 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 15:41, 18.06.2019
Z Karoliną Korpalską podczas akcji Paczka dla Dzieciaczka. Z Karoliną Korpalską podczas akcji Paczka dla Dzieciaczka.

O tym, jak bieganie pomaga – również organizacjom charytatywnym i osobom potrzebującym – rozmawiamy z włocławskim radnym, Krystianem Łuczakiem.

Jest Pan Radnym, który propaguje zdrowy styl życia poprzez aktywność fizyczną. To taka moda czy styl życia?

Krystian Łuczak: Oczywiście, że styl życia. Bieganie sprawia mi po prostu przyjemność. Lubię sport i aktywny wypoczynek w ogóle.

Jest Pan jedną z osób, które pokazują, że bieganie to zdrowie, ale również pomaganie. W jaki sposób to działa?

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, dla której będę biegł po raz kolejny, w swoich działaniach dąży do tego aby wszystkie pociechy mogły cieszyć się bezpiecznym dzieciństwem.

Podejmując wyzwanie - pomagamy, a poprzez dodatkowy cel zachęcamy innych do pomocy. Można znaleźć bardzo różne podpowiedzi, inspiracje, które pozwalają zachęcić do współudziału w biegu, np. zbierający deklaruje, że za każde 100 zł na koncie zbiórki zrobi pompkę na mecie, są i tacy którzy za określoną kwotę biegną przez 42 kilometry w stroju baletnicy lub superbohatera. Darczyńcy są najważniejszą częścią zbiórki, nam pozostaje tylko przebiec trasę maratonu.

Bardzo popularny cel, który jakiś czas temu był także wiodącym hasłem zbiórki funduszy podczas włocławskiego Biegu Po Życie wyznacza Fundacja Rak`n`Roll. Zmiana sposobu myślenia na temat choroby nowotworowej oraz poprawa jakości życia osób chorych na raka staje się źródłem wewnętrznej siły do walki z chorobą.

Zatem to prawda, że bieganie pomaga?

Korzyści dla zdrowia z pewnością są ogromne, ale biegając można też pomagać, szczególnie potrzebującym dzieciom. Angażując się w akcję „Biegam Dobrze” wybieram sam ścieżkę charytatywną. Na przykład organizatorzy warszawskiego maratonu, zaangażowanych w tę akcję określają jako Dobroczynnych Bohaterów. Może ktoś mógłby powiedzieć, że to trochę na wyrost, ale tak naprawdę chodzi tutaj głównie o zaangażowanie się i motywację dla biegaczy.

Wybór ścieżki charytatywnej zatem wiąże się również z pomocą lokalna?

Jak widać wybór własnej ścieżki charytatywnej, którą możemy wesprzeć własnymi działaniami o charakterze lokalnym jest szeroki. Organizowany jakiś czas temu we Włocławku Bieg Przyjaźnie dla autyzmu, którego organizatorem był Zespół Szkół nr 3, a jego ambasadorem społecznik Kamil Raus zgromadził bardzo dużą i zróżnicowaną zawodowo grupę osób, chcących zmieniać świat ludzi z autyzmem. W tym przypadku diagnoza, terapia i rehabilitacja to filary dobrego działania dla dzieci z autyzmem.

W jakich lokalnych akcjach charytatywnych popierających pomaganie i bieganie brał Pan udział?

Lokalne działania w naszym mieście są tak samo ważne jak imprezy ogólnopolskie, bo mają ten sam cel czyli niesienie pomocy dla najmłodszych.

Jak wielu biegaczy popieram każdą ideę charytatywną z bieganiem w tle. We Włocławku dużo się dzieje w kontekście pomagania. Inicjatywy zapoczątkowane przez pojedyncze osoby bądź przez niewielkie grupy stają się ważnymi wydarzeniami i widać jak bardzo integrują mieszkańców.

30 maja odbył się po raz drugi finał akcji „Paczka dla Dzieciaczka”. Każdy kto chciał się zaangażować w niesienie pomocy mógł przygotować jedną bądź więcej paczek, nie było ograniczeń co do ilości. Pomysł naszego kolegi Kamila Rausa, został przyjęty bardzo ciepło przez znajomych i nie tylko. Razem z Karoliną Korpalską biegliśmy do poszczególnych punktów na wyznaczonej trasie, aby zebrać przygotowane przez wolontariuszy paczki.

Paczki zostały przekazane podopiecznym świetlic środowiskowych prowadzonych przez MOPR podczas pikniku zorganizowanego dla nich z okazji Dnia Dziecka. Ponadto w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej w Brzeziu, gdzie również podczas pikniku obecne były dzieci z Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Lubieniu Kujawskim. Odwiedziliśmy również Integracyjny Dom Dziecka „Paulinka” oraz Dom Dziecka im. Księdza Biskupa Wojciecha Owczarka. Nie zabrakło paczek również dla podopiecznych Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych „Maluch” i „Calineczka”. Na koniec dotarliśmy do domów dziecka tzw. „czternastek”. Wszystkie paczki zawierały soki, batony, gumy owocowe, rogaliki, czekolady, cukierki, chipsy i jabłka.

Ma Pan już w kalendarzu jakieś kolejne lokalne przedsięwzięcia?

Kontynuując wątek lokalnego, charytatywnego biegania warto przypomnieć, że wystartowały zapisy na IV Bieg po Życie, który odbędzie się 7 września 2019 r. o godz. 15:00 w Parku Sienkiewicza we Włocławku. Podczas czwartej edycji tego biegu wspierana będzie Fundacja, o której wspomniałem wcześniej – Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę.

Zgłoszenia do udziału w IV Biegu po Życie przyjmowane są telefonicznie pod numerem 663 108 069 od dnia 1 czerwca 2019 r. do 25 sierpnia 2019 r. lub do wyczerpania limitu uczestników. Limit to 200 osób dorosłych oraz 100 dzieci. Serdecznie w imieniu swoim i pozostałych zapraszam, jednocześnie podkreślam raz jeszcze, że robimy to dla potrzebujących dzieci.

Udział w biegu jest bezpłatny, choć każdy z nas może dobrowolnie wesprzeć zbiórkę poprzez wpłatę na stronie www.pzumaratonwarszawski.pl, w ramach ogólnopolskiej akcji „Biegam Dobrze”.

Co powiedziałby Pan osobom, które chciały być rozpocząć bieganie i być może chciałby spróbować swoich sił również pomagając?

Przypomina mi się od razu pewien tekst, który kiedyś przeczytałem, że skoro ktoś potrafi pokonać wiele kilometrów i ma powiększony mięsień sercowy, to ma nadzieję, że również jego część odpowiedzialna za altruizm również się zwiększa. Natomiast połączenie sportowej rywalizacji z pomocą słabszym, chorym i potrzebującym daję ogromną satysfakcję i asumpt do trenowania. Cieszę się, że mój mięsień sercowy jest powiększony na tyle, że mogę dawać radość innym ludziom.

Taki właśnie sposób upowszechniania biegania jako najprostszej formy aktywności fizycznej jednocześnie wspierającej działania charytatywne to doskonałe połączenie. Może to być też dobry powód do rozpoczęcia systematycznego, aktywnego i zdrowego stylu życia dla wszystkich, którzy chcieliby spróbować. Zachęcam, bo warto.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%