Otwarty basen solankowy służył mieszkańcom przez blisko 70 lat. Obiekt stoi nieczynny stoi od 2002 roku, a powodem jego zamknięcia był katastrofalny stan techniczny. Teraz pojawia się szansa na jego wykupienie z rąk prywatnego inwestora. Mieszkańcy zbierają potrzebne w tej sprawie podpisy.

Basen w Ciechocinku w niczym nie przypomina turystycznej perełki regionu, którą był jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Otwarty w 1932 przez prezydenta Mościckiego obiekt przetrwał lata, ale w 2002 roku, ze względu na bardzo zły stan techniczny musiał zostać zamknięty. 

Przez lata pojawiały się różne koncepcje odbudowy obiektu; zmieniali się też jego właściciele. Pod koniec 2011 roku nieruchomość nabyła spółka Termy Ciechocinek, która stworzyła nawet koncepcję architektoniczną rewitalizacji basenu solankowego. Plany były ambitne. Na terenie przytężniowym miał powstać między innymi luksusowy hotel. Odtworzony miał być również Ogród Jordanowski, który planowano uzupełnić m. in. o elementy parku wodnego. Sam basen miał mieć wymiary 100 na 40 m i składać się z trzech części o różnym stopniu zasolenia.

[ZT]33320[/ZT]

Na planach niestety się skończyło, a obiekt niszczeje z dnia na dzień. Ze ścian budynku odpada tynk i farba. Obiekt pokryty jest wątpliwej jakości malowidłami. Problemem są również śmieci pozostawiane przez osoby odwiedzającego dawne kąpielisko. Szansą na poprawę wizerunku perełki Ciechocinka jest wykupienie obiektu z rąk Term Ciechocinek, które zakupiły teren w 2011 roku. W związku z tym, mieszkańcy Ciechocinka, którym zależy na basenie, organizują zbiórkę podpisów. Rozpoczęła się ona w minioną niedzielę (13 lipca), a w kilka godzin udało się zebrać blisko 500 podpisów. Akcja jest pokłosiem zainteresowania tematem ze strony rządzącej. Basen w ubiegłym roku odwiedził między innymi minister Tadeusz Gliński i premier Mateusz Morawiecki, którzy zgodnie wskazywali na to, że teren można odtworzyć.

- Już pierwszego dnia nasza akcja miała bardzo dobry odzew. Wszystkie osoby, które podchodziły do stolika przyjmowały nasz pomysł pozytywnie i widać było, że tego chcą. Zbieranie podpisów jest naszym zdaniem ostatnią szansą dla tego basenu, tym bardziej, że spotkaliśmy się z właścicielem, który jasno zadeklarował, że chce ten teren sprzedać. Do tej pory nie udało się jednak znaleźć inwestora i w zasadzie na tym etapie, gdyby tematem był zainteresowany samorząd lub rząd, Termy Ciechocinek mogłyby ten basen zbyć. Zależy nam na tym, aby ten obiekt uratować - powiedział w rozmowie z portalem Dzień Dobry Włocławek Marcin Strych, zaangażowany w zbiórkę podpisów.

Okazuje się, że jest spora szansa na wykup basenu przez rząd, a następnie przekazania na ręce samorządu województwa lub gminy. Marcin Strych mówi, że jest to ostatnia droga ratunku i możliwość wyjścia z patowej sytuacji. Akcja zbierania podpisów ma też dać rządzącym sygnał, że basen w Ciechocinku nie popadł w zapomnienie i są osoby, które interesują się jego losem. Temat znany jest zresztą stronie rządowej.

- Jesteśmy w stałym kontakcie nie tylko z parlamentarzystami, ale również z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dostaliśmy wyraźny znak do tego, żeby pokazać, że jest taka potrzeba, aby zająć się tym tematem. Gdybyśmy nie widzieli na to szansy, nie marnowalibyśmy czasu - dodaje Marcin Strych.

Akcja zbierania podpisów potrwa do 5 września. Prowadzi ją Stowarzyszenie Razem dla Ciechocinka. Listę poparcia mogą podpisywać wszyscy, nie tylko mieszkańcy Ciechocinka. Wolontariuszy zbierających podpisy można znaleźć między innymi w okolicach tężni. Sprawą basenu w Ciechocinku zainteresowaliśmy się już w 2016 roku. Zachęcamy do obejrzenia zdjęć obrazujących stan techniczny obiektu, który zastaliśmy 3 lata temu.