Przebieg anginy paciorkowcowej (inaczej nazywanej ropną) wiąże się z intensywnymi symptomami. Pierwsza pojawia się wysoka gorączka, następnie dochodzi silny ból gardła i towarzyszące mu zmiany ropne. Podstawą leczenia jest w tym przypadku antybiotyk, co jednak nie wyklucza jednoczesnego stosowania środków łagodzących nieprzyjemne objawy - jak możesz pomóc sobie w walce z anginą paciorkowcową?
Nazwa ,,angina paciorkowcowa” wywodzi się od źródła choroby - wywołują ją właśnie paciorkowce, które mają ropotwórcze działanie. Stąd też w trakcie przebiegu tego typu anginy dochodzi w jamie ustnej do powstawania czopów ropno-śluzowych. Towarzyszy im również ostry ból gardła, trudności w przełykaniu, powiększenie węzłów chłonnych, przekrwienie i obrzęk migdałków, wybroczyny na podniebieniu oraz białawy nalot na języku. W związku z wysoką gorączką (przeważnie osiąga wartości przewyższające 38?) chora osoba czuje też ogólne rozbicie, bóle mięśni i stawów, dreszcze. Co więcej, wszystkie opisane tu objawy zaczynają się dość nagle, mając przy tym tendencję do szybkiego nasilania się. Jeżeli zatem zaobserwujesz u siebie lub swojego dziecka opisany stan, nie zwlekaj z wizytą u lekarza - konieczna będzie antybiotykoterapia.
Dlaczego w przypadku anginy paciorkowcowej niezbędne jest zastosowanie antybiotyku? To choroba o podłożu bakteryjnym - warto zapamiętać, że każda infekcja o podobnej etiologii wymaga właśnie leczenia przyczynowego. Stanowi to przeciwieństwo terapii zakażeń wirusowych, które potocznie nazywamy przeziębieniem. W ich przypadku wystarcza leczenie objawowe. Polega na podawaniu leków przeciwzapalnych, przeciwbólowych i przeciwgorączkowych, a także preparatów działających miejscowo - w kontekście bólu gardła, warto zastosować np. pastylki czy też aerozole bazujące na benzydaminie (substancja należy do grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych).
Co ważne, chociaż leczenie polegające na łagodzeniu objawów nie stanowi bazy terapii anginy ropnej (oraz innych infekcji bakteryjnych), nie oznacza to, że jego zastosowanie jest zupełnie bezzasadne - przeciwnie. Dopiero połączenie antybiotykoterapii z innymi środkami farmaceutycznymi lub też domowymi sposobami łagodzącymi symptomy choroby daje pełny efekt terapeutyczny, tj. osłabienie dyskomfortu pacjenta oraz skrócenie czasu trwania uciążliwych objawów.
Biorąc pod uwagę domowe metody - nieraz nazywane też ,,babcinymi’’ - dobrze postawić na płukanki gardła. Jakie produkty warto w tym celu wykorzystać?
Szałwia jest ziołem, które nie tylko hamuje rozwój bakterii (w czym pomocne są m.in. zawarte w niej taniny), lecz także ma właściwości przeciwgrzybicze, antyseptyczne, przeciwzapalne i łagodzące. Jest przy tym również dobrym źródłem witamin oraz mikroelementów - w tym cynku, który odgrywa ważną rolę w prawidłowej pracy układu immunologicznego.
Napar z bzu czarnego powstaje na bazie suszonych owoców oraz kwiatów rośliny. Gotowe susze dostaniemy zarówno w aptekach, sklepach zielarskich, jak i niektórych sklepach spożywczych (dostępne są w formie herbatek). Działają przeciwbakteryjnie, antyoksydacyjnie, immunostymulująco, przeciwwirusowo oraz co ważne, łagodzą stany zapalne błony śluzowej.
Przygotowując płukanki na gardło, należy pamiętać o ostudzeniu płynu do około 40°C - zbyt wysoka temperatura zamiast pomóc dodatkowo podrażni tkanki.
Gardło możemy płukać zarówno solą kuchenną, jak i innymi jej rodzajami (np. solą emską). Do stworzenia odpowiedniego roztworu potrzebujemy 1-2 łyżeczek soli oraz szklankę ciepłej wody - gdy sól ulegnie rozpuszczeniu, wykonujemy płukankę. Czynność tę powtarzamy co kilka godzin.
Dlaczego sól? Działa przeciwbakteryjnie, dezynfekuje oraz zmniejsza obrzęk. Co istotne, jest też środkiem, z którym wiąże się znacznie mniejsze ryzyko wystąpienia reakcji uczuleniowej niż np. w przypadku zastosowania płukanek ziołowych.
Każda terapia infekcji górnych dróg oddechowych - w tym także leczenie anginy ropnej - opiera się na kilku bazowych zasadach. Pierwszą z nich jest regularne nawadnianie organizmu. Należy pić dużo ciepłej wody, herbatek ziołowych (mogą być to napary z wymienionych wyżej roślin) czy też miodowego roztworu z dodatkiem soku z malin. Po drugie, powinniśmy pamiętać o utrzymywaniu optymalnej wilgotności powietrza w pomieszczeniach, w których przebywamy. Korzystny dla nas poziom wynosi 45-65 proc., co niestety często nie jest utrzymywane (wpływ na przesuszanie powietrza mają m.in. klimatyzacja oraz ogrzewanie). Nie pozostaje to obojętne dla dróg oddechowych!
Łącząc te kilka sposobów z odpowiednią farmakoterapią, nie tylko szybciej wyzdrowiejemy, lecz także przestaniemy zarażać innych (pacjent przestaje być źródłem zakażenia już po 24h od rozpoczęcia antybiotykoterapii) oraz unikniemy możliwych powikłań, które w przypadku anginy ropnej są niezwykle ryzykowne. Warto zadbać o to jak najszybciej!
