Zamknij

Rodzice muszą być z nich dumni! Pracowali przez całe wakacje, pieniądze wydali na...

09:17, 19.09.2019 B.N. Aktualizacja: 19:28, 19.09.2019
Skomentuj Igor i Gabrysia przekazali do schroniska aż 180 kg karmy! Fot. Schronisko dla zwierząt we Włocławku Igor i Gabrysia przekazali do schroniska aż 180 kg karmy! Fot. Schronisko dla zwierząt we Włocławku

Takie dzieci to prawdziwa pociecha! Dla 11-letniej Gabrysi i 8-letniego Igora wakacje to nie tylko laba, ale i praca w szlachetnym celu. Rodzeństwo, z pomocą przyjaciół pracowało przez całe lato, by z początkiem września obdarować potrzebujące czworonogi. 

Aż 180 kg karmy dla psów i kotów trafiło do włocławskiego schroniska. Wszystko to zasługa rodziny z Michelina, która znaczącą cześć minionych wakacji spędziła, sprzedając lemoniadę.

Nie był to zresztą pierwsze lato, spożytkowane w ten sposób przez włocławską familię. Pomysł pojawił się trzy lata temu - spontanicznie, podczas rodzinnego seansu filmowego. 

- Pomyślałam, że wakacyjne sprzedawanie lemoniady to fajna sprawa i warto byłoby ją wcielić życie. Akcja odbywa się pod szyldem "Karma wraca, to się opłaca". A, że wszyscy kochamy zwierzaki, postanowiliśmy przeznaczać zebrane pieniądze na schronisko - wspomina pani Alicja, mama Gabrysi i Igora. 

Z jednej z wizyt w przytulisku, włocławianka wróciła z nowym członkiem rodziny. Kobieta nie potrafiła przejść obojętnie obok klatki, z której maślanymi oczami spoglądał na nią Rocky. Kundelek trafił pod micheliński dach, gdzie od paru lat bawi się wspólnie z innym czworonogim domownikiem - Bandziorem. 

W "biznesie" na rzecz zwierzaków pomocą służą przyjaciele Igora i Gabi. Kubek lemoniady kosztuje symboliczną złotówkę. Nie znaczy to jednak, że spragnieni, bez grosza przy duszy, nie mogą liczyć na poczęstunek. 

-  Jeśli ktoś akurat, np. biega i nie ma przy sobie pieniędzy, też częstujemy go orzeźwiającym napojem, najwyżej wrzuci monetę przy najbliższej okazji. Zdarzają się też ludzie bardzo hojni, jak np. pewna kobieta, która za lemoniadę dała nam aż 20 zł - opowiada pani Alicja. 

 Z roku na rok ekipa z Michelina zbiera coraz większe owoce swoje pracy. Tego lata padł rekord, a ambicje twórców akcji "Karma wraca, to się opłaca" pozwalają sądzić, że kolejny "pęknie" już w następne wakacje. 

Jak słyszymy od pracowników włocławskiego schroniska, równie wielkie serce okazał chłopiec, który w czerwcu przekazał karmę zakupioną z pieniędzy otrzymanych na pierwszą komunię. Nie mniejszą miłość czworonogom okazali też nowożeńcy, którzy zamiast ślubnych kwiatów, poprosili gości o smakołyki dla podopiecznych przytuliska.

[ZT]35260[/ZT]

  

(B.N.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

******

6 6

Bardzo ładna akcja i duży uśmiech dla dzieci. Tylko rodzicom i pracownikom schroniska nie starczyło wyobraźni, że gdyby dziecięcy entuzjazm przerobić na karmę w opakowaniach hurtowych (nie w małych puszkach), efekt ilościowy byłby o wiele większy. Brak ekonomicznego myślenia 09:50, 19.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ZrobZrob

13 0

Zrób swoją akcje! Kup co uważasz! Pisać takie komentarze pod taka dobra akcja! Przykre! 10:58, 19.09.2019


reo

Karina_kowKarina_kow

1 0

BRAWO dzieci!!! Super akcja mam nadzieje że w przyszłym roku załapię się na lemoniade!!! Wspaniałe dzieci! Dobrze że są tacy ludzie dzięki nim świat staje się piękniejszy! Pieski są na 100% zadowolone i wdzięczne! 10:29, 20.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%