Zamknij

Nie uwierzysz czym karmieni są pacjenci we włocławskim szpitalu

07:08, 15.12.2014 J.W
Skomentuj

Monotonne posiłki, białe pieczywo, tłuszcz mleczny zamiast masła, wątpliwej jakości wędliny, rozwodnione zupy – to niestety codzienność w jadłospisach dla pacjentów większości szpitali w Polsce. Czy także w Szpitalu we Włocławku?

Zastrzeżenia co do ilości i jakości szpitalnych posiłków nie są niczym nowym, choć rzadko zgłaszane są oficjalnie dyrekcji szpitala czy instytucjom go kontrolującym. W rzeczywistości niemal każdy z nas zetknął się z tym problemem, albo samemu przebywając w szpitalu, albo wspierając osobę chorą z rodziny. Zazwyczaj jedną z pierwszych próśb chorego leżącego w szpitalu do bliskich jest prośba o dodatkowe jedzenie, bo to, co serwuje szpital, to zdecydowanie za mało.

Czy naprawdę jest aż tak źle?

- We wrześniu przez kilkanaście dni leżałam na oddziale patologii ciąży włocławskiego szpitala – pisze nasza czytelniczka w e-mailu do redakcji – i bez wsparcia rodziny chyba nie dałabym rady. Ja wiem, że każdemu smakuje co innego i nikt nie oczekuje nie wiadomo jakich rarytasów. Ale to, czym nas karmiono, często było po prostu niejadalne. Zastrzegam, że nie jest to tylko moja opinia, ale niemal wszystkich kobiet, z którymi rozmawiałam w trakcie pobytu w szpitalu. Jedzenie było okropne i niesmaczne. Podawano nam najtańsze wędliny, rozwodnione zupy, zero warzyw i owoców. Na sam widok odechciewało się jeść. Musiałam prosić mojego męża o przynoszenie mi jedzenia do szpitala, bo obawiałam się o zdrowie mojego dziecka. Ja akurat byłam na diecie wątrobowej, ale na ogólnej zdarzały się na obiad śledzie w śmietanie albo kaszanka z ziemniakami. Czy tak musi być, czy my musimy się na to godzić? W więzieniu skazani potrafią wywalczyć przyzwoitą jakość jedzenia, a pacjenci najczęściej siedzą cicho. Boją się, że będą przez skargi gorzej traktowani.  

Wraz z tą opinią otrzymaliśmy kilkanaście zdjęć ukazujących posiłki serwowane przez szpital – w tym przypadku kobietom ciężarnym. Uwagę zwraca niewielkie urozmaicenie posiłków, całkowity brak owoców, niewielka ilość warzyw czy podawanie wyłącznie białego pieczywa. A teoretycznie wszyscy przecież wiemy, jak istotne dla rozwoju dziecka i zdrowia przyszłej matki jest prawidłowe odżywianie w okresie ciąży. Respektowania zasad właściwego bilansowania posiłków w szczególności oczekujemy więc w placówkach, które dbają o zdrowie przyszłych matek i opiekują się nimi w sytuacjach kryzysowych. W nadesłanych zdjęciach tej dbałości nie widać:

Tak wyglądały śniadania i kolacje.

A tak obiady.

- Problem istnieje, niektórzy lekarze go dostrzegają, ale prawdę mówiąc nie mają czasu się nad nim zastanawiać – mówi jeden z lekarzy zatrudnionych we włocławskim szpitalu, chcący zachować anonimowość. – Mamy tyle papierkowej roboty do wykonania, że już prawie nie starcza nam czasu na spokojną rozmowę z pacjentem, a co dopiero na analizę posiłków dostarczanych na oddział. Mamy wprawdzie obowiązek wypełniać dokument dotyczący oceny stanu odżywienia pacjenta, ale nikt tego nie traktuje poważnie. Dla nas po prostu jest to jeszcze jeden przejaw „papierologii”, nie mający nic wspólnego z dbałością o pacjenta.

Pacjenci mają zbyt wygórowane wymagania?

Czy pacjenci mają prawo oczekiwać, że posiłki podawane w szpitalu będą smaczne, pożywne, estetycznie podane, urozmaicone i przygotowane z choćby przeciętnych jakościowo składników? Czy borykające się z trudnościami finansowymi placówki nie powinny po prostu zabezpieczyć potrzeb pacjentów w minimalnym stopniu? Jakie normy powinno spełniać żywienie szpitalne?

Zapytaliśmy rzecznika Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku o zasady i praktykę dotyczącą żywienia w tej placówce:

- Posiłki przygotowuje firma zewnętrzna, z którą Szpital jest związany umową obowiązującą od 2011 r. zawartą przez poprzedni Zarząd lecznicy. Pracownicy firmy korzystają z naszej kuchni i przygotowują posiłki na miejscu. Jadłospis jest zatwierdzany przez szpitalnego dietetyka, który kontroluje jego skład i kaloryczność. Oprócz jadłospisu ogólnego są jadłospisy dla poszczególnych diet, np. cukrzycowej, bezglutenowej, wątrobowej czy bezmlecznej. W zależności od diety różni się też liczba posiłków - dla niektórych diet jest ich 5 lub 6 dziennie. Co do zasady posiłki wydawane są w następujących godzinach - śniadanie ok. 8:15, obiad ok. 12:30, kolacja ok. 17:00. Stawka żywieniowa jest taka sama dla pacjentów ze wszystkich oddziałów, mieści się w krajowej średniej, która zamyka się w widełkach ok. 15-17 zł - mówi rzecznik.

Zastanawia podana przez rzecznika Szpitala wysokość stawki żywieniowej – jest to kwota ponad trzykrotnie wyższa od podstawowej stawki żywieniowej dla skazanych w więzieniach (4,80 zł). Tymczasem historie o tym, że więźniowie jadają lepiej niż pacjenci w szpitalach, powoli stają się legendą. Jak to więc możliwe, że przy tak wysokiej stawce jedzenie w szpitalu jest tak słabej jakości?

Stawka więzienna obejmuje tylko produkty żywieniowe (tzw. wsad do kotła), bez kosztów ich przygotowania. Stawka podana przez Szpital we Włocławku obejmuje prawdopodobnie także koszty poboczne przygotowania posiłków (koszty energii, wynagrodzenie kucharzy etc.) i stąd wynika ta znacząca różnica.

Przetarg wygrała najniższa cena

Żywieniem pacjentów we Włocławku od 2011 r. zajmuje się konsorcjum firm, którego liderem jest spółka IMPEL Catering sp. z o.o. To do ich zadań należy przygotowywanie posiłków w szpitalnej kuchni i dostarczanie ich do wszystkich oddziałów. Umowa została zawarta po przeprowadzeniu przetargu na 4 lata, a jedynym kryterium wyboru była cena. Pacjentów żywi więc ten, kto zaoferował robić to najtaniej.

Wybierając wykonawcę tych usług szpital zaznaczył, że „racje pokarmowe, ich wartość kaloryczną i zawartość składników odżywczych określa wykaz norm dziennych racji pokarmowych dla zakładów opieki zdrowotnej opracowany przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie”. Posiłki widoczne na zdjęciach być może te minimalne normy spełniają, ale ze zdrowym i racjonalnym żywieniem nie mają wiele wspólnego. Z umowy z firmą IMPEL sp. z o.o. wynika prawo Szpitala do kontroli podawanego pacjentom wyżywienia. Rzecznik Szpitala zaznaczyła jednak, że pacjenci  nie kierowali dotąd formalnych skarg na jakość otrzymywanego wyżywienia. - W ciągu ostatnich miesięcy nie wpłynęło do nas żadne pismo w tej sprawie - zaznacza.

Czyżby więc problemu nie było? A może potwierdza się przypuszczenie naszej czytelniczki, że pacjenci nie mają odwagi lub siły walczyć z jakością posiłków?

Przebywałeś we włocławskim Szpitalu lub opiekowałeś się kimś, kto w nim przebywał? Jak oceniasz dietę szpitalną? A może masz porównanie z innymi szpitalami w Polsce?
Czekamy na Wasze komentarze oraz opinie pod adresem e-.mail:[email protected]

Jak oceniasz jakość posiłków podawanych we włocławskim szpitalu?

Ankieta zakończona, dziękujemy za oddane głosy. Wyniki głosowania są widoczne poniżej:
Jest smaczne. 4%
Nie da się tego jeść. 76%
Nie jest źle, ale można poprawić jego jakość. 13%
Nigdy nie próbowałem. 8%
(J.W)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(71)

MariaMMariaM

53 2

nieśmiertelne klopsiki, na obiad i na kolację w sosie i bez sosu, a przecież z mięsa mielonego można zrobić wiele smacznych i estetycznie wyglądających potraw.
Zupa ogórkowa od koperkowej różni sie tym ,że w ogórkowej "fruwają" pojedyńcze wiórki ogórków.
podsumowując uważam, że szpitalna kuchnia marnuje produkty! 07:18, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

pacjentpacjent

49 5

Niesiołowski żarł szczaw i mirabelki i jaki zdrowy na umyśle, o ciele nie wspomnę.
Władze szpitala z PO zapewne idą za jego radami w dietetyce. 07:26, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nemnem

53 2

wygląda to dokładnie tak jak na zdjęciach 07:38, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

żarłokżarłok

47 2

Niech Pani rzecznik sprobuje jak kiepskie jest wyżywienie a potem komentuje pokretnie.Lepiej jak by dyr Motyl powiedzial czy mu żarcie smakuje ?Pani rzecznik niech prosto i rzeczowo odpowiada a nie kreci,mąci!!! i to w kazdej sprawie co dotyczy szpitala.A w ogóle to od pół roku zatrudnienia Pani rzecznik w szpitalu mało Pani udziela wywiadu 07:52, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jaś i MałgosiaJaś i Małgosia

7 25

do pacjent : a co Ty jadasz i co zażywasz, że z umysłem coś nietęgo? może przerzuć się na szczaw i mirabelki! 08:08, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DDWloclawekPropagandDDWloclawekPropagand

12 20

Pałucki przechodzi to szpitala to zaczyna się hejt;) DDwloclawek tak stronnicze :) 08:08, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wlclkwlclk

45 2

Moje dziecko leżało tydzień na oddziale dziecięcym. Jedzenie jakie mu tam dawano to była jakaś masakra. przez 5 dni z rzędu na śniadanie i koalacje była ta sama mielonka i kostka masła 2x2cm do tego tylko białe pieczywo. Brak jakiegokolwiek owocu.
A skoro Panowie dyrektorowie są z Bydgoszcza to niech może wzorują się na jednostkach, które dobrze prosperują i dbają o pacjentów tak jak w Centrum Onkologii w Bydgoszczy.

Tutaj link z artykułem i zdjęciami z RCO: http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,13510102,Fantazja_w_Centrum_Onkologii__Szwedzki_stol_i_trzy.html 08:13, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

olo30olo30

9 32

Mniam pycha jedzonko 08:30, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OloOlo

13 46

Z całym szacunkiem ale chorzy nie powinni się obżerać. 08:42, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

yyyyyy

46 2

ciężarnym takie jedzenie???
czy w tym szpitalu jest jakakolwiek kontrola tego, co podają pacjentom?
Dietetyk zatwierdza tylko jadłospisy na papierze czy ogląda to, co kuchnia wydaje?? 08:45, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

enieni

30 2

Moje zdanie jest takie,że dietetyk do wymiany,bo zatwierdza takie świństwo.Moje dziecko bywało w różnych szpitalach w ciągu trzech lat.Włocławek-jedzenie jak na zdjęciach,Bydgoszcz jak na zdjęciach,albo jeszcze gorzej,Chełmno nie wspomnę.Wszędzie zupy o bliżej nieokreślonym smaku i wyglądzie,a o drugim daniu szkoda gadać!W Warszawie w IMiDZ każdy obiad doprawiony i smaczny np:schabowy+ziemniaki posypane koperkiem+porcja świeżych surówek,a zupy palce lizać.To był jedyny szpital gdzie na stolik kuchenny wracały puste talerze,dodam tylko,że tam też posiłki przygotowywała firma zewnętrzna 08:57, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pacjent pacjent

31 1

posiłki na kązdym oddziale są niezjadalne ponad tydzień byłam z córką 10 lat , która usłyszała że zupy mlecznej na śniadanie nie ma ponieważ dzieci nie lubią takiej zupy a jeśli nie smakuje to mama coś na pewno dobrego wymyśli i nakarmi swoje dziecko
stawka 15-17 zł jakie cuda ludzie za taka stawke można przyrządzić posiłek i dla dietetyka i osoby chorej która nie lezy tam aby się najeść tylko nabrać sił do leczenia i rekonwalescencji impel... jakieś nieporozumienie dlaczego catering impel obsługuje toruń i dzieci dostają jogurt owoce na śniadanie bukiety surówek buraczki do obiadu dwie zupy do wyboru na obiad i sś uśmiechnięte ze ktoś troszczy się o nie

jakby tego było mało we włocławskim szpitalu Pani która sprząta odchodzi od zestawu sprzątającego i podchodzi do wózka z jedzeniem smaruje chleb pacjentom potem znów wraca do swoich obowiązków

3 kromki chleba jak poprosisz i 2 plasterki jakiegoś najtańszego podrobu wedliny

czekajmy może były prezydent coś zmieni jak wróci najpierw własne wynagrodzenie potem jakieś dziwne udogodnienia nadal będziemy parkowac w lesie i straz miejska bedzie wlepiać mandaty bo ktoś przyjechał do chorego umierajacego alo komus się dziecko urodziło ale stajemy w lesie a wielki pusty parking stoi pusty na tyłach szpitala kompromitacja lekarze ogarniają własnych pacentów z prywatnych gabinetów a pacjenci są jak piate koło u wozu kurcze ale jak ich nie będzie to etaty tez polecą .... w mojej ocenie kompromitacja doświadczyłam wiele złego na wielu oddziałach ja nie latam za lekarzem to on ma obowiązek poinformować matke o stanie zdrowia dziecka a tutaj wypraszano mnie jak był ten śmieszny obchód .. dwie minuty dziecku przekazano informację ... żałosne doktor p.. wykończyłaby moją corke gdybym nie wywalczyła i nie zabrała jej na siłę ze szpitala bez wypisu .. kompromitacja każdy oddział wymaga wnikliwej bardzo wnikliwej analizy sam pobyt w szpitalu nie jest przyjemny ale włocławek bije rekordy prowincji 09:13, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BartoszBartosz

30 4

pan motyl z malatynskim muszą oszczędzać na pensję kolesi z Bydgoszczy. Pacjenci z Włocławka ich nie interesują! Panie Prezydencie niech Pan zrobi z tym porządek,w Panu jedyna nadzieja! 09:21, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wiem co jemwiem co jem

23 1

Standard: pół talerza kartofli polanych sosem na zapchanie i kawałek mięska jak dla 2-letniego dziecka 09:30, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

qwertyqwerty

32 2

W 2015 roku kończy się kontrakt z firmą cateringową, w mojej ocenie bez oficjalnych skarg na jakość jedzenia firma kontrakt będzie miała na kolejne 4 lata. Także drodzy pacjenci nie płakać na forum tylko przekazać znajomym i sami zróbmy coś we wspólnej sprawie. Myślę, że oficjalne skargi, które trafią na biurko właściwej osoby w szpitalu uniemożliwi albo poprawi współpracę na przyszłość z firmą cateringową. 09:32, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mamamama

27 2

Mój synek również miał wątpliwą przyjemność próbowania szpitalnego jedzenia na oddziele dziecięcym. Na szczęście mogliśmy liczyć na dowóz jedzenia przygotowywanego w domu. Współczuję pacjentom, którzy nie mają takiej możliwości. Jakość jedzenia pozostawia wiele do życzenia..... 09:33, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MkMk

9 7

Szpital Wojewódzki w Toruniu przy ul. Św. Józefa też posiłki ma z firmy zewnętrznej i są nie mniej
'rewelacyjne". Także oszczędności, oszczędności. 09:55, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gośćgość

12 4

ŻARCIE DOWOZIĆ Z BYDGOSZCZY 10:09, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pytapyta

32 1

Panie dyrektorze, Pan skąd dostaje posiłki?
Jada Pan to, co pacjenci? 10:11, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

joannaaaaaaajoannaaaaaaa

25 1

Potwierdzam niestety, jedzenie niesmaczne, wyglada okropnie-jak jedzenie np. dla psa, porcje bardzo male. Jak ktos chory na zoladek to moze mu wystarczy,ale jak ja bylam na porodowce, to maz mi donosil jedzenie, bo 1-szego dnia bylam glodna po szpitalnym jedzeniu, a przeciez dziecko karmilam piersia... 10:11, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

edekedek

27 1

sory, ale te zdjęcia na początku artykulu wywołują odruch wymiotny, ten dietetyk w ogóle ogląda to, co szpital wydaje pacjentom?? Dlaczego traktują ludzi jak bydlo? 10:14, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ciezarnaciezarna

21 2

Lezalam jakies 2tyg temu na patologii ciazy i niestety jest tak na zalaczonym obrazku..
Sniadanie 1 parowka z najnizszej polki (az sie boje pomyslec o skladzie a przeciez coezarna powinna odzywiac sie jak najlepiej) plus kromka chleba i troche masla, obiad niby pieczony kurvzak ale chyba mialam pecha bo dostalam kawalek slladakacy sie z kosci tluszczu i skory, ziemniaki i marchewka. Kolacja - 2 plastry najtanszej wedliny,3 kromki chleba i odrobina masla. I co najlepsze ostatni posilek w godz 16.30-17. A przecoez kobieta w ciazy ma wieksze zapotrzebowanie i nie wiem jakim cudem ma wytrzymac od tej 17 do 8 rano zeby zjesc kolejny posilek.
Gdyby nie dowozenie jedzenia przez rodzine nie dalabym rady. A nawet nie chce myslec o osobach ktore nie maja nikogo bliskiego lub zwyczajnie nie stac ich na dokupienie czegos. Przeciez tak sie nje da.... 10:26, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kinuśkinuś

6 33

widać, że chyba ludziom się w głowie poprzewracało i sami nie wiedzą czego chcą... Szpital to nie ekskluzywny kurort wczasowy... jakby wróciły takie czasy, że każdy choremu musi sam zapewnić wyżywienie to dopiero by było dobrze, bo by nikt nie narzekał każdy jadłby to co ma na co dzień w domu... A SKORO JEST TAK ŹLE W NASZYCH SZPITALACH I CAŁEJ SŁUŻBIE ZDROWIA A NA ŚWIECIE JEST TAK SUPER TO CIEKAWE CZEMU EMIGRANCI PRACUJĄCY ZA GRANICA NIE LECZĄ SIĘ TAM NA MIEJSCU TYLKO PRZYJEŻDŻAJĄ DO TYCH PROWINCJONALNYCH GABINETÓW LEKARSKICH I TUTAJ SIĘ LECZĄ...!!! 10:44, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

asas

30 2

szpital to nie kurort, jasne... Ale to, co tu dają, nawet tego MINIMUM nie spełnia. 10:51, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaJa

23 1

Potwierdzam. Sam zapach wywołuje odruch wymiotny, a co dopiero smak. Uwierzcie, że jestem wszystkożerna. ;) Niektóre psy jadają lepiej. A co najśmieszniejsze, któregoś razu podano na obiad leczo - o dziwo naprawdę dobre! - nam ciężarnym po łyżce (dosłownie!!), a pani z personelu w kanciapie zajadała po cichu całą michę! Gdyby nie rodziny i ich wsparcie, to można by umrzeć z głodu. 10:57, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xx

11 15

Nie wiecie ludzie ile kosztuje leczenie.Dookoła słyszę o ludziach z rozrusznikami serca,stentami,czy składanych po wypadkach samochodowych.Na każdy z takich zabiegów w Ameryce trzeba sprzedać dom i zaczynać życie od nowa.Tutaj ostatni biedak jest zabierany z ulicy i zaopatrzony.Myślę,że każdy pacjent powinien przy wypisie dostać fakturę,żeby ją zawiózł do Funduszu.Może po drodze by zobaczył ile jego leczenie kosztowało i zastanowił się,czy ma powód do narzekania. 11:12, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WujciooWujcioo

22 2

pracowałem tam na kuchni i niestety jedzenie wygląda tak jak i załoga brak jakiekolwiek profesjonalizmu szef kuchni "pan krzysztof" kompletny leń i w dodatku tyran tylko stale męczy pracowników nie wspominając już o braku jakiegokolwiek BHP pozatym Ci ludzie gotują z naszej kuchni jeszcze na 2 inne szpitale kutno i gostynin więc dla włocławka "gówno" zostaje i robią to wszystko tyrając za 5 zł dla impela. 11:16, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HexeHexe

12 3

do x: oczywiście fikcyjnie naciągane kwoty widnieją w dokumentach, mężczyźni na wizytach i zabiegach u ginekologów itp. Ciekawe jak wygląda moja karta ile zabiegów już miałam, ile "dodatkowo" wyleczonych zębów, jakim super specyfikami - nijak się to ma do rzeczywistości. Lekarz wpisze w kartę co chce, siedzi później przed telewizorem w gabinecie, pielęgniarki na paluszkach wokół niego chodzą a wyjeżdża tu z papierologią i mnóstwem pracy! 11:20, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

alaala

16 2

Niedawno leżałam w tym szpitalu to słyszałam, jak personel zamawiał sobie obiad w firmie cateringowej. My dostaliśmy suche mięso z ziemniakami z parnika- okropnie smakowały, a Panie zamówiły sobie udko faszerowane z ziemniaczkami i surówką. 11:42, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pacientpacient

20 1

Ludzie lezałem w tej lecznicy 3 razy płyny ("herbata ""kakao' kompoty") pożal się boże chleb zawsze świeży mięso twarde że szyby by po wybijał ziemniaki niedokładnie obrane a sosy to sa poniżej wszystkich norm zupy obiadowe to wszystkie na jedno kopyto takiego DIETETYKA TO TYLKO TAKA LECZNICA MOŻE MIEĆ ale on chyba w chlewni praktykował bo w oborze to by go krowy na rogach wyniosły 11:46, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

asas

16 3

lekarze mają wybór, skąd wezmą posiłek, pacjenci już nie. 11:46, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wątrobawątroba

6 19

Ludziom to się w głowach poprzewracało. Przyjmą człowieka do szpitala na kilka dni, niejednokrotnie chorego z przeżarcia i przepicia i narzeka, że mu jedzenie nie odpowiada. Ja to marzę o takim szpitalnym jedzeniu,bo w domu obżeram się i alkohol piję,a potem łażę po lekarzach. 11:52, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PACJENTPACJENT

12 3

SZPITAL NIE JEST KURORTEM FAKT ALE TE PLASTIKOWE MISKI I STYROPIANOWE KUBKI JAK W OBOZIE JEDZENIE JAKIE CZASY WRÓCĄ TO NA CO IDĄ NASZE PIENIĄDZE NA TO COŚ CO SZPITAL NAZYWA JEDZENIEM SKORO SAMI MUSIMY KUPOWAC DZIECIOM ŚNIADANIA DZIECIOM KTÓRE SA W SZPITALU O OBIADACH NIE WSPOMNĘ WSTYD WSTYD WSTYD WIDZIELIŚCIE OPIEKĘ W TORUNIU BYDGOSZCZY TO ZALEDWIE 50KM NAJMNIEJ OD TEJ ZAPYZIAŁEJ PROWINCJI WLOCŁAWKI SZPITAL TO UMIERALNIA I GLODOWNIA TAK NIKT NIE IDZIE SIE NAJESC A CO MAM POWIEDZIEC OSOBA SAMOTNA PO OPERACJI JAK PIELEGNIARKA PRZYJDZIE JAK WSZYSTKO ZIMNE A TAM PIELEGNIARKA SALOWA JAK PODLOGI POMYJE TO IDZIE KARMIC CHOREGO............ SPOJRZCIE PRAWDZIE W OCZY 11:58, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pacjentpacjent

11 2

Jasiu i Małgosiu, zjadam dzieci, ale dobrze wypieczone.
A jako leming, to żywię się tą propagandą, która codziennie leci z TVN24. Można pęknąć od tych cudownych informacji o super szybkim P... i super kiełbasie na jego pokładzie.
12:04, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pigułapiguła

15 2

Ala-te panie co zamawiały posiłek(np.w Misiu albo innym lokalu) niedostały go za darmo lecz płaciły z własnej kieszeni,bo personel nie ma posiłków(prócz lekarzy).
Pracowałam w szpitalu 20 lat.Na każdym oddziale była dietetyczka,która nadzorowała posiłki.W kuchni byli doświadczeni kucharze,którzy przygotowywali tak posiłki,ze chciało sie jeść.Bywało zawsze w niedziele swieżo pieczone ciasto drozdzowe do kolacji.
Jakieś10lat temu zlikwidowano etaty dietetyczek na oddziałach,dano je do kuchni w miejsce zwolnionych kucharzy.Miałam to nieszczęście leżeć na internie jakies 7 lat temu.Mimo iz jadałam wszystkie posiłki schudłam przez 8 dni 12kg.Codziennie na obiad był"pulpet"czyli bułka pomoczona w mięsie,sos sie róznił tym ze 1 dnia był szaro bury a innego buro szary.A teraz widzę,ze jest jeszcze gorzej.To sa posiłki dla cięzarnych,o połowe wieksze i lepiej wygladajace niz te serwowane na inne oddziały.lekarze nie zainterweniuja bo oni dostaja posiłki lux,bardzo często po nocy w koszach leżą nawet nie rozpieczętowane tace z posiłkiem np.ryba w galarecie, półmisek wędlin i serów,sztuka miesa itd.Leżąc w szpitalu widziałam to na własne oczy.Dyrekcja nic nie powie bo nie jada tego co pacjenci.
12:16, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxxxxxx

5 4

Podobno tam w kuchni wszyscy piją w pracy, i zabierają artykuły spożywcze :) 13:28, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wlclkwlclk

15 1

Stawka żywieniowa to 17 zł.

A za to można kupić tak.
Obiad na stodólnej w firmie cateringowej to 10 zl drugie danie (kilka rodzajów do wyboru) i 3 zł zupa. Porcje robią takie, że czasami może się najeść dwóch a w dodatku rewelacyjne w smaku.
90% lekarzy na dyżurach w szpitalu tam zamawia.
Myślę, że przy takiej ilości zamówionych posiłków była by możliwość dogadania się co do kwoty i rodzai dań.
Aa 4 czy 5 zł można spokojnie można spokojnie wyprawić śniadanie i kolację. A nawet i na jakiś owoc by wystarczyło. 13:32, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

eraera

14 2

Ludzie,wy wierzycie w takie cuda że dyrekcja szpitala z Bydgoszczy,będzie dbała,o was,a wymienić dyrekcję.Co to
we Włocławku nie ma już,kompetentnych,Ludzi!!! 13:57, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

level hardlevel hard

9 2

Mój pies jada posiłki, wyglądające dużo bardziej estetycznie i smaczniejsze niż te co są serwowane w szpitalach. 14:35, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zniesmaczonazniesmaczona

7 4

Niedawno rodziłam. Dostawałam fatalne jedzenie, barszcz czerwony i buraczki z octem czego nie powinno się jeść przy karmieniu piersią. Córka nie najadała się moim mlekiem, nic dziwnego skoro takie były posiłki to i moje mleko było fatalne. Ja praktycznie nic nie jadłam bo nie było co. Mama po kryjomu mi coś przynosiła bo zabraniali. Córka spadła mocno z wagi a ja byłam ciągle głodna. 15:45, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XXIwiekXXIwiek

7 6

A co na to swińskie żarcie zakopyściona rada szpitala dzaiałająca POdobno dla dobra pacjentów ? Co na to autorytet gorzelniany miejscowej PO ? Może niech zamówią taką szpitalną zakąskę na patyjne POpijawy ? A nie tylko ośmiorniczki i POliki wołowe za 1400zł im smakują ! 16:11, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BubaBuba

7 4

Leżałam na oddziale wewnętrznym. Może to żarcie nie przypominało jadłospisu Hiltona, ale bez przesady. Głodna nie byłam. Natomiast starszą panią będącą na ścisłej diecie, tak dokarmiła rodzina, że trafiła na chirurgię prosto pod nóż. Pielęgniarki zdziwione, a rodzina buźki w ciup i nikt nic nie wie. Dopiero my musiałyśmy poinformować o przyczynie nagłego pogorszenia stanu zdrowia pacjentki. 16:15, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dexaliadexalia

6 9

Na lepsze żarcie do Sowy i Przyjaciele, rzekomo chorzy symulanci.
Szpital to nie hotel czy ośrodek wczasowy. Ja lezalam na oddziale chirurgii i jedzenie mi smakowało. 16:29, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pixiepixie

4 2

Bądź mądry i podziel plaster pseudowędliny na 3 kromki białego, sztucznego chleba. Byłam w szpitalu krótko po porodzie, więc dieta lekkostrawna, a dostawałam to samo, co inne dziewczyny na sali, które nie były po porodzie. Jeśli dietetyk zatwierdził taką dietę i pozwolił wybrać znikomej jakości produkty (najtańsze), to ktoś tu chyba się z zawodem pomylił... 16:39, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wikawika

5 3

Miałam wątpliwą przyjemność skosztowania diety szpitalnej po porodzie. Jestem osobą szczupłą, jem niezbyt dużo ale to co dawali nawet mi nie wystarczyło. Pomijam już fakt, że dla matek karmiących była np. kapusta czy surówka z cebulą.
Gdyby nie jedzenie, które dostarczała mi rodzina nie wróciłabym tak szybko do kondycji po porodzie.
Osoby, które piszą, że w szpitalu nie powinno się objadać nie mają chyba pojęcia jakie potrawy są podawane- małe kawałki tłustego mięsa,które po usunięciu skóry i tłuszczu są wielkości łyżeczki do herbaty, raz dostałam zupę czerwono-brunatną wyglądającą na pomidorówkę ale na dnie był ziemniak- do dziś nie wiem co to było i do dziś pamiętam smak tego czegoś i mam nadzieję, że nigdy czegoś podobnego nie będę musiała jeść!
W artykule zabrakło jednoznacznego określenia czy jest jakakolwiek kontrola dietetyka- ?racje pokarmowe, ich wartość kaloryczną i zawartość składników odżywczych określa wykaz norm dziennych racji pokarmowych dla zakładów opieki zdrowotnej opracowany przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie" . Z tego wynika, że nie musi być zatrudniony dietetyk a jedynie ktoś kto umie czytać i wrzucić dane do programu zliczającego.
17:24, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wikawika

4 3

do dexalia
"Gratuluję" wyrafinowanego smaku. Przez lata płacę podatki i gdy raz w życiu po porodzie byłam w szpitalu ich obowiązkiem było zapewnić mi wyżywienie, czego nie zapewnili, jestem dietetyczką wiec wiem o czym piszę. Dieta nie była dostosowana do moich potrzeb pod żadnym względem- dawanie kapuchy, cebuli kobiecie karmiącej-pomyłka!. Dieta nie dostarczała wystarczającej ilości kcal, białka nie wspominając już o witaminach!
Nie oceniaj ludzi swoją miarką i jeśli sama masz w zwyczaju symulować by poleżeć w szpitalu- nie pisz że czynią tak inni. 17:32, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AYAAYA

5 1

Bedąc w szpitalu przed i po porodzie karmili nas czymś w rodzaju?przepraszam za stwierdzenie/wymiocin..nie wiedziałyśmy co to jest..masakra!jedzenie dostarczała mi rodzina, a panie które roznosiły posiłki były zniesmaczone, ze jak to..nie jadam szpitalnego bełtu? natomiast kiedy zjadłam banana pielegniarka się uniosła, ze nie wolno, bo karmie piersią..PARADOKS?!!?:/
18:38, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

profprof

6 1

Rozliczyć z pracy dietetyka.To co tam podają to skandal.
18:45, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PacjentPacjent

8 2

Nie ma co narzekać Szanowni Państwo ja przebywając 4 dniu dzięki temu schudłem. Nic tam nie ruszyłem nawet jak bym miał leżeć miesiąc nic bym nie zjadł. Na sam widok obrzydzenie. Ukłon dla pielęgniarek oraz salowych z chirurgi za ich ciężką pracę. 18:48, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pyzapyza

8 1

Podczas pobytu w szpitalu miałam zaleconą przez lekarza dietę bezglutenową. Jakież było moje zdziwienie, gdy Pani wydająca posiłki stwierdziła,że nie ma dla mnie nic... może mi zaproponować ziemniaki z mięsem z kurczaka i sosem(papką zaprawioną..MĄKĄ!!!). Mówię więc,ze nie moge tego zjeść bo to sos zaprawiony mąka, pani na to,że da mi bez sosu. No i cóż skoro i tak całe oblepione sosem... Podziękowałam i zostałam bez obiadu. Na śniadanie otrzymałam tylko pieczywo chrupkie kukurydziane. Kolejne dni były,ze tak powiem, bardziej obfite bo dostałam juz nawet wędlinę ale i tak nie mogłam zjeść bo to wędlina wysokowydajna, pełna zagęstników i glutenu. Albo MAKARON posypany twarogiem...Szkoda słow.... Żeby nie posiłki z domu to zalecona dieta nijak by sie miała do rzeczywistości.Aż ciarki chodzą po plecach jak pomyślę co by było gdyby takie jedzenie dostało np dziecko chore na celiakię. Moim zdaniem dietetyk zatwierdzający menu dla pacjentów powinien świnki karmić bo bladego pojęcia nie ma na temat różnych diet.
Nie mam absolutnie żalu czy pretensji do osób wydających posiłki na oddziałach bo przecież to nie Ich wina, że zmuszone są zajmować się tym co powinna robić dietetyczka lub chociażby ktoś kto ma pojęcie o tym co dany pacjent jeść powinien. 19:08, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BasiaBasia

6 1

Pacjenci w szpitalu powinni miec do wyboru z jadlospisu nadzorowanego przez dietetyka,to oczywiste.Bardziej oczywiste jest to ,że powinni placić za jedzenie. 19:28, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

izabelaizabela

3 17

WSZYSTKO co podaja do jedzenia NIE JEST ZŁE!Mam porównanie z innymi szpitalami.
Wyżywienie jest lekkie i w ilościach prawidłowych a nie jak w domu ile dusza zapragnie a potem nadwaga ,zgaga i wzdęcia.Szpital jest dla chorych by ich leczyć diagnozować ,obserwować a nie dokarmiać rarytasami .ŻYCZĘ by wszyscy mieli takie jedzenie codziennie w domu. :) 19:54, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wezyrwezyr

8 2

izabela, żartujesz sobie? To, co jest na zdjęciach, nie jest złe?? To co, Twoim zdaniem, jest złe??
Najtańsza wędlina, tłuszcz mleczny, białe pieczywo, te breje na obiad - to nie jest złe?? To ja nie wiem, jakie Ty masz standardy żywienia w domu...
Nie traktuj normalnych ludzi jak bydło, nie tylko menele do szpitala trafiają, ale też normalni ludzie, którzy chcą leczenie przejść godnie!

A można inaczej - wystarczy zobaczyć, jak pacjenci są żywieni w Centrum Onkologii w Bydgoszczy. JAK LUDZIE, po prostu. 20:46, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

monimoni

4 2

Jest dokładnie tak jak na zdjęciach- jedzenie fatalne!W szpitalu leżałam w marcu zarówno przed jak i po porodzie,łącznie 3 tyg.,czyli od tego czasu za dużo się nie zmieniło. Któregoś dnia jadłam obiad, który przyniósł mi mój mąż a w szpitalu serwowali "buraczkową" akurat przyszedł lekarz i się zaśmiał,że nie jem szpitalnego obiadku, po czym dodał:" dobrze,dobrze bo na cały szpital ta zupa robiona jest z jednego buraka".Nie wspomnę już o occie, który było czuć... Tak żywi się kobiety w ciąży i karmiące piersią...brak słów. 21:08, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

janjan

8 3

dajcie to malatynskiemu niech sobie do domu wezmie takie dostal nagrody i wyroznienia 21:46, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

heneshenes

8 1

na mielecinie mamy lepsze jedzenie i co wy na to 21:49, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gośćgość

3 2

Mój syn leżał w szpitalu w ub.roku i robiłam zdjęcia tego co dostawał na talerzu.Szkoda,że zdjęcia wykasowałam ale proszę mi wierzyć...były bardziej drastyczne niż te. 23:05, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GośćGość

3 2

Izabelo,czy lubisz kurczaka z piórkami?Może ilości prawidłowe ale reszta?Pozostawia wiele do życzenia. 23:10, 15.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rotrot

1 2

Nie podnoście głosu na dyrektorka bo pan marszałek się obrazi i zamknie ( z wielką chęcią ) szpital i z każdym złamaniem będziemy jeździli do Torunia. (tam budują szpital za 500 milionów i potrzeba będzie pacjentów aby ten moloch utrzymać) 08:53, 16.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

patronpatron

5 3

Izabela tego nie jada, ona woli coś wypić.... 08:54, 16.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

emekemek

5 1

jedzenie we włocławskim szpitalu to tragedia!!! Mam zdjecie ale chyba nie ma mozliwosci zeby tu wstawic. Bylem w szpitlu w Radziejowie i Bydgoszczy i mam porownanie.....przepraszam za słownictwo to tk jakbysmy porownali gówno do czekolady 20:19, 16.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kosankosan

5 1

Jedno jest pewne lekarze by tego nie zjedli ja jadłem z obrzydzeniem bo byłem bardzo głodny ale masakra!!! 21:43, 16.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rr

3 1

moja ciocia pracowała jeszcze kilka lat temu tam na kuchni i wiem jak sie gotowało kilka lat temu i teraz. oczywiscie teraz jest duzo gorzej. do pracy przychodza na 3 - 4 rano. i pracuja do 16 mniej wiecej. gotuja na 3 szpitale za psie pieniadze. a ze IMPEL zatrudni kazdego kto sie zgodzi robic za te zwierzece pieniadze to nie padna tak szybko. chyba, że szpital nie przedluzy im umowy. OBY! Brat lezal kiedys na dzieciecym, to jedzenie to bylo syf. parowkowa, kromka chleba i jabluszko malenkie dla 2 latka??? Gotowalem i sam nosilem mu jedzenie. na ich jedzenie nawet patrzec sie nie dało. Niech sie ktos nimi wreszcie zajmie! precz z IMPELEM! 23:10, 16.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jacdom1http://popisyjacdom1http://popisy

1 1

Bzdury opowiada rzecznik. Mam cukrzycę. Dwukrotnie leżałem na oddziale chirurgii i otrzymywałem 3 posiłki, zamiast pięciu. Co do jakości, estetyki....ohyda! 03:52, 17.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jaja

0 0

Odpowiednia dieta dla chorego to jedna z form leczenia, tak samo wazna jak leki.Chory z celiakia dostanie dietę bezglutenowa,cukrzyk-odpowiednia dietę cukrzycowa,chory z wrzodami-wrzodowa, chory po chemii odpowiednio zbilansowaną itd.Mówicie,ze szpital to nie Hilton.Tak,ale leczenie to leczenie a nie zabawa. 23:27, 17.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XxXxXxXx

1 0

Gówniane jedzenie za gówniane pieniądze.Może było by lepsze żeby psełdo kucharki nie wynosiły takich toreb do własnych samochodów.Rano o 3 przyjeżdżaja i pakuja do pełna swoje auta.Dlatego my pacjenci mamy takiej jakości posiłki. 14:37, 20.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAAAAAAAAAA

1 0

ludzie a czego wy chcecie ludzie tam zap...dalają mają wydział na szpitale a nasz jest na końcu czyli to co zostanie to na włocławek wiec firma impel sie dorabia a szpitalza to płaci i NIE WIDZI
20:15, 20.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mmmmmmmmmm

1 1

KOMENTARZY TU BARDZO DUŻO,JEST CO CZYTAĆ I TO WSZYSTKO PRAWDA,ALE CO Z TEGO,KTO ZROBI Z TYM PORZĄDEK? 22:07, 20.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

munnnamunnna

2 2

Chwileczkę,to do szpitale idziemy się nażreć,czy wyleczyć???? 21:58, 12.01.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

STAŁY CZYTELNIKSTAŁY CZYTELNIK

0 0

CIEKAWI MNIE CZY TEN DIETETYK TAK KARMI RODZINĘ JAK PACJENTÓW I GDZIE KOŃCZYŁ SZKOŁĘ. 17:40, 10.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xurtuyxurtuy

2 1

Byłam w szpitalu niedawno, nie dało się tego jeść i rzeczywiście bez prośby o przywiezienie mi jedzenia z domu nieobyłoby się. Jakość jedzenia trzeba stanowczo poprawić. Skoro nie zawszę pacjent jest w stanie wyjść i kupić sobie coś do jedzenia to może już lepiej nie jeść niż jeść to co dają i potem to zwrucić.Rozumiem ważniejsze jest aby wyjsc z szpitala zdrowym niż najedzonym ale są osoby przebywjące tam miesiącami w rożnych sytuacjacjach i musza to jeść. 19:05, 10.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%