dlaczego stracił panowanie ???
Co do cholery jak mozna jezdzić bezpiecznie jak jakiś szalony " traci panowanie i zjedzie na przeciwległy pas ruchu" ja nie chce umieraaaaac przez jakiś nieuków - kierowców!!

droga krajowa bez utwardzonych poboczy !!!!!!
takich :kwiatków" to jest dużo w tym kraju pustych "łbów" poselskich !!!!!

A może coś się stało z samochodem... może opona pękła cy coś z zawieszeniem. Różnie to bywa. To, że ktoś ma nowy samochód wcale nie wyklucza, że jest on niezawodny (to tak dla tych, którzy przyczepili by się, wieku niektórych pojazdów.)

Do zderzenia doszło na wysokości jeziora Łuba. Pisze (G.S). Tylko, że do jeziora Łuba z tego miejsca wypadku jest jeszcze parę kilometrów.

Taaa...opona, awaria, meteoryt..

Kuźwa prędkość, sms, fejszbok i zwyczajnie brak umiejętności w służbowym aucie.

Zapomniałem dodać , że jeszcze drzewa przeszkadzają...cieniasom.

Otarł się... :)

Ha ha no faktycznie "otarł się" jak dwa auta rozwalone... A przy tak ruchliwej trasie pobocza powinny być obowiązkowo!

Odcinek między Falbanką a wjazdem na autostradę w Pikutkowie stanowi drogowe "wąskie gardło". Dwupasmowa Kruszyńska kończy się na rondzie Falbanka i dalej w kierunku autostrady to leśna, wąska droga asfaltowa, na którą skierowano ruch tranzytowy w znacznym stopniu omijający miasto. Jak długo włocławscy decydenci miejscy i powiatowi będą marnować czas na sprawy nie powodujące skutków finansowych. Kiedy zajmą się sprawami istotnymi nie tylko dla mieszkańców regionu. To nie gdzie indziej jak na tej drodze w ciągu ostatnich dwóch lat miały miejsce wypadki ze skutkiem śmiertelnym.

Jest kolizja.Jest sprawca.Złomy na pobocze.Sprawca szczotkę do łapy.Posprzątać jezdnię.Otworzyć ruch.Tak się robiło Panie R.Tomaszewski?.

dotarłem do domu,jechałem tym busem,kierowca forda twierdził ze czapke poprawiał,nie złapał zadnej gumy,do samego końca jechał na mnie,wogóle nie odbił nawet w końcowej fazie. ja jechałem na pograniczu z rowem,gdyby nie to,nie wiem czy byśmy byli cali,wpadli byśmy na siebie centralnie. wszyscy jednogłosnie tak twierdzili,strażacy,policja i inni co tam byli. on dopiero się dowiedział ze cały był na moim pasie jak mu powiedziałem,tak to nie widział co jest grane,albo zasnoł lub zasłabł,jak by chciał się zabić,nie zapioł by pewnie pasów.