Eugeniusz Kowalczyk były naczelnik Urzędu Skarbowego we Włocławku wygrał proces o zniesławienie z Gazetą Pomorską.
To finał sprawy, która rozpoczęła się w 2008 roku. Gazeta Pomorska w trzech artykułach napisała wtedy, że dyrektor włocławskiej "skarbówki" Eugeniusz Kowalczyk m.in. molestuje podległe pracownice.
W 2008 roku włocławska prokuratura wszczęła śledztwo przeciw naczelnikowi. Akt oskarżenia, który trafił do sądu, zarzucał mu naruszenie praw pracowniczych, molestowanie seksualne jednej z pracownic i mobbing. W atmosferze skandalu ówczesny minister finansów w trybie pilnym odwołał naczelnika ze stanowiska.
Proces karny Kowalczyk wygrał w 2013 roku. Od zarzutów prokuratorskich uniewinnił go sąd pierwszej i, po odwołaniu prokuratury, drugiej instancji.
1 kwietnia 2015 roku zapadł wyrok (nieprawomocny) w cywilnym procesie o zniesławienie, który Kowalczyk wytoczył Pomorskiej. Sąd uznał, że nieprawdziwe były publikowane przez gazetę informacje m.in. o mobbingu, molestowaniu seksualnym i pobieraniu "haraczu" od klubu koszykarskiego Anwil.
Zgodnie z tym orzeczeniem sądu, gazeta ma opublikować przeprosiny. Były naczelnik ma też otrzymać 60 tysięcy złotych zadośćuczynienia pieniężnego (wnioskował o 300 tys.).
W czwartek Eugeniusz Kowalczyk rozesłał do mediów oświadczenie (jego treść tutaj).
Pomorska od wyroku będzie się odwoływać. - To dopiero wyrok pierwszej instancji. Sąd apelacyjny rozstrzygnie, kto ma rację - mówi Dariusz Knapik, autor artykułów o Kowalczyku.
Eugeniusz Kowalczyk był naczelnikiem skarbówki przez 16 lat. Po stracie stanowiska zajął się prowadzeniem kancelarii doradztwa podatkowego.
17 14
Gratuluje panu panie Kowalczyk. tak powinno sie robic a nie napisac i zniszczyc czlowieka !! teraz powinni przywrocic pana na naczelnika tak powinno byc !!!ale w tym zaklamanym kraju tak nie jest szkoda ! tomasz n.
18 9
Dopóty, dopóki sąd w Rzeczypospolitej zasądzał będzie tak niskie zadośćuczynienia, to nieprawdziwe słowo (pomówienie, zniesławienie) nie tylko dziennikarza plenić się będzie w gazetach, radiu lub telewizji! Ja wiem, że moje zdanie jest dla sądu tyle warte, co zeszłoroczne liście jesienne, lecz może najwyższy czas, aby ludzie zastanawiali się nad tym, co mówią lub piszą! Także tutaj!
Gdyby pan Knapik zapłacił - jako autor - z własnej kieszeni, noooo... choćby 200 tys. zł. - to następnym razem zastanowiłby się, co napisał w artykule.
A gdyby tak redaktorowi ktoś publicznie zasr...ł żywot? Czułby się szczęśliwy?
16 7
Zadośćuczynienia ale nie ze skarbu państwa. bo na razie to wszystko idzie z kieszeni podatnika.
Antki M czy inne cholery głupoty robią, a my za to płacimy. W tym przypadku redaktor powinien beknąc i to zdrowo bo wolność prasy to nie znaczy pisać czy mówić co się chce ..
3 6
A jednak z informacji pracowników US wybnika że molestował ...i mobbing również miał miejsce ...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz