Chciałbym, abyście zainteresowali się sytuacją w naszym szpitalu, a dokładnie w nowym budynku, gdzie między innymi jest oddział obserwacyjny dzieci. Miałem okazję przekonać się, jakie są tam warunki i zachowanie pielęgniarek, ponieważ mój 10-miesięczny syn zachorował i moja żona musiała z nim zostać w szpitalu - napisał do DDWloclawek.pl Czytelnik. Publikujemy jego list.
Kiedy dziecko przyjmowano do szpitala, trzeba było podpisać regulamin. Była w nim mowa m.in. o opłatach za używanie mediów. Za każdy dzień pobytu opiekuna przy dziecku trzeba zapłacić 5 zł. Jest też w regulaminie punkt mówiący, że jeśli pobyt opiekuna przy dziecku jest niezbędny, to opłata jest anulowana. Niestety, nie ma kryteriów na podstawie jakich taka opłata jest anulowana.
A czy stosują ten punkt? Na oddziale było dziecko, które musiało być karmione i była z nim matka. Jej też naliczyli opłaty za używanie mediów. Moja żona, kiedy wychodziła z dzieckiem, też dostała taka kartkę i kazali opłacić w kasie.
Kąpią dziecko w wodzie z czajnika
Największym problem, z jakim spotykają się pacjenci na tym oddziale, jest brak ciepłej wody w izolatkach. W kranie, kiedy weszliśmy do pokoju, leciała mocno letnia woda, nie nadająca się aby wykąpać w niej dziecko. Mój syn został przyjęty na oddział w nocy. Kaloryfer był zimny, ponieważ pielęgniarki ustawiły na „1” poziom ciepła, przez co w pokoju było letnio a nawet chłodnawo. Czy szpital może zaoszczędzać na ogrzewaniu kosztem pacjentów?
W szpitalu na oddziale nie było mleka jakie pije mój synek, choć to mleko popularne w Polsce. Musiałem dowieść do szpitala nasze mleko z domu.
Wiele też jest uwag do zachowania pielęgniarek. Nie mówię, że do wszystkich, ale wielu.
Kaszka jak woda
Pierwsza moja uwaga dotyczy podawania posiłków dla dziecka zrobionych przez szpital. Niektóre pielęgniarki ogólnie rzecz biorąc zapominają przynieś mleko, czy kaszkę i trzeba iść samemu do pokoju, gdzie przygotowują posiłki i zobaczyć czy nie ma gotowego. Niestety, te posiłki są już często chłodne i trzeba podgrzewać, oczywiście najlepiej mieć w izolatce swój własny podgrzewacz.
Niektóre z pielęgniarek na prośbę o przygotowanie gęstej kaszki dla dziecka, zamiast takiej, która jest chyba w standardzie, czyli "wody", nie widzą problemu i przygotowują zgodnie z prośbą. Niestety, niektóre pielęgniarki nie chcą, czy nie potrafią spełnić prośby.
[ZT]20628[/ZT]
Najbardziej nieodpowiedzialne i wręcz dziwne zachowanie pielęgniarek dotyczy wietrzenia zarówno izolatek jak i korytarzy. Kiedy ciepło było w dzień, to okno na korytarzu było otwarte trochę, kiedy przyszła noc i zrobiło się chłodniej, to okno otwierano na oścież a nam kazano otwierać okna w izolatkach.
Sytuacja, która najbardziej wyprowadziła mnie z równowagi, to kiedy po tym jak wykąpaliśmy dziecko w wodzie podgrzanej w czajniku kazano nam otwierać okna i zdjąć czapkę. Nie dosyć więc, że w izolatce było chłodno, to jeszcze mieliśmy otwierać okna.
Herbata dla rodzica?
Niektóre pielęgniarki zwracały nam uwagę, że nie ma odwiedzin i że przy dziecku może być tylko jeden opiekun. Nasz syn ma już 10 miesięcy i na ogół w dzień mało śpi, gdybym więc ja nie dojechał do szpitala (codziennie dowoziłem jedzenie) i wtedy zajmował się dzieckiem, to moja żona nie mogłaby nawet zjeść obiadu czy kolacji. Zwłaszcza, że żadna z pielęgniarek przez 8 dni naszego pobytu nie zaproponowała, że jak synek nie śpi, to przypilnuje go, aby moja żona mogła iść do baru na terenie szpitala i zjeść obiad. Czy jak ma dyżurze jest kilka pielęgniarek to ciężko o ludzkie zachowanie? Albo jakby same zaproponowały, że dla opiekunów zrobią herbatę czy kawę? Niestety takie zachowanie to chyba nie u nas w szpitalu.
Jeszcze o samym budynku, w którym mieści się oddział. Mimo, że jest to budynek stosunkowo nowy, to jest mocno awaryjny. Często nie działa winda, czy też domofon do wejścia na odział. Podczas 8 dni winda nie działa 2 -3 dni, a z drzwiami co jakiś czas był problem.
Czekamy na komentarz Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego do listu Czytelnika.
Asai06:15, 12.04.2016
Norma i to nie tylko ten oddział ma problem. Nie wiem jak teraz ale kiedyś chirurgia dziecięca to była porażka
do ~Asai / 06:28, 12.04.2016
To wszystko jest prawdą !!!! Kto tam był ten wie !!!Jedna pielęgniarka na 15 chorych , psie żarcie dla chorych który płacą podatki przyworzone busem . A społeczna rada szpitala urządza sobie popijawy i spotkania towarzyskie zamiast dbać o pacjentów .Panie Kopyść dlaczego nie jesz pan szpitalnego kateringu ? Tam powinien wkroczyć prokurator !!!
titi06:48, 12.04.2016
za nasze ciężko zarobione pieniądze tzn. podatków tak nas traktują lepiej mają ci którzy siedzą w kryminale o nich to się dba bo napiszą skargę i więzien dostanie odszkodowanie on musi mieć porządne jedzenie ciepłą wodę a TY męcz się w szpitalu.
titi06:49, 12.04.2016
za nasze ciężko zarobione pieniądze tzn. podatków tak nas traktują lepiej mają ci którzy siedzą w kryminale o nich to się dba bo napiszą skargę i więzien dostanie odszkodowanie on musi mieć porządne jedzenie ciepłą wodę a TY męcz się w szpitalu.
ojciec i mąż06:59, 12.04.2016
Przykro czytać, łza się kręci i powróciły wspomnienie z pobytu mojego małego synka w tym szpitalu. Pamiętam też słowa żony która powiedziała do minie " jeżeli kiedykolwiek coś mi się stanie i będziesz musiał mnie zawieść do szpitala to proszę zawieź mnie gdziekolwiek tylko nie tutaj"
ok07:02, 12.04.2016
to ścierwo, lepiej mają we wiezieniu tam nie płacą np. za tv a i żarcie na czas
chirurg07:15, 12.04.2016
Motto oddziału ortopedycznego w tym szpitalu powinno brzmieć" operacja się udała pacjent zmarł". Społecznej Radzie Szpitala życzę POłamania.
Magda07:17, 12.04.2016
Ja lezalam z synkiem w styczniu na sali pojedynczej. Kiedy poszłam poprosić pielęgniarkę o szklankę gorącej wody odmówiła mi i dała kluczyk do kuchni, która znajduje się piętro niżej. I co musiałam poprosić żeby przypilnowaly mi dziecka porażka totalna. W ten sam dzień rodzina dowiozla mi czajnik żebym nie musiała schodzić. Co do pielęgniarek to niektóre nie powinny w ogóle pracować i zajmować się dziećmi. Wstyd!!!
alukuk07:26, 12.04.2016
Podstawowym problemem naszego szpitala jest mentalność jego personelu. Jeżeli tu nic się nie zmieni ( a jest tragicznie) , to nic się nie zmieni bez względu na kwoty pieniędzy które będą przeznaczane na ten szpital. Niestety chamstwo i brak empatii dla pacjentów to "chleb powszedni" w tym szpitalu!!! Dla tego personelu pacjent to szkodnik, wróg i ma za duże wymagania. Oczywiście są wyjątki ,ale niestety bardzo nieliczne.
Bartolomeo07:27, 12.04.2016
Widzę, że autor listu raczej optymistycznie podchodzi do problemu patologii na oddziale dziecięcym we Włocławku, a sam list okrasza wieloma eufemizmami.
Moje dziecko trafiło kiedyś do szpitala z atakami duszności - niestety nawet nie dowiedziałem się, czym były spowodowane. Domyślam się, że to reakcja alergiczna, ale pewności nie mam. Pod koniec pobytu do sali dokwaterowano dziecko z jelitówką. Chyba nie muszę dodawać, że po kilku dniach po wyjściu ze szpitala wróciliśmy z powrotem - tym razem z ostrą biegunką.
Problem opieki w szpitalu jest taki, że jej po prostu nie ma. Większość pielęgniarek snuje się po salach wydając polecenia rodzicom. Niektóre z nich to w rzeczywistości żandarmi pilnujący porządku. Najgorsza jest taka stara spruchniała - już dawno się wypaliła zawodowo i chyba powinna poszukać sobie innego zajęcia. Dzieckiem opiekują się rodzice. Czasem pojawi się jakiś lekarz, ale nie radzę nikomu pytać się go o diagnozę, czy o termin wyjścia - zaraz jest awantura, złośliwe komentarze, czy uszczypliwości. Taka reakcja obronna durnia, który wstydzi się przyznać, że nic nie wie.
Gdyby to ode mnie zależało, zwolniłbym to całe towarzystwo wzajemnej adoracji i poszukał jakiejś normalnej obsługi.
tabletka na sen07:33, 12.04.2016
Noc jest od spania usłyszałem. Proszę zapytać pacjentów co dostają tzw. "niepokorni" którzy domagają się w nocy szklanki wody bądź poprawienia materaca odleżynowego.
ojciec07:35, 12.04.2016
Nasz synek był w szpitalu dwa razy i to co tu piszą to sama prawda,nie życzę największemu wrogowi aby doświadczył tego co przeszliśmy .
doktor07:42, 12.04.2016
Dla lekarzy jest najważniejsze by pielęgniarka była zadbana.
Tak właśnie jest/Ojc07:52, 12.04.2016
List Ojca do redakcji jest całkowitą prawdą. Ja z synem byłem tam 3 razy. Najdłuższy pobyt to 9 dni.
Rodzic nie ma gdzie spać - na podłodze? na krześle. Zaprojektowano nowy budynek bez pomysłu, ale to nie jest jeszcze najważniejsze.
Najbardziej utkwił mi w głowie kontakt z Panią Ordynator, choć powinienem napisać przez małe "o".
Zupełny brak empatii, zrozumienia dla rodzica jego pytań - przecież nie każdy musi wiedzieć wszystko o medycynie. Pani zachowuje się jak by tam była za karę, jak by musiała coś zrobić, zobaczyć, powiedzieć. Tak wyniosłej osoby jeszcze nie widziałem. Nie był to przypadek, tak jak już napisałem - byłem tam 3 razy.
Rodzice - do Torunia jest 50km, dziecko w samochód i do Torunia. Inny świat. Pracownicy szpitala, lekarze - wyrozumiali, z empatią, wszystkie badania odwrotnie (nie trzymają 3 dni specjalnie aby NFZ zapłacił). Zupełnie inny świat inni ludzie a tylko 50 km. Pozdrawiam.
Nenuk07:58, 12.04.2016
Niestety po wizycie na oddziale dziecięcym wstyd mi się przyznać,że jestem pielęgniarką.Wytłumaczenie,że mają dużo pacjentów a ich jest mało to po prostu żenada.Jakby zajęły się pracą tak jak plotkowaniem to by się ze wszystkim wyrobiły.O stosunku do dzieci i rodziców to wole nie mówić bo to jest jakieś nieporozumienie.Jak tak źle jest panio pielęgniarką to niech się zwolnią a młoda kadra przyjdzie,będzie robiła co do nich należy,ale bez podlizywania się do lekarzy i skarzenia jedna na drogą.
black&redWł08:10, 12.04.2016
I takie rzeczy dzieją się w Szpitalu im. bł. Księdza Jerzego Popiełuszki. Gdzie jest biskup Wiesław Miering?, aaa zapomniałem - pojechał kolejny już raz na wojaż do Ziemi Świętej.
lol08:21, 12.04.2016
Prawda w 100%, miałem nie przyjemność leżeć we Włocławskim szpitalu, jedzenie to syf, jakich mało, większość pielęgniarek zapewne jest tam z przymusu.
W dzień jest jeszcze jak cię mogę, ale na wieczornej i nocnej, tragedia, nie wiem, w czym im przeszkadzamy, w spaniu, czy w se.......
Ale żeby być obiektywnym muszę powiedzieć, że na lekarza trafiłem ok. Może, dlatego że był z Łodzi a nie z Włocławka.
zuad08:24, 12.04.2016
prawda co piszą cześć pielegiarek miłe i uczynne a cześć to jakby za kare musiały tam być , byłam w szpitalu z dwójką dzieci pół roku miały wtedy zero pomocy przy karmieniu a gdy sasiadka z łózka obok chciała pomóc bo dzieci płakały bo głodne były to tyko pani pielegniarlka J. J. weszła żeby sasiadka dziecko odłożyła i poszła sobie nie pomogła wiec nie wiem po co one tam sa ich zajecie to obgadywanie ludzi i przeglądanie allegro.
!08:31, 12.04.2016
Pielęgniarka nie jest służąca!W domu też macie służące,które za was wszystko mają robić :)?W domu karmicie dziecko swoim jedzeniem wiec jaki problem to robić w szpitalu. ...szpital ma leczyć a nie zapewniać jedzenie...które życzy sobie patologiczne środowisko...co do windy a czy u nas w domu nic się nie psuje...?wszak ta wina jeżdżą tysiące i to co chwile...czy ona nowa winda nie ma prawa na awarie...pozatym jest jedną wina dla chorych druga specialna tylko dla helikoptera ratunkowego!może drogi ojcze ta winda chciałeś jechać. ..czemu szpital ma płacić za to ze ty drogi ojcze korzystasz z toalety splukujesz wodę. ..ładujesz telefon ...to co jeszcze za odwiedzających. ..szpital ma płacić. ..chyba to nie noclegownia dla ubogich???ani prywatny szpital...
oko08:31, 12.04.2016
bylem z dzieckiem i potwierdzam. 5 dni koszmarnego oczekiwania na to czy przyjdzie teraz ta Pani pielegniarka ktora wie co robi i jak to robic czy moze ta pani ktora do dziecka zwraca sie jedz bo Ci podlacze kroplowke. od straszenia to sa duchy. Z cala stanowczoscia stwierdzam ze wieksza czesc personelu powinna zastanowic sie nad tym w jakim celu przychodza do pracy. "PANI" ordynator. ciezko wyrazic opinie otym czlowieku. Serdecznie dziekuje i pozdrawiam tych kilka Pan pielegniarek ktore dolozyly wszelkich staran aby pobyt z malenstwem byl jak najmniej stresujacy
Bylamiwidziakam08:43, 12.04.2016
Jest to prawda co pisze ten pan . Ja osobiście przekonałam sie jakie sa pielęgniarki w szpitalu . Moj syn mając kilka miesiecy dusił sie często . Nie spalam 3 doby , nie byłam w stanie stac , !@#$%^&* ordynatorka rozkazała pielęgniarce zając sie dzieckiem w nocy .... Gdy przyszłam zapytać czy wezmą dziecko by je pilnować odpowiedziano mi ze to ja jestem matka i ze im to sie nawet nie śni ..... Oczywiscie !@#$%^&* po telefonie chyba do ordynator przyszla z wielka pretensja zabrac dziecko ( chyba tylko na 4 h) starczyło mi tego snu , na następny dzien pilnowała go mama pacjenta obok abym mogła na podłodze zamknąć oko na kilka minut . Jedzenie dowoziła mi rodzina i tez były pretensje o to ze jest ktos 2 . Przez ponad tydzien udało mi sie raz wykapać w łazience dla rodzica i to z wielka walka ... Nie odchodziłam od dziecka starałam sie przy nim byc kazda sekundę ale nikt nie ułatwiał pobytu tam oprocz matek ktore spojrzały czasem na moje dziecko bym mogła zrobic siku czy wyjsc po jakas drożdżówkę czy żejsc do piwnicy zrobic sobie herbatę poniewaz nie udostępniały pielęgniarki wody dla rodziców na herbatę na oddziale .... Byłam wykończona psychicznie po pobycie w szpitalu z dzieckiem
zulietta18108:45, 12.04.2016
Norma we Włocławskim szpitalu unikać jak tylko sie da
do o08:46, 12.04.2016
Nikt nie zużywałby mediów "szpitalnych", gdyby obsługa opiekowała się dziećmi i rodzice nie musieli siedzieć tam 24h na dobę. To chyba logiczne. Rodzice wyręczają lekarzy i pielęgniarki i jeszcze mieliby za to płacić?
Przypominam, że szpital to nie hotel w którym się płaci za miejsce do spania, tylko miejsce opieki nad chorymi. Nikt tam nie przebywa dla rozrywki.
Poza tym, szpital płaci za media, jak również wypłaca wynagrodzenia pracownikom z MOICH i TWOICH składek, które są co miesiąc pobierane niezależnie od tego, czy korzystam z tej chorej instytucji, czy nie. Nie ma takiej sytuacji, że "szpital płaci". To JA i TY płacimy. Szpital co najwyżej zarządza finansami.
mm08:46, 12.04.2016
To po chu. Takie osoby pracują w służbie zdrowia ? Do fabryki na taśmę... tam nie muszą męczyć się z ludźmi
mama3008:47, 12.04.2016
Niestety ale ten pan nic nowego nie zauważył.Tam jest takie traktowanie od lat.Ja miałam tam okazję być jak dziecko miało 3 mce(teraz ma 8lat)i nie mogłam się doczekać aby jak najszybciej uciec z tego oddziału.I też musiałam płacić za pobyt z dzieckiem.
hm08:51, 12.04.2016
Prawda, z jednym dzieckiem byliśmy 2x na dziecięcym z drugim na chirurgii. Syf, kiła i mogiła. Żałuję, że zdjęć nie porobiłem w pewnych sytuacjach, ale wtedy nie myśli się o takich rzeczach.
ggaado 08:58, 12.04.2016
Do ! Nikt nie wymaga , zeby pielegniarka byla służąca. Ale odruchy ludzkie musi miec! Ja pochodze z Wloclawka , ale mieszkam w Irlandii , bylam w szpitalu juz dwa razy, jest calkiem inaczej niz piszecie, pacjent jest poprostu czlowiekiem i jest traktowany jak czlowiek, pielegniarki sa pomocne, jedzenie w porządku naprawde.
*prawda*08:59, 12.04.2016
Takich listów do redakcji powinno być więcej może oni zajmą sie lepiej "tym"problemem niż władze tego szpitala ,króre nie robią nic aby poprawić komfort pacjenta.Są głusi i ślepi na apele i listy ,lekarze,personel jak i kuchnia tego szpitala to jedna wielka porażka no ale czemu sie można dziwic jak personel kuchni wynosi sobie jedzonko do domu a pacjent dostaje "ochłapy"
Załamana09:10, 12.04.2016
Jestem załamana waszą roszczeniową postawą. Szpital to nie hotel. Też go rozliczają z wydatków, więc gdyby zrobić luksusy dla rodziców, to przybytek trzeba by było zamknąć. Czy wy w pracy udostępniacie swoje pomieszczenie socjalne każdemu kto tego zażąda? Nie? Więc dlaczego oczekujecie tego od innych? Nie wiem jak jest tam, ale u mnie w pracy kawe każdy kupuje sam. Więc dlaczego ktoś miałby wam robić kawę ze swojego? W imię czego? Jedyne do czego można mieć pretensje, to rzeczywiście brak empatii, jednak myślę, że rodzice tak dali pielęgniarkom w kość, że te się dystansują. Może jeszcze pokoje dla rodziców w szpitalach powinny być, co by mogli pomieszkać i pobaraszkować. Wasze dzieci- wasz obowiązek pilnowania.
Bxjcnir p09:11, 12.04.2016
Nie przesadzajmy. Sama jakiś czas temu byłam z dzieckiem 2 miesięcznym w szpitalu na obserwacji i nie zauważyłam żeby było coś nie tak. Pielęgniarki zawsze przynosiły mleko na czas. Były miłe i życzliwe. Fakt opłata 5 zł za dobę może przesada Ale nie tragizujmy. Co do kawy czy herbaty od razu zostałam poinformowana ze gorące płyny mogą być tylko w termosie. I tu też nie widzę problemu. Windy działały idealnie bez zarzutu. Woda do kąpieli też była ciepłą więc chyba ten pan trochę koloryzuje. Jak już jechać po szpitalu to na całość. Zawsze jak było coś nie tak mógł Pan wypisać swoje dziecko i zabrać je do innego szpitala. Ja rozumiem może nie są idealna placówka Ale ja spotkałam się naprawdę z życzliwością. Codziennie panie pielęgniarki pytamy jak ja się czuje i odpowiadały na każde moje pytanie. Tak więc mi się obsluga podobała.
Gdjdja 09:13, 12.04.2016
Przy zmianie warty z mężem byliśmy chyba że 2 lub 3 godz razem w pokoju i nikt nam uwagi nie zwrócił.
kb09:14, 12.04.2016
Nie jestem zdziwiona tym co ten ojciec napisał. Nasz szpital ma od dawna taką opnie. Panie pielęgniarki są tam na pewno za kare. Oczywiście są drobne wyjątki. Kiedy byłam w ciąży miałam "przyjemność" słyszeć jak zajmują się kobietami w ciąży. Te ich odzywki, zero empatii i ciągle naburmuszona mina... Najlepiej nie odzywać się i o nic nie pytać.
qw09:15, 12.04.2016
Pol roku temu byłem na okulistyce z SOR-u, o 5. rano nie było lekarza a wypadek był nagły. Musiałem czekać do 11. i oczywiście bylem zmuszony do wzięcia "L4", bo po 5 godz. czekania nie byłem w stanie iść do pracy...
f09:17, 12.04.2016
kiedyś wyczytałam że najlepsza temperatura dla dziecka to 18 stopni, od października do czerwca utrzymujemy taką temp w domu i moje córki [ jedna 6 letnia / druga 2 letnia] chorowały tylko raz w swoim życiu. Ciekawe jaką temp mają w szpitalu?
hm09:22, 12.04.2016
@Załamana wystarczająco dużo płace podatków, żeby być traktowanym jak człowiek w szpitalu. Porównanie do udostępniania pomieszczenia socjalnego z dupy wzięte nie mające nic do tematu. Byłem trzykrotnie z dzieckiem w szpitalu dziecięcym w Toruniu. Niebo a ziemia, mam porównanie i okazuje się, że można!
szczeraprawda09:30, 12.04.2016
Niestety jest taka prawda i nic z tym nie jest robione!!!!!
Kto tam był ten wie!!
U mnie w rodzinie też jest przypadek gdzie Osoba Niepełnosprawna w bardzo ciężkim stanie pod respiratorem była położona na oddziale z mężczyznami przypiętymi do pasów bezpieczeństwa po nie całych 2 tygodniach pobytu zmarła !!!!!!!!!!!!!! To jest po prostu paranoja tu nigdy się nie zmieni !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jest jedna pielęgniarka która jest oddana swojej pracy a reszta z którą się spotkałam nawet nie mam słów by opisać!!!!!!!!!!!!!! Zamiast coś z tym robić to wszyscy milczą !!!!!! najwyższa pora "coś" z tym wszystkim zrobić !!!!!!!!!!!!!!
szczeraprawda09:31, 12.04.2016
Niestety jest taka prawda i nic z tym nie jest robione!!!!!
Kto tam był ten wie!!
U mnie w rodzinie też jest przypadek gdzie Osoba Niepełnosprawna w bardzo ciężkim stanie pod respiratorem była położona na oddziale z mężczyznami przypiętymi do pasów bezpieczeństwa po nie całych 2 tygodniach pobytu zmarła !!!!!!!!!!!!!! To jest po prostu paranoja tu nigdy się nie zmieni !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jest jedna pielęgniarka która jest oddana swojej pracy a reszta z którą się spotkałam nawet nie mam słów by opisać!!!!!!!!!!!!!! Zamiast coś z tym robić to wszyscy milczą !!!!!! najwyższa pora "coś" z tym wszystkim zrobić !!!!!!!!!!!!!!
wilk alfa09:34, 12.04.2016
Rodzice wraz z dzieckiem przetrwali surwiwal !
nnnnnnn10:08, 12.04.2016
prawda za tn szpital powinni sie bardzo mocno wziął bo nawet ma jak dziecka wykąpac bo zimna woda .Włocławski szpital oszczędza na wszystkim a nie które pielęgniarki do zwolnienia nie miłe nie sympatyczne i jeszcze jakieś stwarzają problemy
Nick10:18, 12.04.2016
Mleko też musiałam mieć swoje, nawet musiałam na biegu inhalator bo był tylko jeden na oddziale i na dodatek nie sprawny. Siedziałam z dzieckiem 9dni na krześle praktycznie bez jedzenia i spania. Za nic nie płaciłam. Nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o otwierania okiem :) wieczny krzyk, ze trzeba wietrzyc, o mleko też trzeba było się prosić by na czas było. Brak słów
AniaP10:19, 12.04.2016
Szpital we Wloclawku to istne dno.Oddzial chirurgii dzieciecej ,wola o pomste do nieba.Ordynatorke juz dawno powinni !@#$%^&* na zbity pysk.Za takie podejscie do dzieci.Lezelismy 3 doby z podejrzeniem wyrostka u mojego 5 letniego syna.3doby zajelo im zdiagnozowanie jelitowki.W czasie przyjmowania do szpitala syn byl w dobrym stanie,pozniej leczenie objawowe dalo 2 doby lezenia nieprzytomnego syna.Po 3 dobach przeniesieni zostalismy na Obserwacyjny dzieciecy.I tak jak Pan pisze w dzien w pokojach goraco ,a w nocy zimno jak diabli.Media platne ,ktorych nie ma.Kuchnia I szatnia dla rodzicow na dole ,trzeba wyjsc z oddzialu,robilam to w biegu,by dziecka nie zostawiac.Obchod tylko rano,wieczorem jak im sie zachcialo,badz przypomnialo .Co dopersonelu niestety trafiaja sie dobrzy ludzie-2 Panie doktor I pare pielegniarek.Ale to wyjatek.Duzo by mowic......I niestety nic pozytywnego.Najlepiej to unikac tego szpitala.
Sąsiadka 10:21, 12.04.2016
Nagrywać służbę zdrowia jak źle pracują i w dupie mają....
zdenerwowana22210:25, 12.04.2016
10 miesieczne dziecko w czapce w pomieszczeniu? Widac ze ten Pan nigdy nie przebywal w gorszych warunkach. Francuski piesek potrzebujacy sluzby. Na porodowce dziecko wyjete z łona matki kąpia pod kranem jak kurczaka. A swiezo upieczonym matkom podaja na obiad rzeczy po ktorych dzieci drą sie cala noc bo brzuszki bolą. W Bydgoskim Wojewodzkim Szpitalu dzkeciecym trzeba szukac przewijaka zeby malucha przewinac i sie o wszystko prosic. A on bedzie sie zalil ze mu herbaty nie przyniosa pod nos!!!!!!!
mmm10:25, 12.04.2016
smutne ale prawdziwe
pikpok10:26, 12.04.2016
A więc : pielęgniarki nie są od przygotowania posiłków - w tym mleka czy kaszel. Również nie powinny posiłków wydawać! Od tego jest firmą impel, a dokładniej jej dietetyk! !! Dlaczego nic Pan nie pisze o bardzo specyficznej Pani kierownik? Pielęgniarek jest za mało i tyle... widocznie Pani naczelna z dyrektorem nie ogarnia sprawy. Opłaty powinny być anulowane, gdyż szpital nie zapewni opieki nad wszystkimi dziećmi!!! 2-3 pielęgniarki na 20-30 dzieciaków! ? Kpina...
Magda11:16, 12.04.2016
Chirurgia dziecieca porażka bylam z synem 9 dni za kazdy dzien kazano płacić 25 zl za łóżko dla rodzica. Niektóre pielęgniarki takie nieprzyjemne ze jak by za kare pracowały. Syn dostal stare pieczywo zamiast sucharow to juz mnie powalilo z nog. Na sali zamiast umywalek plastkowe wanienki. Lezalam w tamtym roku z mlodszym dzieckiem w Toruniu w dzieciecym w tamtejszym szpitalu mialam swoje lozko piekna sale z lazienka i za nic nie placilam pielęgniarki byl naprawde bardzo mile same prponowaly mi pomoc i opieke zebym poszla z korzystać w toalety czy nawet cos zjeść wiedzialy ze nie jestem Torunia i nie zawsze każdy moze do mnie przyjechac trzy tygodnie lezelismy i milo wspominam ten pobyt. A na nasz Wloclawaki szpital brak mi slow. Wiem tylko ze juz teraz nigdy wiecej wole jechac dalej .
balbina11:55, 12.04.2016
Popiełuszko widzisz i nie grzmisz?
Mamcia...12:06, 12.04.2016
Ten list to cala prawda... Dosyc ze traktuja dzieci jak przedmiot i daja im byle jakie jedzenie byle sie tylko zamknely to jedzcze rodzicow traktuja jak scierwa.... Ja z corka bylam tam ponad 3 tyg i poszlam do przelozonej pielegniarek ze zle traktuja moje dziecko ze nawet nie potrafia dokladnie umyc ani podac jedzenia tylko podaja jak psu ..." To zostalam zle potraktowana otoz powiedziano mi ze jezeli mi sie tu nie podoba i cos mi nie pasuje to moge zabrac dziecko ze szpitala i jechac do innego chociaz miejsce sie zwolni "
Karolina12:37, 12.04.2016
Spedziłam z moją6-miesięczną córką jedną dobę na chirirgii dziecięcej w lipcu 2015 po czym wypisałam ją na własne żądanie. Personel nie najgorzej ale warunki na oddziale to tragedia. Brak miejsca dla rodzica, do dyspozycji tylko jedno krzesło. Spałam na podłodze na karimacie, którą mąż mi dowiózł. Karimata lub materac może byc rozłożona w okreslonych godzinach-23-6. Niby jest dostęp do kuchni i łazienki ale tam jest tylko woda. Który z rodziców jadąc do szpitala z chorym dzieckiem myśli o zabraniu z domu herbaty, kawy, kubka, mydła czy papieru toaletowego? A tam nie ma NIC. Poza tym na odzdziale było brudno. To jest szpital, powinny tam panować sterylne warunki tymczasem nie było nawet moskitiery w oknie. Muchy, komary i...prusaki.
oena12:43, 12.04.2016
Ja lezalam z synem przez tydzień i najgorsze co wspominam to zakładanie wenflonu. Trzy razy musial miec zakladany wenflon gdzie za 3 razem Pani Pielęgniarka próbowała wbić się aż 11 razy co skończyło się na wbiciu igły w główkę. .. syn płakał tak mocno ze się zanosil i kiedy zapytałam czy mozna na chwile przestac zeby sie uspokoil to uslyszalam "nie ma mowy". i mam takie pytanie czy Pielęgniarka ma takie prawo żeby wyprosic Matkę z gabinetu żeby zostać sam na sam z dzieckiem i zakładać mu
Wenflon? A zaznaczam że ja zostałam tak potraktowana a chodziło mi tylko o tozeby być przy Synu.
Ewwinka12:46, 12.04.2016
kaszak za rzadka,serio? trzeba było swoja z domu zabrać a nie,a czy jak żona jest w domu z dzieckiem a pan w pracy to tez nic nie je przez kilka godzin tylko na pana czeka? To jest szukanie dziury w całym i jeszcze ta czapka,po co w pomieszczeniu 10 miesiecznemu dziecku czapka???
Ewwinka12:47, 12.04.2016
kaszak za rzadka,serio? trzeba było swoja z domu zabrać a nie,a czy jak żona jest w domu z dzieckiem a pan w pracy to tez nic nie je przez kilka godzin tylko na pana czeka? To jest szukanie dziury w całym i jeszcze ta czapka,po co w pomieszczeniu 10 miesiecznemu dziecku czapka???
aldona12:48, 12.04.2016
dopóki nie zmieni się [podejście pacjentów do personelu nigdy nie bedzie dobrze. Włocławskie społeczeństwo potrafi tylko narzekać i wytykać to co było złe a nikt nie napisze ile to razy otrzymał pomoc . Wstyd i skandal jak potraficie narzekac i obwiniać personel ktory stara sie ze wszystkich sił. To nie szpital prywatny i nikt nie bedzie na wasze zawołanie..!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.
chuda 12:55, 12.04.2016
najgorsze jest to,że grube pielęgniarki nic nie robią tylko jedzą w dyrzurkach
Bywa różnie13:03, 12.04.2016
Ja leżałam ze swoim wnukiem w szpitalu Jana Pawła w Krakowie .Opłata dzienna 25 zł za Lóżko ,warunki super ,nikt tam mleczka dzieciom nie przygotowuje,rodzice czy opiekunowie robia to sami.Na parterze jest restauracja gdy rodzic idzie zjeść czy wykąpać się zgłasza personelowi i personel opiekuje się dzieckiem .Pieluszki trzeba mieć swoje i nikt do nikogo nie ma pretensji ,dzieci mają osobne łóżeczka,czy państwo nie mają za bardzo roszczeniowych postaw? przecież to nie wczasy i chyba z radością zajmujemy się chorym dzieckiem .Przemyślcie swoje postawy,może nie mam racji ale wydaje mi się że rodzice nie rozumieją swojej roli przy chorym dziecku
szlabanowy13:50, 12.04.2016
Włocławskie dziadostwo. A po za tym 5 zł to dwa piwa, przez tydzień 14.
szlabanowy14:03, 12.04.2016
Ludzie, czy wy nie wiecie, że to trzeba w łapę dać? Wtedy inaczej będą chodzić koło pacjenta.
polski pacjent14:03, 12.04.2016
~aldona / 12:48, 12.04.2016
Wyjątkowe prostactwo twej wypowiedzi!
Jeżeli ktoś nie chce rzetelnie wykonywać swoich obowiązków TROSKI szpitalnej o chorego, to niech zrezygnuje z pracy! Znam kilka pielęgniarek, które odeszły z włocławskiego szpitala. Dzisiaj pracują w Niemczech jako opiekunki starszych osób. Indywidualnie lub w domach starców.
Jest dobrze płatna praca, no to wypad za granicę! Tylko, że tam trzeba wykazać się bezwzględnym zaangażowaniem w podjętej pracy oraz wysokim profesjonalizmem i koniecznością znajomości języka niemieckiego lub angielskiego.
Byłem w wielu szpitalach NIEPRYWATNYCH w Polsce (Łódź, Bydgoszcz, Warszawa i jeszcze trochę) i wiem, że może być inaczej, znacznie lepiej.
Aż ciśnie mi się pod palce chęć napisania dosadnego słowa określającego rozwinięty kretynizm.
Szpital uniwersytecki w Łodzi. Może tam wypadałoby uczyć się zawodu pielęgniarki?! Które co kilkanaście minut PRZEZ CAŁĄ NOC sprawdzają jak się mają pacjenci. Same pytają czy czegoś nie trzeba.
lekarz wchodzący do sali mówi wszystkim: dzień dobry i... - jasna mać - pyta: czy można wejść z pielęgniarkami?!
No bo ktoś z pacjentów (lub pacjentek) może być w takiej chwili w sytuacji "nietypowej".
I to przecież szpital TEŻ Państwowy, ty mundralino! Ale przynajmniej na poziomie XXI wieku!
............
Sami lekarze pracujący w tym szpitalu włocławskim stwierdzają jednoznacznie, że jego poziom techniczny jest sprzed kilkudziesięciu lat.
Jak może być dobrze, jeśli dyrektor zajmuje się problemami nie tylko tego szpitala, ale także i drugiego?!
Co za idiota podjął decyzję akceptacji i zatrudnienia jednego dyrektora na niejednym fotelu dyrektorskim?
Na koniec jednak wypada mi napisać, że bywają pielęgniarki, które wiedzą, po co i dlaczego pracują we włocławskim szpitalu.
####14:07, 12.04.2016
~Bywa różnie / 13:03, 12.04.2016
Zdaje się, że pani nie wie, co pisze - albowiem, aby było tak jak w Krakowie - to muszą być przede wszystkim stworzone ku temu odpowiednie warunki. I - moim zdaniem - tylko o to matkom chodzi!
Nie sądzę, aby matka wolała z własnej woli przekazywać dziecko w ręce pielęgniarki, gdy może sama się nad swoim dzieckiem pochylić i nim się opiekuńczo zajmować.
Asik14:19, 12.04.2016
Cały personel włocławskiego szpitala zarówno pielęgniarki jak i lekarzy powinno się wsadzić do autokaru, zawieźć np. do szpitala im. Jurasza w Bydgoszczy, czy na Batorego w Toruniu, wysadzić i niech idą uczyć się od najlepszych. Tam im pokażą jak należy otoczyć opieką medyczną oraz przede wszystkim diagnozować i leczyć pacjentów. To jest KPINA co tu się dzieje i przede wszystkim WSTYD dla władz szpitala i władz miasta. Aż podziw bierze, że PROKURATOR jeszcze się za ten burdel nie wziął. Nie dziwi chyba nikogo fakt, że włocławianie wolą narażać zdrowie i życie i leczyć sie w odległym Toruniu i Bydgoszczy!
aldona14:24, 12.04.2016
dopóki nie zmieni się [podejście pacjentów do personelu nigdy nie bedzie dobrze. Włocławskie społeczeństwo potrafi tylko narzekać i wytykać to co było złe a nikt nie napisze ile to razy otrzymał pomoc . Wstyd i skandal jak potraficie narzekac i obwiniać personel ktory stara sie ze wszystkich sił. To nie szpital prywatny i nikt nie bedzie na wasze zawołanie..!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.
zażenowany214:24, 12.04.2016
Byłem kiedyś pracownikiem tego Szpitala, ale niestety nie byłem "swój, z Włocławskiego układu" więc trzeba było karierę zakończyć. Jeden ze starych pracowników powiedział mi kiedyś że szpital we Włocławku z roku na rok staje się LAZARETEM DLA BIEDAKÓW KTÓRYCH NIE STAĆ NA BILET PKP DO TORUNIA ALBO BYDGOSZCZY. Na początku stwierdziłem że przesadza, ale teraz widzę, że coś w tym jest. Pytanie brzmi - kto jest temu winny. Moja odpowiedź to - wy Włocławianie. Nie chodzicie na WYBORY, albo jak chodzicie, to wybieracie właśnie takich samorządowców. Ludzie! To jest ponad 100 tyś miasto, a szpitale powiatowe mają w większości lepsze wyposażenie i lepszy personel. Jak sobie wybraliście tak macie!
zażenowany214:29, 12.04.2016
Byłem kiedyś pracownikiem tego Szpitala, ale niestety nie byłem "swój, z Włocławskiego układu" więc trzeba było karierę zakończyć. Jeden ze starych pracowników powiedział mi kiedyś że szpital we Włocławku z roku na rok staje się LAZARETEM DLA BIEDAKÓW KTÓRYCH NIE STAĆ NA BILET PKP DO TORUNIA ALBO BYDGOSZCZY. Na początku stwierdziłem że przesadza, ale teraz widzę, że coś w tym jest. Pytanie brzmi - kto jest temu winny. Moja odpowiedź to - wy Włocławianie. Nie chodzicie na WYBORY, albo jak chodzicie, to wybieracie właśnie takich samorządowców. Ludzie! To jest ponad 100 tyś miasto, a szpitale powiatowe mają w większości lepsze wyposażenie i lepszy personel. Jak sobie wybraliście tak macie!
Patryk14:56, 12.04.2016
Co to w ogóle za szpital, że chory musi przyprowadzać ze sobą opiekuna? Rodzice muszą brać urlopy, żeby pilnować dzieci? Gdyby nie oni (traktowani zresztą jak intruzi), to nie byłoby komu dziecku pieluchy zmienić. O karmieniu i myciu nawet nie wspominam.
Zresztą to nie tylko dzieci.
Kobiety na porodówkach również czekają na mężów, żeby pomogli im skorzystać z toalety.
To jest "postawa roszczeniowa", że od personelu szpitala wymaga się leczenia i opieki?
Skoro oddział szpitala nie spełnia swoich podstawowych zadań, to należy go zamknąć, pracowników zwolnić, a kierownictwo przykładnie ukarać za marnotrawienie publicznych pieniędzy.
Nie wiem, czy w prywatnej firmie ktoś płaciłby pracownikowi za rażące lekceważenie swoich podstawowych obowiązków.
Zuzanna15:01, 12.04.2016
Rowniez trafilam tam z corka. Jakies 4 msc temu. Miala wtedy ok.6 msc. Jeszcze tego samego dnia ja wypisalam. Tam bylo okropnie. Wolalam jechac do bydgoszczy gdzie zajeli sie nami jakbysmy byly unikatem, a na dodatek nie placilam nic za pobyt z nia.
do aldona15:10, 12.04.2016
Jak rozumiem, jesteś pracownikiem szpitala i komentarze traktujesz bardzo osobiście, to dla odmiany podam pozytywne zachowania:
1. Lekarz !@#$%^&* kontaktu (chyba ratownik), wejście od tyłu - super zachowanie, uśmiech i życzliwość.
2. Babki na porodówce - spokojne, opanowane, uśmiechnięte - rozładowują napięcie i strach przyszłych rodziców.
3. Pani Doktor, która przed badaniem dziecka stetoskopem, najpierw "przebadała" misia, żeby pokazać, że to nic strasznego - aż mi szczęka opadła, że w morzu chamstwa znalazła się taka miła Pani Doktor.
Serdecznie pozdrawiam te osoby i bardzo dziękuję.
Reszty personelu stanowczo nie pozdrawiam i gorąco życzę znalezienia się "po drugiej stronie łóżka".
Mala mi 15:45, 12.04.2016
Szpital to nie jest hotel czy kawiarnia zeby czestowano opiekunow herbatka . JEST DZIECIĘCY I DBAC O ODDZIALDBACCI TRZEBA A NIE CZY MAMUSI PODAC KAWUSI. 3 na male dzieci i dupielegnimaduze dzieci przynajmniej 20 na oddziale a jeszcze ma dziecko polnowac bo mama do baru ma wyjscie ... zenada . I najwazniejsze POSILKOW NIE ROBI PIELEGNIARKA TYLKO DIETETYCZKA .
serio15:47, 12.04.2016
Pan powinien się nauczyć pisać. "Dowieźć", a nie "dowieść", w takim przypadku.
Poza tym... Naprawdę? Kaszka za rzadka była największym problemem tego człowieka?
MamaMama4016:23, 12.04.2016
Mojemu dziecku p pielegniarki udzilily fachowej pomocy byly mile i to sie liczy a nie ze nie zaproponowaly kawy mamy jesli oczekujecie milej obslugi dla siebie to do kawiarni ato że winda nie chodzi opłaty za media zimna woda nie takie jedzenie to są winne pielegniarki zwlaszcza te dwie co sa na zmiany zastanówmy się czy te kobiety które ciężko pracuja musza to wysłuchać .a Ci co tak narzekają co zrobią tak narzekacie na ten odzial dz ob no ale on pusty nie stroi pozdrawiam pielegniarki sa pacjeci co was doceniają
Wiki17:09, 12.04.2016
Też byłam z dzieckiem na oddziale i niestety muszę stwierdzić,że większość rodziców to jakaś porażka.Zastanawiałam się po co oni tam siedzą,bo na pewno nie po to aby opiekować się swoimi dziećmi,tylko chyba po to żeby to udawać przed rodziną jacy to oni biedni bo muszą w szpitalu być przy dziecku,a tak naprawdę to biegają mamuśki tylko na kawkę i papieroska. Marudzą przy tym,że syf jest wszędzie,a tak naprawdę to same ten syf robią,widziałam jak pani salowa wypucowała szatnie dla rodziców,a za pół godziny już wyglądało jak by miesiąc nie było sprzątane.Aż mi wstyd,że dorośli ludzie korzystają z tych pomieszczeń a zachowują się gorzej jak dzieci z przedszkola,nie potrafią nic uszanować,ale wymagania to i owszem mają duże.ZASTANÓWCIE SIĘ LUDZIE NAD SOBĄ
Wiki17:12, 12.04.2016
Też byłam z dzieckiem na oddziale i niestety muszę stwierdzić,że większość rodziców to jakaś porażka.Zastanawiałam się po co oni tam siedzą,bo na pewno nie po to aby opiekować się swoimi dziećmi,tylko chyba po to żeby to udawać przed rodziną jacy to oni biedni bo muszą w szpitalu być przy dziecku,a tak naprawdę to biegają mamuśki tylko na kawkę i papieroska. Marudzą przy tym,że syf jest wszędzie,a tak naprawdę to same ten syf robią,widziałam jak pani salowa wypucowała szatnie dla rodziców,a za pół godziny już wyglądało jak by miesiąc nie było sprzątane.Aż mi wstyd,że dorośli ludzie korzystają z tych pomieszczeń a zachowują się gorzej jak dzieci z przedszkola,nie potrafią nic uszanować,ale wymagania to i owszem mają duże.ZASTANÓWCIE SIĘ LUDZIE NAD SOBĄ
tata4417:30, 12.04.2016
Oczywiście że to wszystko prawda. Zacytuję znany tekst "ja tu widzę niezły burdel" i wszystko w tym temacie. Od kiedy mój syn trafił na oddział dziecinny z grypą żołądkową a przeddzień wyjścia złapał grypę szczepu A, mijam ten szpital. Nie ma porównania z innymi szpitalami czy w Toruniu czy Bydgoszczy. Nie na darmo nosi łatkę wykańczalni. Tutaj nie są nawet przestrzegane podstawowe warunki higieny, pielęgniarki chodzą od dziecka do dziecka bez dezynfekcji przenosząc bakterie. Miesiąc temu musiałem trafić na badanie na kilka dni, Pani, która mnie przyjmowała na oddziale była cholernie nie miła bo to był wieczór i przerwałem jej oglądanie serialu aż ciskało mi się na język by babsku wygarnąć. Trzy toalety na cały oddział i nie będę już komentował ich czystości. Szpital jest miejscem ratunku a jak maja zbierać po 5 zł aby ciąć koszty to po jaka cholerę szpital jak oszczędności są bardziej istotne niż życie ludzkie. Ogólnie podsumowując "burdel" , który zaczyna się już od parkingu którego tak naprawdę nie ma.
www17:47, 12.04.2016
Zgadzam się, najwięcej do powiedzenia mają Ci którzy sami zachować się nie umieją. Jesteś miły dla kogoś to ten Ktoś odpłaci Tobie tym samym. Bywałam bardzo często na oddziale dziecięcym mam syna 15 lat bardzo chorował, zawsze wiedziałam jak się zachować w takim miejscu i nigdy nikt z personelu nie zwrócił mi żadnej uwagi, za to najbardziej przeszkadzały mi inne matki, które były wręcz bezczelne, nie liczyły się z drugim człowiekiem w ogóle. Jeśli wymagacie od innych to dajcie przykład wzorowego zachowania. Szpital to nie hotel. Może warunki nie są idealne ale ja otrzymałam pomoc zawsze.
Aniabania17:54, 12.04.2016
Myślę ciarzekają co nic nniea do zaoferowania bo rodzice by chcieli jak w angli bowiększa cześć dzieci sie rodzi tylko tu nikt nie szanuje drugiego człowieka my tylko wymagamy żądamy imy mamy prawa jako pacjet a bedzie obowiązki nasza kultura mnie wstyd za te mamy damy dbajcie o swoje dzieci
black&redWł18:23, 12.04.2016
Plac Teatralny 2
87-100 Toruń
Tel. 56 62 18 470
Fax: 56 62 18 501
poczta elektroniczna: czw.sekretariat@kujawsko-pomorskie.
kaskaaa2118:27, 12.04.2016
Odnośnie opłaty za media na oddziale -tez miałam tego pecha bycia z małym dzieckiem na oddziale dziecięcym i nie do końca zgadzam się z tą opłata ponieważ jest napisane że opłatę w wysokości 5 zl pokrywa się za media tj czajnik lodówka itd a materac dla pozostające matki czy opiekuna jest bezpłatny pomimo nie używania wyżej wymienionych mediów musiałam zapłacić za każdy dzieci pobytu po 5 zl i nie ważne było to ze trafilam z dzieckiem o godzinie 2 w nocy to za dobę całą policzyli imi mało tego opieka nad dziećmi jest straszna podczas naszego pobytu mieliśmy okazję mieć na sali dzieci z domu dziecka gdzie początkowo były one bez opiekunek wyznaczonych do nich a pielęgniarki pojawiały się raz na kilka godzin kiedy im się przypomniało poproszeni ich o wrzątkiem wody był wielkim problemem by można było napić się cieplej herbaty przy opiece 24h i braku możliwości wyjścia po za oddział nigdy więcej koszmar
black&redWł18:29, 12.04.2016
Pan Sławomi Kopyść
Członek Zarządu Woj. Kujawsko-Pomorskiego,
Plac Teatralny 2
87-100 Toruń
Tel. 56 62 18 470
Fax: 56 62 18 501
poczta elektroniczna: czw.sekretariat@kujawsko-pomorskie.
opinia18:35, 12.04.2016
nie na próżno ten "przybytek" nazywa się umieralnią. Panie Kopysc Panie Pawlak czytacie to.... i co ? rozumiem i nic? jak zwykle nic nie możecie?. Jeżeli jest w Was resztka honoru proszę złożyć rezygnację z pełnionych funkcji i zwrócić pobrane wynagrodzenie.
bolo18:44, 12.04.2016
Większość w 90% prawda i to jest żałosne rodzice wolą jechać do Torunia Bydgoszczy a nawet Łodzi jak w moim przypadku inne warunki inne podejście,a jak się dowiedzą że przyjezdni z innych regionów to pomogą ze wszystkim co tylko potrzebne.
gosc2077 19:18, 12.04.2016
Ja tez bylam w szpitalu z synem jak mial .miesiąc i w domu mial bezdech i siedzac z nim wszpitalu uslyszalam ze przeszedl zapalenie miesnia sercowego a jak pytalam jaka przyczyna jak do tego doszlo to usluszalam ze tak bywa to byl nasz najdluszy pobyt bo bylismy tam 14 dni a co najlepsze zadnej zmianki nie bylo w karcie wypisu ze dziecko przeszlo cos takiego . Albo punkcja ledzwiowa u tak malego dziecka tez nie potrzebna bo to bylo wiadome ze dziecko jest zbyt malutkie ale najlepsze to bylo jak prosilam o pilny katakt z pania ordynator bo dziecko po punkci mialo fioletowe nuszki ale stwierdzili ze to nie ich wina tylko moja po zarazilam je po porodzie jakas bakteria a to nie prawda bo maly mial slady po ucisku nanuszkach naprawde ten pobyt w szpitalu wspominam koszmarnie i żadnemu z rodzicow
ja19:40, 12.04.2016
Dziwię się portalowi DD że publikuje takie wypociny sfrustrowanego tatusia któremu pielęgniarki nie zrobiły kawy czy herbatki (najlepiej jakby kupiły ją za własne pieniądze) Szkoda że jemu i jego żonce szpital nie ugotował obiadku, dziwne że pielęgniarki zwracały uwagę aby nie robić ze szpitala arabskiego lazaretu i że przy dziecku powinna być tylko jedna osoba a nie cała szanowna rodzinka,krzywda stała się dziecku ponieważ wykąpały go panie pielęgniarki w przegotowanej wodzie z czajnika i.t.p i.t.d.Człowieku ogarnij się -twoje dziecko jest jednym z wielu pacjentów i pobyt na oddziale całej rodziny może przeszkadzać innym dzieciom, nie wspomnę że możesz przynosić różne bakterie czy wirusy, a panie pielęgniarki to nie kelnerki aby ci usługiwały trochę szacunku, a jak się nie podoba to do prywatnej kliniki sobie jedź.
eskulap20:51, 12.04.2016
~ja / 19:40, 12.04.2016
Oświadczam, że wyjątkowy kretyn z ciebie nie rozumiejący specyfiki szpitala! Ogarnij się abderyto, może uda ci się myśleć!
Cytuję: "twoje dziecko jest jednym z wielu pacjentów".
... i właśnie dlatego jego dziecko i każde inne wymaga INDYWIDUALNEGO podejścia! Szpital jest instytucją, gdzie nie ma hurtu chorych, gdzie nie ma, bo nie powinno być grupy chorych!
każdy chory jest INDYWIDUALNOŚCIĄ i należy go traktować tak, jakby sam był na szpitalnym oddziale jakimkolwiek!
Ale trzeba umieć myśleć,żeby tę obowiązującą zasadę w szpitalu dostrzec.
Na twoje małe usprawiedliwienie dodam, że nierzadko się zdarza,że personel szpitalny też o tym nie wie.
Szpital, w którym lekarze, pielęgniarki i salowe wiedzą, że każdy chory jest osobą wyjątkową, słusznie z racji choroby oczekującą i wymagającą medycznej i PSYCHOLOGICZNEJ troski ---- jest wzorowy!
KArolina!21:17, 12.04.2016
Właśnie wyszliśmy ze szpitala nie mogę narzekać na pielęgniarki w większości bardzo miłe Panie ! . Co do mleka to widziałam ,że mają duży wybór .... ludzie nie przesadzajcie to nie hotel 5 gwiazdkowy ! Jedyny wielki minus to Brak łóżek dla rodziców to jest niedopuszczalne aby matki spały na podłogach , pozatym uważam ,że nie jest tak jak opisał to ten Pan kompletna bzdura! Kaloryfer na 1 ? to trzeba było sobie podkręcić na 5.... W budynku trzeba wietrzyć są tam bakterie wirusy itd Sądzi Pan że to dobrze siedzieć w zaduszonych pomieszczeniach ? TRZEBA WIETRZYĆ , jak dziecko jest chore to nie może byc w pomieszczeniu 25 stopni !! PAN chyba szuka SENSACJI bo gdybym nie była na oddzialeto była bym skora w to uwierzyć. Co do jadłospisu dziecka są dwie panie dietetyczki z którymi można wszystko ustalić czy kaszma ma być żadka czy gęsta ale widać ze Panu za przeproszeniem trzeba by było w tyłek wchodzić żeby dopasować i jeszcze było by źle ! Niestety personel nie ma czasu na cackanie się z wygórowanymi wymaganiami pacjętów i się nie dziwie bo i tak te panie dużo robią .
KrysiA21:58, 12.04.2016
Przebywalam 3razy w naszym szpitalu. Najgorsza pigula to taka w czarnych włosach i czerwonym kaftanie. Podejście do pajenta rodem z prl. Obok na sali byl maly chlopiec z domu dziecka. Nie przekrecal się sam itd. wiec zgaduje, ze mial kilka mc. Pigula najpierw plotkowala, a później na ostatnią chwilę zaczęła różności inhalatory itd. dziecko zaczelo płakać. więc kobiety, matki pacjentów z sasiednich lozek zaczęły się nim zajmować. Wtedy usłyszały uwagę od czerwonej piguly, ze mają dziecka nie dotykać. Otrzymały regulamin do wglądu. Tylko kto jest w stanie przebywać w jednym pomieszczeniu z wrzeszczacym n iemowlakiem. Szkoda dziecka , a do tego płacz jest tak drażniącY dla naszego mózgu, ze nie da się go ot tak zignorować. Dodam, ze chłopczyk był bardzo grzeczny i płakał naprawdę w skrajnych momentach jak głód czy kupka.
Pani w czerwonym uniformie oczywiście zaczynała dzień od zgryzliwych komentarzy.
Najlepsze jak o 5.30 rano przychodzila. Ostentacyjnie zapalala swiatlo. obudziła dziecko bo ciężko jakoś delikatnie podać lek etc. po czym wychodziła, a dziecko albo zaplakane bo wyrwane bólem ze snu albo zdezorientowany już nie zasnelo.
Nie przeszkadza mi spanie na podłodze, na materacach.
Kuchnia na innym piętrze to trochę poroniony pomysł. Opłata za media zdecydowanie za wysoką. To wymyśl niwwego dyrektora czy kogoś tam. Jakas Nowa osoba na stołku chce robić rewolucję.
Alicja0221:59, 12.04.2016
My byliśmy na oddziale obserwacyjnym w styczniu,za żadne media nie płaciliśmy,co do wietrzenia pokoi to prawda panie pielęgniarki ciągle przychodziły i otwierały okno a my ciągle zamykaliśmy bo dziecku było zimno. Pielęgniarki różne od bardzo miłych i pomocnych do prawdziwych zołz-welfrom wbijany po kilka razy nawet w nocy dziecko miało całe sine rączki od tych igieł. Inhalacje również robione w różnych dziwnych godzinach zdarzało się że musiałam budzić dziecko bo pani przychodzi o 22 i woła na inhalacje. Miałam sytuacje że dziecko wymiotowało w nocy a na korytarzu żywej duszy musiałam szukać po oddziale z wymiotującym dzieckiem na ręku jakiejś pani pielęgniarki która by nam pomogła i zmieniła pościel.Ogólnie nie polecam a wiele opinii negatywnych świadczy o tym że nasz przypadek nie jest odosobniony.
ONA22:04, 12.04.2016
Bakterie, wirusy co ty czlowieku piszesz
Jak widac nigdy nie miales okazji tam trafic bo napewno Twoj punkt widzenia bylby inny. Tam na dzien dobry jest jelitowa dla calej rodzinki. Najgorsze ze te biedne dzieciny musza przez to wszystko przechodzic. Matka albo ojciec wrog numer publiczny jeden. Nikt nie wymaga od tych starych wypalonych 30 lat temu pseudo pielegniarek herbatki na zlotej tacy.Krzta zrozumienia chociazby pomocna dlon w sytuacji tak trudnej dla kazdego rodzica. Boo o opiece nad chorym dzieckiem juz nie wspomne.Panie siostry zajete papierkowa robota czasu na podanie leku nie maja. Kieliszek z lekiem na stoliczek i tyle ich widziano. Dlaczego w Toruniu do pielegniarki mozna powiedziec siostro, bo ta pomocna siostro jest w kazdej sytuacji.Mozna
Pewnie ze mozna
Ale w jezyku polskim jest takie slowo jak POWOŁANIE, o ktorym Panie z obserwacyjnego zapomnialy.Albo najzwyczajniej sie wypalily.Drogie Panie nic nie stoi na przeszkodzie opuscic posadke i przejsc wreszcie na emeryture zwalniajac miejsce mlodym. Okropny oddzial
Brak slow zeby opisac moj pobyt z dzieckiem
Anna22:09, 12.04.2016
Dlatego jak ja już musze jechać do szpitala z dzieckiem jade do Torunia 50 km a całkiem inny świat tam usłyszysz od pielęgniarki jak przyjmują cie na oddział MIEJSCE MATKI ZAWSZE JEST PRZY DZIECKU , dostaje sie swój fotel i nikt na nikogo krzywo nie patrzy , wszyscy mili jedzenie podają w termosach i naje się i dziecko i rodzic a ku mojemu zdziwieniu mnie zaskoczyło jak zostaliśmy przyjęci na oddział około godz 8 i córka przechodziła badania bo musiała być naczczo i po badaniach dali nam śniadanie które było ciepłe,można a jednak można
Daria22:28, 12.04.2016
Całkowicie się zgadzam i mogę dodać, że najwidoczniej od czasu kiedy lezalam z dzieckiem w szpitalu (styczeń 2013 r.) To kompletnie nic się nie zmienilo. Zima - okna nie szczelne trzeba bylo powloczkami i kocami zakrywac żeby na dzieci nie wiało. Jelitowka to była chyba epidemia wszystkie dzieci zarazone wraz ze mną ! Zarzyg..... Całą łazienkę. No niestety.... Na dodatek nie dość że dziecko było nie doleczone to i ja nabawilam się ostrego przeziębienia po spaniu na podlodze na śmiesznym materacu!!!!!!!!!! Opieki ZERO !!!!!!! GDYBY NIE MATKI KTORE BYLY PRZY SWOICH DZIECIACH TO TE BABY CHYBA SIE ZESRALY!!!!!!!!! No ale przecież to jest praca z powołaniem........ Którego im brak...
gcbj22:35, 12.04.2016
Ja z corka bylam jeszcze na tym starym oddziale. Kiedy moje dziecko widzialo jedna z pielegniatek (ktora swoja droga za przeproszeniem nie powinna nawet zwierzetami sie zajmowac) od razu krzyczala wnieboglosy. Byla na tyle "delikatna" podczas zmieniania werflonu ze mnie sie sloabo robilo. Jeszcze podczas ostatniej zmiany, dziecko placze ja razem z nia prisze ta pozal sie boze pielegniake zeby byla delikatna a w tym momencie slysze krzyk corki a co wredna sie odzywa "CZEGO SIE DRZESZ PRZRCIEZ OBIECALAS ZE NOE BEDZIESZ PLAKAC" tak mnie to zszokowalo ze wzielam corke pod pache i szybko wyszlysmy.
anna22:42, 12.04.2016
Zgadzam się ze wszystkimi.Jest dokładnie tak jak inni piszą.Byłam rok temu z córka w szpitalu,bo miała ostrą jelitówkę .Pielęgniarki ciągle wietrzyły pokoju.A ja okno zamykałam,pretęsje miały, ze zamykam, mowily ze pokój musi się wywierzyć.A z kuchnia dla rodzinow pietro nizej to jest !@#$%^&* pomysl.Ja ,zeby dziecku wode na noc wlac w termos musialam na dół zejsc i poprosic pania (rodzica drugiego,który zajmował się swoim dzieckiem) o popilnowanie corki.Bo jak spytałam sie jednej pielegniarki czy zagrzała by mi wode w tym pokoju co posilki robia(mleko robia) to kazal isc na dół do kuchni rodziców,ze tam jest czajnik .
prawdziwy wlc 22:46, 12.04.2016
Ja jestem zadowolony z opieki na o.dziecięcym . Czysto, opieka standardowa , mleko dla dziecka było, pełna informacja. Pytanie do wszystkich nie zadowolonych - czy dzieci wyzdrowiały ? Jeżeli tak wam zle to następnym razem proszę jechać do szpitali w swoich rodzinnych stronach Radziejów/ Aleksandrów/ Rypin.
moli22:50, 12.04.2016
Również miałam taką wielką nieprzyjemność bycia z synkiem na tym oddziale i to dwa razy. Po prostu dramat. Panie które tam pracują wszystkie do zwolnienia!!! Nie wszystkie oczywiście,lecz rzadko zdaża się,żeby którakolwiek miala ludzkie podejście. Lekarz bądź pielęgniarka powinna czuć powołanie do tego zawodu,powinna lubić to robić,przybywać z dziećmi... po co szły na takie studia? Jeden wielki koszmar. Wredne, niemile,czasami chamskie. Po prostu. Prawda boli. Mam nadzieje,ze kierownik i inni odpowiedzialni czytają powyższy list i KOMENTARZE. czyli jedna wielka księga skarg. Niczego dobrego. Nie polecam nikomu.....
jolajola23:03, 12.04.2016
Czytam komentarze i zgadzam sie w 100% z opiniami na temat oddzialu dzieciecego moja corka byla 10 dni jedzenie okropne wszystko przywozilam z domu panie pielegniarki robia laske ze musza przyniesc lekarstwa i podac dzieciom najbardziej zadufana jest pani ordynator ktora wszyskto wie najlepiej ale nie umie chyba leczyc i rozpoznac caly personel oprocz jednej pani doktor ktora jest mila i to co robi robi z pasja ale widac ze caly czas czuje pania ordynator na plecach nadaje się do zwolnieia
Ala06:38, 13.04.2016
My na wyniki holtera czekalismy 2miesiace bo pani doktor na stazu a przyjezdza tylko na dyżur paranoja
do jolajola08:49, 13.04.2016
Mnie niestety laski nikt nie zrobił... Widocznie lepiej trafiłaś.
xxx11:01, 13.04.2016
Moje dziecko również było na oddziale dziecięcym i nie mogę złego słowa powiedzieć. No oczywiście nie mogę porównywać się z rodzicami mającymi małe dzieci, niechodzące jeszcze, ale nie przeginajcie. Czy pielęgniarka jest od tego aby zaopiekować się waszym dzieckiem wtedy gdy wy chcecie iść coś zjeść - no nie. Pielęgniarka jest od opieki nad chorymi, ale to nie znaczy, że ma niańczyć wasze dzieci. W szczególności, że w styczniu i w lutym dużo dzieci zachorowało na jelitówkę i wtedy trzeba było zmieniać co jakiś czas kroplówki. Powinniśmy się cieszyć, że warunki w jakich dzieci obecnie przebywają w szpitalu są bardzo dobre, że nie jest obskurnie. A wietrzenie pomieszczeń, gdzie są dzieci chore, są jak najbardziej wskazane. Jedzenie - przemilczmy, bo praktycznie w każdym szpitalu niestety tak karmią.
pacjantka12:06, 13.04.2016
Pielęgniarki aroganckie, leniwe, robią łaskę wykonując swój zawód, najmądrzejsze na świecie i biorące przykład z lekarzy. Dlaczego nie pisze nikt o lekarzach, którzy traktują chorych jak intruzów. Wyrażnie czuje się to, ze chcą forsy za łaskawsze spojżenie na pacjenta. To jest prawda ponieważ przeleżałam w szpitalu nie jeden miesiąc i wiem jak traktują chorych nie tylko pielegniarki ale i lekarze.
matka13:32, 13.04.2016
Ten personel to jest swięty,mnie przeszkadzało głownie to ,że rodzice dzieci nie chcą się myć! mimo kilku łazienek.Smierdzi na salach ,okna nie pozwalają otworzyć,gorąco!Na jednej sali była matka z dzieckiem i przychodzącą rodziną izolowana bo smród było czuc przez zamknięte dzwi.Te wszystkie pretensje to fantazje rodzicow.
Majka17:28, 13.04.2016
Proponuję aby każdy kto tu pisze przejrzał się w lustrze i zastanowił się kiedy ostatni raz umył się porządnie,jaki jest jego iloraz inteligencji.Jeżeli jesteście mądrzejsi od lekarza,pielęgniarki czy położnej to leczcie się sami ,ale Wy potraficie tylko ubliżać.Skoro zawód pielęgniarki wzbudza takie emocje to zapraszam do szkoły i pracy w szpitalu a wtedy zmienicie zdanie.
jch17:40, 13.04.2016
Byłam z córką na oddziale noworodkowym, ponieważ miała zapalenie płuc. Otrzymywała pokarm z butelki, rozmiar dziury w smoczku przeraził mnie - średnica to ok 1 cm. Mała się dławiła co chwila, chodzi o to, żeby dziecko szybko wypiło - dramat. Nie mogłam karmić !@#$%^&* a co na to położna - powiedziała, że krowa lepiej karmi małe niż ja. Porażka unikać tego szpitala, jak ognia.
_matka20:08, 13.04.2016
Na 100% te komentarze w obronie szpitala i warunków to piszą pracownicy szpitala w obawie o swoje stołki.
Sytuacja jest chora. Te stare pielęgniarki są leniwe. Na dyżurach zamiast patrzeć w kamery to filmy oglądają i plotkują ze na cały oddział słychać. Te lepsze pielęgniarki to te młode naprawdę im się chce.
marta 20:23, 13.04.2016
Jak nie dasz im dobrego alkoholu czekoladek lub czwgokolwiek to maja w dupie A i tak maja w dupie ja rozumiem że ktos ma czsem zly dzień ale one sa tam za kare wiecznie oburzone A NIKT IM KUZWA ZAWODU NIE WYBIERAL !
mama Norberta22:57, 13.04.2016
Dodam jeszcze, że "śpiące królewny" mylą leki. Mój syn z podejrzeniem białaczki dostał inny lek. Nie wiadomo co by się stało, gdyby dostał nieodpowiedni medykament. Oczywiście nie wszystkie pielęgniarki to nieczułe istoty. Bardzo miła i kompetentna jest pani Ewa. Ja miałam tą możliwość przebywania z synem 24/dobę, rodzicom, którym muszą zostawiać swoje pociechy pod opieką personelu-współczuję. Nie mogą spać spokojnie.
lila23:01, 13.04.2016
Bardzo ciekawe co pisze ten tatuś, a najciekawsze, że panie pielęgniarki na wykazały chęci pilnowania dzieciątka. Bo mamusia nie mogła iść do baru, a tatuś nie mógł popilnować dziecka. Chyba na czymś innym polega ich praca. Nie rozumiem z oburzenia na opłaty. Dlaczego za moje pieniądze tatuś ma korzystać z wody, ładować komórkę i laptopa. To z moich podatków. Tatuś jest z pokolenia roszczeniowego, którym wszystko się należy. Proponuję prywatny szpital. Często jestem w szpitalu na tym oddziale własnie i nie podzielam zdania tego pana.
janka23:53, 13.04.2016
kochani rodzice kawy herbaty czy macie propowane w urzedach w sądach pomyślcie zanim napiszecie te bzdury
stasiek01:08, 14.04.2016
Ten Pan, to !@#$%^&* się z bajki jakiejś. Pielęgniarki maja podawać kawę , herbatę, pilnować dziecko, by mamusia odpoczęła....Ludzie, a w domu to chyba są momenty gdy ma ta Pani coś do roboty i kładzie dziecko do łóżka i kto go pilnuje. ..Byłam w tym oddziale z moim dzieckiem i opieka była jak należy, dużo badań, spoglądanie na pacjenta całościowo, a nie tylko przez pryzmat danego problemu. Ja nie szłam do hotelu z dzieckiem TYLKO na leczenie i pomoc memu dziecku. I te Panie pomagają. Co niektórzy ludzie, piszecie bzdury, jak to źle jest w tym oddziale, ale jak trwoga to !@#$%^&* raz do tego oddziału Po pomoc. Juz widzę, jak szpitale w Polsce czekają na wspaniałych pacjentów z Włocławka...
Nigdywięcej!09:23, 14.04.2016
Byłam w szpitalu na tym oddziale i nigdy nie mam zamiaru tam wracać. Pielęgniarki oschłe, bez uczuć i zrozumienia dla drugiego człowieka. Widzieliście kiedyś jak pobierają krew dzieciom lub wkładają werflon? Istna masakra.Moja córka miała gorączkę wiadomo przy gorączce ciężko żeby żyły się pojawiały. A jedna z pielęgniarek na siłę próbowała. Moje dziecko płakało bardzo a ona po 5 razie !@#$%^&* przestała. Jedzenie jeżeli można w ogóle nazwać to jedzeniem? Mój kot je lepiej. Pulpety na obiad... zastanawiałam się długo co to jest bo było to też na śniadanie tylko,że pokrojone na plastry. Kolacja taka sama. Dobrze, że mama przynosiła mi prawdziwe jedzenie z domu. Kiedyś leżał chłopczyk z domu dziecka. Chciał jeść tylko suchy chleb, a pielęgniarki śmiały się z niego. Wołał też danonka a jedna z pielęgniarek podeszła i mówi może mama Ci kupi. I to jest człowiek?
Matka10:24, 14.04.2016
Te pielęgniarki to mają oglądać TV zwłaszcza w nocy i plotkować a pomoc opiekunowi dziecka o już nie łaska.
Załamana23:18, 14.04.2016
Przeczytałam tu komentarz typu "a dlaczego szpital ma płacić za to że odwiedzający czyt. Rodzic, ma płacić za zużycie wody itp"? Jakoś w innych szpitalach nie płacą i można!? Tylko Włocławek ma takie " wspaniałe " warunki, że jest za co płacić?? Syf, chamstwo na każdym kroku zwłaszcza pani ordynator! Wietrzą, w nocy zachowują się jakby był dzień hałasują jak cholera, bo co je interesuje, że moje chore dziecko z trudem zasnęło, jak się obudzi to rodzica problem! Izolatki?? Chyba żart! Dzieci z Zapaleniem płuc i z jelitowką z dzieckiemz chorym układem moczowym? Izolatki powinny izolować te dzieci które zarażają od tych, które tego nie robią! Leki musisz swoje dokupować, bo nie mają! A woda w kranie to już w ogóle porażka i za co te 5zl? W porównaniu z Toruniem to zakopać ten szpital! W Trn dostałam łóżko obok dziecka i paraeany, żeby było intymniej a na drugi dzień kiedy zwolniła się izolatka pojedyncza miałam nawet swoja łazienkę (jestem matką karmiącą)! Na pewno wybiorę się na spotkanie z prezydentem aby omówić sprawę szpitala czy będą chętni?
Milionerka11:11, 15.04.2016
A co ma do tego prezydent jak to szpital wojewódzki? :D
Wiki21:39, 15.04.2016
Czy Wy drodzy rodzice to w ogóle chodziliście do szkoły??Bo jak się czyta te Wasze wypociny to aż się krew burzy.Może kupcie sobie słowniczki ortograficzne,bo błąd goni błąd,zdania dziwnie sklecone,że czasem nie wiadomo o co Wam chodzi,ja na Waszym miejscu bym się pod ziemię zapadła ze wstydu.Jak Wy chcecie dzieci nauczyć pisać ? A zapomniałam za analfabetyzm swoich dzieci oskarżycie w przyszłości szkołę.
xxx01:57, 16.04.2016
DO MOLI "Panie które tam pracują wszystkie do zwolnienia!!! Nie wszystkie oczywiście,lecz rzadko ..." Kobieto, co Ty piszesz jedno słowo zaprzecza drugiemu. Czy wiesz co oznacza słowo "dramat" chyba jeszcze czegoś takiego nie doświadczyłaś. Typowo rozczeniowa postawa! Jedna z tych co to wszystko się należy. A sama masz powołanie do pracy, czy działasz metodą "spychologii". Słoma z butów.
Mama malej helenki01:38, 17.04.2016
Czytam te komentarze i jestem zla ze tacy ludzie z wloclawka opluwaja swoj szpital iod dziecicy jest tak wam zle to po co tu przychodzicie odrazu do warszawy tylko czy wam starczy zapomtvogi bo wiekszosc z tego zyje i z czego placicie te podatki pielegniarki stare ciszmy sie ze takie jeszcze sa bo mlodych nie ma jak czyta sie te obelgi pod adresem pracownikow to mam mieszane uczucia czy wszyscy sa jednakowi a wy kochani rodzice jestescie krysztalowi chyba nie myślę ze ile jest pacjetow to tyle opini niestety zrobiliśmy zlegi wpisami wstyd ze tak zloceniamcala prace icaduzozezleer jednakowo pozdrawiam p Monikę mysle ze pani ie zmicalapraceicalymyslezei bo warto taka jak pani i te komentarze nie zro odechce wam sie prabyczrobiapracowacpodlymdlym m
nick09:23, 18.04.2016
Szpital tragedia, mój ojciec tam leżał, wszystkie pielegniarki zachowują się jakby musiały tam być za karę, wiecznie obrażone na cały świat. Wystarczy pojechać np. do Poznania, by trafić na inny świat...
matka z 2 dzieci22:31, 18.04.2016
Hmmm...Jestem mamą 2 chłopców, którzy leżeli na oddziale i nie mogę się zgodzić z tym co piszecie negatywnie na jego temat.Leżymy już ponad tydzień i nie możemy narzekać na brak profesjonalizmu i oddaniu calego serca pracy.Piszecie , że niektóre pielegniarki powinny odejść na emeryturę tylko pytam się, kto wtedy będzie opiekował sie Naszymi dziećmi?! No nie czarujmy się, nie ma kolejek młodych pielegniarek które chciałyby podjąć pracę i niestety nie będzie. Zawód pielegniarek już powoli "wymiera".Następna kwestia zimnej wody....to nie jest tak że tej cieplej wody nie ma . Jest tylko wystarczy zapytać kultularnie, gdzie leci. Pozatym to nie jest wina pielegniarek (którym za wszystko się obrywa),że jest awaria sprzętu za który odpowiada ktoś z góry i nic z tym nie robi.Jeśli chodzi o spanie "na podłodze"to cieszmy się, że mamy taką możliwość w ogóle, bo kiedyś nie było można. No i na sam koniec ta "kawa lub herbata"to jest w kwestii rodziców żeby sobie zorganizować a jeśli ktoś to potrafi to nie powinno być z tym żadnego problemu. Na przyszłość zastanówcie się dwa razy zanim coś napiszecie negatywnie.Z pozdrowieniami dla nocnych pielegniarek mama 19 miesiecznego synusia.
6u36u3u318:14, 03.05.2016
chcieliśmy demokracji to ją mamy leczą zamiast pacięta to leczą nasze portfele raczej z portfeli my musimy za wszystko płacić w NFZ a obco krajowiec jest leczony za darmo za nasze składki i podatki
AgataJot23:59, 18.11.2016
Sądzę, że w dzisiejszych czasach warto wydać trochę więcej pieniędzy na opiekę medyczną prywatną dla dziecka. Przynajmniej ma się pewność, że dziecko jest w dobrych rękach i że jakakolwiek choroba zostanie zauważona na czas. Aparatura do badań też jest wyższej jakości i można uniknąć kolejek, które są piętą achillesową państwowej służby zdrowia. Już kolejny miesiąc mija, kiedy leczę malucha w szpitalu Medicover i gorąco polecam. Synek już tyle nie choruje, co wcześniej. Nie mam problemu z umówieniem się na wizytę, co zasługuje na duży plus, mając na uwadze, że jestem mamą pracującą w nieregularnych godzinach.
0 0
Rodzice oddają dziecko pielęgniarkom w zaufaniu. I muszą iść do pracy. A przynajmniej ojciec niech chociaż pracuje. Matka tam musi siedzieć, bo wie, że jak ona nie zadba to odbierze dzieciaka z odparzeniami, zagłodzone.
Pracownicy impel są od sprzątania i rozwożenia tych wątpliwej jakości pokarmów (że ich "dietetyk" z bożej łaski nie spalił się jeszcze ze wstydu!), a nie od obsługi pacjentów. To nie ich rola, chyba, że tak mają w kontrakcie, ale wątpię. Opcjonalnie może podać basen i tyle od niego można uświadczyć.
30 lat temu nie zajmowano się dziećmi, i widać, że bez zmian. Oj coś nie działa w tym szpitalu. A wtedy było więcej pielęgniarek niż obecnie.