Zamknij

Oskarżony o udział w sfingowanym napadzie na jubilera przy placu Wolności: "Byłem do tego namawiany przez 6 lat"

06:00, 22.06.2016 G.S
Skomentuj W sądzie rejonowym odbyła się dziś pierwsza rozprawa w sprawie głośnego napadu na jubilera przy placu Wolności. Fot. Ł. Daniewski/K. Osiński W sądzie rejonowym odbyła się dziś pierwsza rozprawa w sprawie głośnego napadu na jubilera przy placu Wolności. Fot. Ł. Daniewski/K. Osiński

- Razem płakaliśmy jak zmarł tata Mariusza. Przez 7 lat spełniałem każdą jego prośbę. Pomogłem mu uzyskać kredyt - z goryczą wspominał podczas procesu właściciel obrabowanego przed dwoma laty jubilera. Były pracownik, o którym mówi, jest oskarżony o współudział w sfingowanym napadzie i kradzież biżuterii wartej ponad milion złotych.   

W sądzie rejonowym odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie głośnego napadu na jubilera przy placu Wolności. Do przestępstwa doszło pod koniec czerwca, dwa lata temu. 

Z trojki oskarżonych o kradzież mienia znacznej wartości stawił się tylko 34-letni Mariusz B., który przez 7 lat pracował w obrabowanym sklepie. Oskarżeni o współudział - ojciec i syn - 34-letni Krystian i 54-letni Józef W. nie przyszli na rozprawę, ale zgodnie z dyspozycją sądu mogli tak zrobić. Czwartego mężczyzny, mającego w upozorowanym napadzie na jubilera "rolę" złodzieja, który napadł na sklep i pobił sprzedawcę, nie udało się śledczym ustalić. 

Mariusz B. odmówił składnia wyjaśnień i odpowiadania na pytania prokuratora na sali sądowej. Odczytano zeznania, które składał policji w styczniu ubiegłego roku. Przyznał wtedy, że dał się namówić znajomemu z zawodówki, Krystianowi na sfingowanie napadu na sklep, w którym pracował. Twierdzi, że 34-latek namawiał go do tego przez ... 6 lat. Dzień przed napadem spotkali się w Toruniu i uzgodnili, jak przestępstwo ma wyglądać. Umówili się, że następnego dnia do jubilera przyjdzie jako klient "człowiek od Krystiana" i Mariusza "lekko porazi paralizatorem, żeby napad wiarygodnie wyglądał".  

Następnego dnia około południa w sklepie pojawił się klient, o którym Mariusz B. mówi: "Byłem przekonany, że to "chłopak od Krystiana". Miał oglądać pierścionki, a potem wyjść. Oskarżony twierdzi, że wtedy naszły go wątpliwości i chciał napad "odłożyć na później". 

- Może byśmy z tym napadem dali sobie dziś spokój - Mariusz B. twierdzi, że tak zwrócił się do "chłopaka od Krystiana", kiedy ten drugi raz pojawił się w sklepie na około pół godziny przed zamknięciem. Ale napastnik już miał go nie posłuchać tylko unieszkodliwić dobrze zbudowanego 34-latka paralizatorem, a potem skopać aż do utraty przytomności. Potem Mariusz miał go już więcej nie spotkać. Nie wie, kto to był. 

Mariusz przyznaje, że po napadzie rozmawiał kilka razy z Krystianem (zawsze z telefonów na kartę, karty i telefony wyrzucał). Spotkali się raz umówili się Złotych Tarasach w Warszawie. Trzy tygodnie później zostali aresztowani przez policję. 

[ZT]13063[/ZT]

Teraz Mariusz twierdzi, że nawet namawiał Krystiana do zwrotu łupu właścicielowi jubilera albo policji. Przekonuje też, że nie chciał 200 tys. zł, które wspólnik obiecał mu po napadzie. 

Na pierwszej, trwającej blisko sześc godzin rozprawie sąd przesłuchiwał właściciela sklepu z biżuterią i kilka jego pracownic. 

Krzysztof Kress, który w sprawie występuje jako oskarżyciel posiłkowy, nie krył goryczy. - Mariusz w tym roku pracowałby u nas 10 lat. Przyjąłem go jako fajnego, dobrze zbudowanego chłopaka. Wszystkich naszych pracowników traktujemy jak najbliższych. Jestem tą sytuacją bardzo rozgoryczony - pożalił się sędzi. - Widzę, że ten napad był dobrze zorganizowany i przemyślany - dodał. 

Właściciel sklepu jubilerskiego przed sądem zwracał uwagę, że biżuterię wyjęto z półek i tacek w bardzo krótkim czasie. - To musiało trwać 15 minut dłużej niż upłynęło od wejścia do wyjścia napastnika ze sklepu. Tak szybkie zebranie precjozów przez jedną osobę byłoby niemożliwe. Towar mógł być przygotowany - przekonywał Krzysztof Kress. 

Cena wyniesionego ze sklepu łupu to nieco ponad 608 tys. zł (zniknęły nie tylko wyroby jubilerskie, ale też gotówka w kwocie 21 tys. zł, nagrywarka systemu monitoringu i laptop). Właściciel jubilera, który mógł sprzedać ten towar za koło 1,2 mln zł, odzyskał  92 tys. zł z ubezpieczenia i 200 tys. zł znalezione w domu jednego z oskarżonych.

Mariusz odebrał od ubezpieczyciela odszkodowanie za wypadek przy pracy. Pracuje dorywczo. Ma żonę i dwoje dzieci. 

Teraz, tak jak i Krystianowi W. i  Józefowi W., grozi mu kara do 10 lat więzienia.

(G.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

Kronika ,,Milicyjna&Kronika ,,Milicyjna&

8 22

A co relacjami na temat realizacji programu wyborczego prezydenta ? Gdzie relacje z otwieranych kolejnych 300 miejsc pracy , gdzie relacje z kolejnych inwestycji w gospodarkę i przemysł , gdzie relacje z takich inwstycji jak geotermia toruńska ....no gdzie ???????
Wyborcy czekają na takie informacje ,a nie na kroniki kryminalne !!!! 06:10, 22.06.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

uwagauwaga

11 10

Przestrzegam przed rehabilitantami- absolwentami Zenita, chyba ,że komuś obojętne czy ma do czynienia z magistrem po 5 letnich studiach , czy z kimś po kursie w Zenicie. 07:08, 22.06.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KKKKKK

9 5

Ładna marża u jubilera - 50%. Fiu, fiu. 07:26, 22.06.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do KKKdo KKK

14 5

Największe przebicie jest na frytkach - paczka 100 g. kosztuje tyle, co kilogram ziemniaków, oraz na gotowych przysmakach dla dzieci , jakby mamusi ciężko było widelczykiem rozdrobnić bananka, czy zetrzeć na tarce jabłuszko, marchewkę.;) 07:44, 22.06.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do uwagado uwaga

2 4

Słuszna uwaga !!! Zenit szkolił rechabilitantów po maturze tak jak się szkoli piekarzy albo murarzy ....a wszystko za unijne pieniądze .Czy kiedyś ktoś roliczy te pseudoszkolenia ?
MGR rechabilitacji musi studiować tak długo jak lekarz medycyny by poznać tajniki zawodu a we Włocławku pan G...... zrobił z tych studiów wieczorową pomaturalną szkółkę niedzielną !!!! 14:59, 22.06.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%