Możliwe, że dojdzie do ugody między OSiR a zwolnionym dyscyplinarnie ponad rok temu byłym dyrektorem ośrodka, Janem Sieraczkiewiczem. Pojawiła się informacja, że zaproponowano mu stanowisko w ratuszu.
W Sądzie Okręgowym odbyła się dziś druga rozprawa w procesie między Ośrodkiem Sportu i Rekreacji a Janem Sieraczkiewiczem. Sprawa trafiła do sądu drugiej instancji, bo OSiR odwołał się od wyroku sądu rejonowego, który uznał, że zwolniony dyscyplinarnie w lutym ubiegłego roku dyrektor powinien zostać przywrócony na stanowisko.
[ZT]23336[/ZT]
OSiR liczył, że w trakcie rozprawy apelacyjnej przekona sąd, że Sieraczkiewicz będąc dyrektorem naruszył dyscyplinę finansów publicznych. Na dowód przedstawiono sądowi orzeczenie Regionalnej Izby Obrachunkowej, która sprawdziła, jak szukano wykonawcy zabezpieczenia antykorozyjnego na Hali Mistrzów. Wykonawca tych prac nie został wybrany w przetargu, ale poprzez zapytanie ofertowe, choć inwestycja była warta ponad 105 tys. zł. W efekcie RIO uznała, że dyrektor OSiR naruszył prawo.
RIO odstąpiła jednak od wymierzenia Sieraczkiewiczowi kary uznając, że działał w sytuacji wyższej konieczności. Uwzględniono wyjaśniania dyrektora, który tłumaczył, że "działał ze szczególnych pobudek i pod presją czasu w celu zapobieżenia szkodzie w mieniu publicznemu".
Na dzisiejszej rozprawie Sieraczkiewcz miał zeznawać, ale do tego nie doszło. Adwokat dyrektora i pełnomocnik OSiR poinformowali sąd, że wstępnie uzgodnili warunki ugody.
[ZT]24177[/ZT]
Zgodnie z tym, co mówili przed sądem pełnomocnik OSiR i adwokat Jana Sieraczkiewcza, wstępnie uzgodniono (stroną rozmów miał być nie OSiR, ale władze miasta), że Sieraczkiewicz ma dostać pracę w ratuszu. Miałby zająć stanowisko kierownicze z takim wynagrodzeniem, jakie pobierał jako dyrektor ośrodka. Sieraczkiewicz miałby też otrzymać odszkodowanie w wysokości trzykrotnego, dyrektorskiego wynagrodzenia.
- Salomonowe rozwiązanie nie zawsze jest dobre dla wszystkich. Mecenas mi przetłumaczył, że zgodnie z kodeksem pracy mógłbym wrócić do OSiR, ale pracodawca na 3 miesiące mógłby mnie oddelegować i nie miałbym nic do powiedzenia - komentował tuż po rozprawie Jan Sieraczkiewicz.
Strony mają czas do kolejnej rozprawy na dokładne ustalenie warunków ugody.
Barbara Moraczewska, zastępca prezydenta Włocławka ds. społecznych twierdzi jednak, że ugoda z Sieraczkiewiczem to jeszcze nic pewnego.
- Nie jest jeszcze wykluczony powrót do procesu. Rozmowy trwają i nie wiemy, czym one się zakończą. Nie ma jeszcze żadnych uzgodnień. Mamy jeszcze tydzień czasu - mówi Barbara Moraczewska.
Jesienią Jan Sieraczkiewicz osiągnie wiek emerytalny.
Emeryt16:41, 17.05.2017
Chyba już czas na emeryturę pana Jana. 16:41, 17.05.2017
Dziwne zwyczaje16:44, 17.05.2017
Kilka dni temu pisaliście, że zdaniem RIO jest winny więc jak można go przywrócić do pracy? Jakaś plotka to tylko o zatrudnieniu w urzędzie chyba 16:44, 17.05.2017
Chocholudek16:50, 17.05.2017
I znowu Sieraczkiewicz wróci do pracy aby robić zdjęcia i latać z aparatem 16:50, 17.05.2017
Użytkownik17:10, 17.05.2017
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Pieknie17:38, 17.05.2017
105 tys. Bez przetargu i nic sie nie stalo. Polska to dziwny kraj. 17:38, 17.05.2017
Qq18:24, 17.05.2017
Bo tak to już jest z tymi dyrektorami trudno im odejść od koryta... 18:24, 17.05.2017
POLAK121:43, 17.05.2017
Powinno być tak jak z każdym zwolnionym polskim pracownikiem. Powinien rano wstać i udać się do PUP tam odczekać swoje w kolejce i do rejestracji. Nastepnie na pięterko i wniosek o "kuronia". Potem do domu i czekać na listowną decyzję. Pani wyznaczy wizytę kolejnego "odhaczania". Oczywiście bajki bo taki z koryta do koryta musi przejść. 21:43, 17.05.2017
prawnik08:15, 18.05.2017
Fatalnych prawników zatrudnia "Ratusz" Jeżeli nie mogą oni sobie poradzić ze zwolnieniem pracownika w trybie art.52 Kodeksu Pracy. To jest przecież elementarz dla przeciętnego studenta III roku prawa.Panowie radcy prawni urzędu miejskiego, duży wstyd.Wiedza cieniutka ale pieniążki za bublowatą pracę już pewnie nie. 08:15, 18.05.2017
szarik10:17, 18.05.2017
Swoją drogą niezłe to musi być dojne koryto skoro taka zawziętość jest by tam pracować ;) , wystarczyło by odebrać zadość uczynienie za ten czas, przeprosiny i idę do innej pracy a tu nieee , musi tam pracować i basta :)) 10:17, 18.05.2017
KIMDZONGTUSK10:34, 18.05.2017
re Szarik
Oczywiście ! Czy musze przypominać, że najlepiej w Polsce mają przyssani do budżetowego korytka ? zero stresu, zero roboty, zero odpowiedzialności.... gdyby oderwać przyssanych od budżetowej kasy i rzucić ich na prawdziwy rynek pracy, prywatną działalność gdzie rozliczają Cię z wyników a nie z samego faktu, że istniejesz, to większość z nich nie była by w stanie zarobić na swoją podstawową egzystencję biologiczną. Nie ma w Polsce lepszej fuchy jak poseł/polityk względnie etacik np. w komunalnej spółce. 10:34, 18.05.2017
Jad Kiełbasiany10:35, 18.05.2017
Lepszy p. Sieraczkiewicz niż jakiś p. Dyrektor w trampkach latający co nie można się z nim konkretnie rozmówić ani umówić. To fakt potwierdzony od osób co mają "przyjemność" z nowym dyrem "współpracować". 10:35, 18.05.2017
ubawiony10:54, 18.05.2017
Już dawno napisałem, że Ratusz na kolanach będzie ponownie przyjmował Dyrektora OSiR na stanowisko. To jest kolejny przypadek kiedy słabi prawnicy UM prowadzą swoje gierki i ośmieszają Prezydenta. Za takie dziadowskie porady prawne dawno powinni zostać zwolnieni. Panie Prezydencie proszę się obudzić z letargu za 1,5 roku wybory a z tymi i innymi doradcami to Panu nie wróżę sukcesu. 10:54, 18.05.2017
Prownik20:42, 18.05.2017
0 1
Twoja wypowiedź to klasyka nieuka! Przecież każdy prawnik na pewno powiedział Prezydencikowi że to nie przejdzie, ale on wie wszytko lepiej! A tym bardziej ,że dał zarobić kolesiowi zza miedzy!!
Sąd przywrócił Jana S. na stanowisko! taka była sentencja orzeczenia!!! I tyle!!!!!!!! 20:42, 18.05.2017
do Prownik12:23, 19.05.2017
0 1
Tak mu "na pewno" doradzali że go na minę władowali. A co do mojej wypowiedzi to wara. Nie zapomnij że w necie nie jesteś anonimowy. I jeszcze jedno obelgi frajerów się nie liczą gamoniu. 12:23, 19.05.2017