Mieszkańcy będą mieć głos na sesjach RM? Do ratusza wpłynęła petycja. Radna Szczepańska: "Jestem za"

W porządku obrad każdej sesji Rady Miasta powinien znaleźć się punkt, w którym możliwość zabrania głosu otrzymają mieszkańcy – uważa Błażej Pęszyński, prezes stowarzyszenia Teraz My. Petycja w tej sprawie trafiła już do włocławskiego ratusza.

Prezes stowarzyszenia Teraz My chce, by Włocławek poszedł za przykładem innych polskich miast i pozwolił wypowiadać się mieszkańcom na wszystkich sesjach Rady Miasta. Jego zdaniem wyodrębnienie podczas harmonogramu sesji punktu, w którym głos byłby oddawany włocławianom, leży w interesie publicznym.

- Uważam, że każdy mieszkaniec Włocławka, który jest czynnym działaczem społecznym, wrażliwym na potrzeby innych ludzi, chcący przyczynić się do pozytywnych zmian w swoim otoczeniu powinien mieć prawo zabrania głosu podczas Sesji Rady Miasta w istotnych sprawach. Prawo zabrania głosu w trakcji sesji miejskiej rady powinien mieć każdy, bez względu na status zamieszkania, obywatelstwo, czy wiek – pisze w perycji złożonej do Urzędu Miasta Błażej Pęszyński.

W piśmie do urzędników działacz społeczny popiera swój pomysł przykładami polskich miast, w których podobne rozwiązania już funkcjonują. Są wśród nich m. in. Koszalin, Słupsk, Gdynia czy Grudziądz. Na podstawie przywołanych przypadków Pęszyński proponuje wprowadzenie konkretnych rozwiązań pozwalających włocławianom zabierać głos w czasie obrad sesji RM. Zaznacza m. in., że czas każdego wystąpienia powinien być jasno określony, z możliwością przedłużenia w szczególnych sytuacjach, a pytania mieszkańców zadawane w trakcie wypowiedzi powinny być zanotowane, i potraktowane jako wnioski złożone w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej.

[ZT]27251[/ZT]

Szef stowarzyszenia Teraz My podzielił się swoim pomysłem na Facebooku. Na jego postulat pozytywnie zareagowała radna Ewa Szczepańska (PO), która w komentarzu napisała, że przyłącza się do propozycji i przypomniała, że w statucie Rady Miasta znajduje się punkt pozwalający przewodniczącemu udzielić głosu osobie niebędącej radnym. W rozmowie z DDWloclawek.pl radna dodała, że kiedy kilkanaście miesięcy trwały prace nad zmianami w statucie, zaproponowała pozostawienie w nim tego zapisu.

- Jeśli byłyby to takie sprawy na granicy konsultacji społecznych i dotyczyłyby stricte Włocławka, to jestem jak najbardziej za. Oczywiście nie mogłaby to być dyskusja nad jakimiś programami profilaktycznymi czy informacją o działalności jakiejś jednostki miejskiej, bo ciągnęłaby się w nieskończoność – tłumaczy radna Ewa Szczepańska. – To powinny być takie konstruktywne wypowiedzi, które byłyby wnoszone pod konkretny punkt obrad dotyczący np. rewitalizacji czy dworca. Jest sporo takich ważnych spraw, które są w mieście i przez mieszkańców w internecie poruszane.

Przewodniczący Rady Miasta, Rafał Sobolewski przypomina natomiast, że kiedy ostatnio pełnił funkcję szefa rady (w kadencji 2006-2010), zdarzały się przypadki, iż po wcześniejszym uzgodnieniu dopuszczał do głosu mieszkańców Włocławka. Do pomysłu wprowadzenia do porządku obrad stałego punktu, w którym mogliby oni zabierać głos, podchodzi jednak sceptycznie.

- Trzeba wziąć pod uwagę to, że jeśli będzie w porządku obrad punkt dotyczący mieszkańców, to każdy będzie mógł przyjść i mówić, co chce. W rezultacie takiej swobodnej dyskusji może okazać się, że sesja będzie trwała 15 godzin – tłumaczy Rafał Sobolewski.

Przewodniczący Rady Miasta mówi wprost, że na razie nie ma szans na rozsezerzenie na stałe porządku obrad sesji RM o wypowiedzi mieszkańców. Dodaje jednak, że osoby, które chcą wypowiedzieć się podczas sesji w ważnych sprawach, mogą zgłosić u niego taką chęć i po uzgodnieniu zostać dopuszczone do głosu.