Nawet 5 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który doprowadził do pożaru w jednym z mieszkań przy ul. Gniazdowskiego. Ogień pojawił się najprawdopodobniej od papierosa, który w lokalu pozostawił 37-latek.
Do zaprószenia ognia doszło 3 maja około godz. 3 w mieszkaniu na IV pietrze przy ul. Gniazdowskiego. Całkowitemu spaleniu uległ jeden z pokoi. Straty są też w pozostałych pomieszczeniach, których nie zajął ogień. Częściowo okopcona została też klatka schodowa. Na szczęście nikt z mieszkańców bloku nie ucierpiał, ale na wszelki wypadek ewakuowano cały pion budynku.
Z informacji, jakie otrzymali od mieszkańców strażacy wynikało, że wcześniej w mieszkaniu odbywała się impreza towarzyska. Zachodziło prawdopodobieństwo, że ktoś mógł w nim pozostać. Po ugaszeniu ognia i sprawdzeniu mieszkania okazało się, że mieszkańcy musieli wcześniej opuścić lokal. Jak się okazało, część z nich znajdowała się na parkingu pod blokiem.
- W trakcie zabezpieczania miejsca interwencji do policjantów podszedł mężczyzna, który okazał się lokatorem mieszkania. Funkcjonariusze wyczuwając silną woń alkoholu od 37-latka przewieźli go do komendy, gdzie badanie stanu trzeźwości wykazało 1,5 promila alkoholu w organizmie. Do wyjaśnienia sprawy trafił on do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwiał. Natomiast po zakończonych działaniach gaśniczych policjanci wspólnie z biegłym ustalali okoliczności pożaru i wstępnie określili, że do zaprószenia mogło dojść od pozostawionego papierosa - powiedział sierż. Tomasz Tomaszewski z
Zespołu Komunikacji Społecznej KMP we Włocławku
Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący nieumyślnego spowodowania zdarzenia, które mogło zagrozić zdrowiu wielu osób. 37-latek nie był w stanie powiedzieć co się stało ponieważ pił tego dnia alkohol. Mężczyzna miał prawie 1,5 promila. Teraz grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
W momencie gaszenia pożaru na miejscu pojawiła się także właścicielka mieszkania. Wyceniła, że straty wynoszą około 100 tys. zł. W bloku ucierpiały także mieszkania na niższych kondygnacjach, a część z nich została zalana podczas gaszenia pożaru.
Interwencja trwała około 2 godzin. Na miejscu pracowało 5 zastępów straży pożarnej.
gruby 17:13, 04.05.2018
100tysi straty to wszystko spłoneło 17:13, 04.05.2018
pol17:56, 04.05.2018
za co 17:56, 04.05.2018
znajomy17:58, 04.05.2018
dobry agent Tomeczek xD 17:58, 04.05.2018
Qwerty18:10, 04.05.2018
100 tys zl ??!!! Chyba na odszkodowania dla tych zalanych też. Bo wartość tego mieszkania całego to niewiele więcej niz 100 tys. zl ... 18:10, 04.05.2018
Redakcjo 18:19, 04.05.2018
Mieszkania z 3 i 2 piętra zalane ale to już nie są straty.!? Karwasz mać co za dziennikarstwo! 18:19, 04.05.2018
kyselak19:11, 04.05.2018
Czy naprawdę trzeba było lać tysiące litrów wody do niedużego pożaru robiąc więcej szkód wodą niż sam pożar? Widać, że wśród strażaków też idiotów nie brakuje. 19:11, 04.05.2018
WICKED TAURUS 6581512:50, 05.05.2018
Zoong to nie Tomaszek 12:50, 05.05.2018
Lokatorka17:01, 07.05.2018
100 tyś.? Chyba ich pokreciło. Do niedawna mieszkał ich ojciec stary alkoholik co się zapił. A teraz synuś- patologia. Wspołczuć tylko sąsiadom.
17:01, 07.05.2018
Madonna17:26, 07.05.2018
Rodzina zdegradowana, że na czele z właścicielka cwaniara, że która chce kasy teraz wyłudzić, 17:26, 07.05.2018
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
fire20:36, 04.05.2018
9 4
wśród komentujących ekspercików też 20:36, 04.05.2018
Ty20:47, 04.05.2018
8 3
Ty to jednak jesteś nienormalny.zapewne Ty jesteś świetnym strażnikiem, ekspertem,bieglym itp.Zastanów się co piszesz 20:47, 04.05.2018
W-wek09:02, 05.05.2018
6 2
Niestety, w przypadku małych pożarów zawsze straż narobi więcej szkód niż sam pożar. Leja wodę bez opamiętania i co gorsze, bez sensu. 09:02, 05.05.2018
Jaaaa22:57, 05.05.2018
1 1
Ogar człowieku straż ma gasić a nie patrzec czy duzo czy nie mają za zadanie ugasic to a w mieszkaniu tez sa roznie rzeczy ktore tez mogą inaczej sie dopalac lub gasic masz przyklad do grila potrzebujesz troszke wody a do ogniska juz wiecej wiec wina tego pana co podpalił albo pokryje koszty albo nie bo jak sie domyslam to za co ale jak mieszkania ubezpieczone i dobrze przeczytana umowa przed podpisaniem to dostana jakas gotowke. 22:57, 05.05.2018