- Najwyższa pora, by Włocławkowi została przywrócona odpowiednia ranga - mówi poseł Łukasz Zbonikowski. Wśród pomysłów, jak to zrobić, parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości wymienia ulokowanie we Włocławku jednostki wojskowej oraz budowę trzeciej przeprawy przez Wisłę.
Inicjatywa Łukasza Zbonikowskiego nawiązuje m.in. do dyskusji na temat zwiększenia nakładów na obronność Polski.
Od dłuższego czasu głośno jest u nas o tworzeniu Wojsk Obrony Terytorialnej oraz lokowaniu na terenie kraju oddziałów armii amerykańskiej. Dlaczego więc miałby na tym nie skorzystać Włocławek?
Włocławek jako miasto z dużymi tradycjami wojskowymi jest jedynym ośrodkiem prezydenckim w województwie kujawsko-pomorskim bez wojska. Aż się prosi, by u nas to zrealizować. Jest to to strategiczne miejsce na mapie kraju. Chodzi m.in. o zaporę wodną, zakłady Anwil S.A., a także umiejscowienie miasta na szlaku ewentualnych frontów Wschód-Zachód. Wszystko powyższe przemawia więc za tym, by armię u nas ponownie ulokować, niezależnie od tego czy będzie to WOT, wojsko zawodowe czy oddziały amerykańskie. Uważam, że trzeba o to walczyć - mówi poseł PiS.
Inną ważną kwestią jest potrzeba budowy kolejnej przeprawy przez Wisłę. Nowy most powinien zostać wybudowany w rejonie Zazamcza. Jak wyjaśnia, chodzi o odciążenie centrum Włocławka, samego mostu stalowego, który notorycznie jest zakorkowany i usprawnienie ruchu towarowego. - Ruch tranzytowy na południu odbywa się przez zaporę, na północy takiej przeprawy brakuje. Nie bez znaczenia jest także potrzeba usprawnienia komunikacji dla lokalnych kierowców. Skoro Toruń, który dopiero co otworzył nowy most, już zabiega o kolejny, my także powinniśmy zawalczyć o taki obiekt we Włocławku. Choćby w ramach rządowego programu "Mosty Plus" - mówi Zbonikowski.
W obu sprawach, parlamentarzysta zamierza podjąć działania i zwrócić się z wnioskiem do odpowiednich ministerstw. - Na lobbing w tej sprawie powinien również postawić każdy, komu na sercu leży dobro Włocławka. Mam tu na myśli nie tylko parlamentarzystów, ale też samorządowców i inne osoby zaufania publicznego - wyjaśnia.
