Zawodówka lepsza niż studia wyższe?

Proponowałbym żeby doradcy zawodowi wzięli się za robotę. Może najpierw zacznijmy tworzyć miejsca pracy a nie uczmy inżynierów którzy i tak wyjadą za pracą za granicę. W Polsce niema i nie będzie pracy. A te ośrodki doradcze to wielka lipa i strata kasy.

Tak w rzeczywistości powinno być. Ludzi z wykształcenmiem wyższym powinno być 15% reszta wykształcenie zawodowe, średnie i techniczne. Przecież to normalne że nadmiaru nauczycieli, humanistów, matematyków, fizyków albo jeszcze innych zawodów nie potrzeba na rynku pracy. Fach w ręku sie teraz liczy. Każdy myśli że jak studia będzie miał skończone to od razu kierownikiem czy dyrektorem zostanie i nie będzie musiał na pieniądze pracować tylko będa mu się należały bo tak ciężko się uczył...

Taka jest prawda :D to są polskie realia,bardziej opłaca się skończyć zawodówkę czy technikum i mieć zawód niż jakieś śmieszne studia na administracji czy innych tego typu byle jakich studiach,teraz jeśli studia to tylko typu: elektrotechnika,budownictwo itp. ale do takich studiów trzeba mieć głowę do nauki bo to już nie byle jakie studia

Największe wzięcie będzie miał zawód - zmywakowego.

A tak na poważnie to likwidacja szkół zawodowych to był tak samo wielki błąd jak i powstanie gimnazjów.
Humanistów mamy teraz na pęczki, a fachowców technicznych na sztuki. Inżynierowie się bardzo cenią (jeszcze),a dla techników czy też robotników po zawodówkach nadal przewidziane są marne płace. To właśnie dotyczy oferty z PUP.
Czy to się zmieni? Obawiam się, że nie prędko.

Chłopak po studiach,2 fakultety(w tym 1 zwiazany pośrednio z medycyną):brak pracy,Chłopak robi kurs w CKU,zdobywa uprawnienia na tiry i cysterny:pracy nadmiar.
Kolejny chłopak właśnie skończył 3 kierunek studiów:brak pracy w zawodach ale za to bez problemów znalazł prace jako sprzątacz w szkole.
Dziewczyna,wykształcenie magisterskie medyczne:brak pracy w zawodzie,za to jest praca na kasie w markecie.
Tak można wymieniac bez konca

Niedługo to i dla ludzi po zawodówkach nie będzie żadnej pracy, wszystkich zastąpią automaty. Automatom nie trzeba płacić co miesięcznej pensji, nie zachoruje, itp. Tak działa postęp technologiczny i my go nie powstrzymamy. Czy nie czas jakoś inaczej poukładać ten świat. Tylko, kto miałby to zrobić? Nikt nie ma w tym interesu.

Czlowiek bez automtow potrafi pracować.utomat bez człowieka niestety nie

do Automat.
Do obsługi, programowania, serwisowania automatów też są potrzebni ludzie... Maszyny nigdy samodzielne nie będą, trzeba je wszystkiego nauczyć i czuwać nad ich pracą. Może są wydajniejsze (nie biorą urlopu na telefon, nie chorują) ale też się psują.

dajcie spokój z tym, że po studiach nie ma pracy, a po czym teraz jest, nawet w zawodówkach uczą teorii, a praktyka to zdobywasz jak robotę sam sobie znajdziesz. akurat kończę studia i co i też nie mam pracy, tzn mam ale co to za prac nie w swoim zawodzie, co po gimnazjum mógłbym tam pracować. Błędem ludzi młodych (i moim też było/jest) jest to że chodząc na studia nie pracują w zawodach zgodnych ze swoimi kierunkami. ja tak mam kilka lat doświadczenia w nie swoim zawodzie, i tak samo jestem traktowany, albo jeszcze gorzej jak ten co nie ma doświadczenia. niestety teraz to zrozumiałem, ale tych lat już sie nie wróci