20 listopada ma zostać ogłoszony nabór wniosków grantowych Lokalnej Grupy Działania Miasta Włocławek. Maksymalna wysokość dofinansowania wynosi 150 tys. zł.
Działania, które mogą być wspierane w ramach LGD, zostały opisane w Lokalnej Strategii Rozwoju i są zgodne z Osią tematyczną 11 Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014-2020. Są to projekty wspierające funkcjonowanie klubów samopomocy, klubów młodzieżowych, wspierające integrację o charakterze społecznym i środowiskowym, a także wspierające aktywizację zatrudnieniową wśród mieszkańców miasta.
Podmioty, które mogą starać się o dofinansowanie swoich pomysłów to wszystkie osoby prawne z wyłączeniem osób fizycznych, czyli organizacje pozarządowe, przedsiębiorcy, jednostki sektora publicznego.
Maksymalna wysokość grantów, które można otrzymać z LGD to 150 tys. zł na działania aktywizujące zawodowo mieszkańców Włocławka oraz 50 tys. zł na działania z zakresu aktywizacji społecznej i środowiskowej.
Jak poinformował zarząd LGD, nabór wniosków ma zostać ogłoszony nabór. Wypełnione wnioski przyjmowane będą w dniach 6-21 grudnia.
Wszystkie podmioty zainteresowane uzyskaniem wsparcia na swoje pomysły i projekty mogą skontaktować się z biurem LGD, które działa przy ul. Piekarskiej 6.
eljot10:17, 12.11.2018
Byłem na zebraniu kiedy tworzona była Lokalna Grupa Działania.Połowę zebranych stanowili miejscy urzędnicy stąd z pozostałymi uczestnikami reprezentującymi na tym spotkaniu Włocławską Inicjatywę Gospodarczą doszliśmy do wniosku, że nie będziemy legalizować poczynań Urzędu które już na samym początku rodzą podejrzenia o możliwość działań pozaprawnych. 10:17, 12.11.2018
Dyzio M.13:20, 12.11.2018
Ale marudzicie, typowe polactwo... Na złość mamie odmrożę sobie uszy, a z urzędnikiem pod rękę nigdzie nie pójdę i niczego nie zrobię. Dla dobra wspólnego czasem trzeba, a nawet warto, iść na kompromis i podać rękę wrogowi z urzędu.
A gdyby zaryzykować tezę - skrajnie trudną do obrony - że wśród zatrudnionych w UM miernot są urzędnicy którzy "czują miasto", interesują się działaniami na rzecz rozwoju lokalnej społeczności i wspieraniem różnych zmierzających ku temu inicjatyw? Że są wśród nich ludzie nie dotknięci chorobą typową dla biurokratów tj. zgnilizną moralną? Nie są porażeni panującym w UM marazmem, mentalnym paraliżem, nie wykształcili w sobie odruchu odliczania czasu do końca dnia? Musieliby to być ludzie o krótkim stażu, czyli niewiele mogący, ale za to pełni zapału do oddolnego działania. Pozytywnie sabotujący odgórne działania, wszakże partyzantka jest bronią słabszych.
A codzienność sobie - Grażynka, przyszedł taki pan i pyta o coś, my nie możemy chyba takiego czegoś zrobić? Po czym: nie wiem, niech pan złoży pismo, odpowiemy w ustawowym czasie, ale raczej nic z tego nie wyjdzie. 13:20, 12.11.2018
eljot15:45, 12.11.2018
~Dyzio M
Słowa,słowa,słowa, słowa 15:45, 12.11.2018
Dinx16:26, 12.11.2018
Rany Buka, co za werbalistyczny abderytyzm.
16:26, 12.11.2018
eljot19:55, 12.11.2018
~Dinx
To nie jest żaden werbalistyczny abdertyzm tylko Szekspir a konkretnie Hamlet 19:55, 12.11.2018
Zaprzecznik10:36, 12.11.2018
7 0
I znów się z tobą zgadzam.
Proponowano mi udział w tych (hmmmm...) działaniach. Ja natomiast - od razu na ''dzień dobry'' wyartykułowałem partykułę przeczącą, kierując ją do zapraszającej osoby. 10:36, 12.11.2018