Niektóre szpitale wróciły już do porodów rodzinnych. Włocławska lecznica nie chce na razie podejmować takiego ryzyka. Jak długo potrwa taka sytuacja?
W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w szpitalach zawieszono porody rodzinne. Podobne procedury wdrożono również w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku.
Ponieważ zachorowań jest coraz mniej, niektóre placówki w kraju zaczęły zezwalać na udział w porodach członków rodzin. We Włocławku porodów rodzinnych w dalszym ciągu nie ma. Dyrekcja opublikowała obszerne stanowisko w tej sprawie.
Na wstępie kierownictwo placówki wyjaśnia, iż zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne dla rodzin jest wspólne uczestniczenie w porodzie. Dodaje też, że personel bardzo wspiera tę formę.
- Zawsze byliśmy i nadal jesteśmy gorącymi zwolennikami porodów rodzinnych, stąd obecna sytuacja epidemiologiczna jest dla nas jest dla nas tak samo trudna i nieoczekiwana jak dla Państwa
– czytamy w piśmie szpitala.
Dlaczego wobec tego nie przywrócono jeszcze porodów rodzinnych? Dyrekcja szpitala tłumaczy, że przyczyną tej decyzji jest fakt, że placówka ma jedyny w regionie oddział położniczy o II stopniu referencyjności.
Oznacza to, że poza wspieraniem naturalnych porodów bez powikłań oddział zajmuje się również ciążami powikłanymi i zagrożonymi, a także opieką nad wcześniakami. Na oddziale znajdują się w związku z tym pacjentki z różnymi, często poważnymi dolegliwościami oraz noworodki wymagające szczególnej opieki.
- W obecnej sytuacji epidemiologicznej, gdy wiemy, że na szali kładziemy zdrowie i życie dzieci jeszcze nienarodzonych, noworodków oraz ich mam, nie jesteśmy w stanie podjąć ryzyka związanego z wprowadzeniem osób trzecich na teren Oddziału Położniczego. Ryzyka, które może wiązać się z nieumyślnym nawet wprowadzeniem na teren oddziału osoby zakażonej koronawirusem – wyjaśnia dyrekcja szpitala.
Władze szpitala wyjaśniają, że stanowisko w sprawie zawieszenia porodów rodzinnych będzie obowiązywać przynajmniej do końca maja. Podkreślają też, że taka decyzja jest zgodna z zaleceniami Krajowego Konsultanta ds. Położnictwa i Ginekologii, prof. Krzysztofa Czajkowskiego oraz konsultanta Krajowego ds. Perinatologii, prof. Mirosława Wielgosia. Obydwaj specjaliści zalecają utrzymywanie obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią.
Madka09:06, 26.05.2020
I bardzo dobrze .Gdzie to stadami w szpitalach siedzieć i przeszkadzać.Od tego jest personel a nie chłop pocący sie albo udający że wspiera.Urodzi to wtedy niech przyjdzie a nie robienie zamieszania bo tak się zachciało.Urodzi ,wyjdzie i wtedy z wózkiem po lasach spacerować całe dnie i sie wykazywać 09:06, 26.05.2020
***09:39, 26.05.2020
Dziwię się kobietom, że chcą pokazać się partnerom w tak niekorzystnej sytuacji. Wielu chłopów traci ochotę na seks 09:39, 26.05.2020
oX09:42, 26.05.2020
To prawda, kobieta jest atrakcyjna do dnia porodu. Jak tego nie zobaczysz to chwała ci za to ale poród to nie najpiękniejszy widok. Nie dość że wszystko we krwi, to kobieta bez wyjątku *%#)!& siebie. Nie mam pojęcia dlaczego wielu chce być przy porodzie, chyba żeby zwymiotować. 09:42, 26.05.2020
👎12:14, 26.05.2020
Nie dość że kobieta po porodzie niszczy wiele aspektów w życiu to i pozwala patrzeć innym jak robi pod siebie podczas porodu i zalewa się krwią. wstyd👎 12:14, 26.05.2020
śmiszek12:26, 26.05.2020
a ten na zdjęciu to jakiś pedzio a nie tatuś 👎👎👎 ,biedrone dajta 12:26, 26.05.2020
panzszubina19:19, 26.05.2020
Ta pania dyrektor przywieziona na taczce z Szubina powinno sie na zbity ryj wywalic. 19:19, 26.05.2020
ssd07:36, 02.06.2020
Za starych dobrych czasów tatuś musiał stać pod oknem szpitala i czekać na wiadomość. Nie miał wstępu na oddział. Teraz jacyś zniewieściali tatusiowie rodzą z kobietami. Niech jeszcze zaczną szydełkować !! Zostawmy kobiecie to, co kobiece, a facet niech będzie facetem, a nie ciotką w rureczkach. 07:36, 02.06.2020
Żal11:18, 26.05.2020
1 1
Żal.pl 11:18, 26.05.2020