Włocławianie nienawidzą gołębi? "Latające szczury", "już trzy razy wyrzuciłem gniazda"

Skoro jeszcze pozwalają trzymać komuś gołębie na osiedlu. Wczoraj widziałem ze sto wypuszczonych.

Jest jeszcze inny aspekt tej sprawy: żyjące w mieście gołębie są u siebie, miasto to ich środowisko, dlatego w ogóle nie czują obawy ani przed przechodniami, ani przed rowerami, ani przed samochodami - jakby zupełnie zatraciły instynkt samozachowawczy, nie uciekają. Potem stają się ofiarami kolizji z pojazdami. Bardzo często widać rozjechane albo okaleczone ptaki. Dlatego uważam, że nie powinno się ich zachęcać (poprzez dokarmianie) do życia w mieście, to dla nich samych nie jest dobre. I tak pewnie, część z nich, skuszona łatwo dostępnym na chodnikach jedzeniem i tak zostanie, ale chodzi o to, żeby to była jednak ograniczona liczebnie populacja.

Pani redaktor naczelna nie popisała się. Nie chodzi mi o błędy gramatyczne i ortograficzne w artykule, bo to standard, ale brakuje ewidentnie cytatu z Marka i jego salomonowego rozwiązania. Będzie bura!

Najwięcej na Placu Wolności dokarmiają panowie taksówkarze , jak już omówią wszystkie plotki na mieście to nudzą się.

Czemu nikt się nie zajmnie ty taryfiarzem który karmi gołębie na Zielonym Rynku. Tam czasami trudno przejść i cały plac jest obsrany. Tego Nikt nie widzi przecież po drugiej stronie jest Urząd miasta .

Podczas termomodernizacji bloku manhatan zniszczono gniazda i schronienia róznych gatunków ptaków i nietoperzy. Za ujawnianie faktów zarzàd wspólnoty zaczął szantażować mieszkańców, że ich wykończy .

Na zdjęciu grzywacz - największy dziki gołąb żyjący w Polsce. To nie o nich piszecie, tylko o gołębiach domowych, to one są plagą w mieście.

Gołębi nie powinno się dokarmiać. Ale wytłumacz tym "dobrym duszom", które wysypują kilogramy chleba dla gołębi. Kiedyś szłam ul. Słowackiego i widziałam, jak pani z bloku sypała pokruszony chleb z balkonu, część tego spadała na chodnik na osoby przechodzące pod balkonem.

zadzwonić do putina on wyceluje iskandera i po kłopocie

POLECAM PRZYJRZEC SIE OKNOM NA CHEMIKOW 15/52.OD DWOCH LAT WLATUJA TAM GOLEBIE.MAJA GNIAZDA NA LUFCIKACH! DO WIADOMOSCI SM ZAZAMCZE!

POLECAM PRZYJRZEC SIE OKNOM NA CHEMIKOW 15/52.OD DWOCH LAT WLATUJA TAM GOLEBIE.MAJA GNIAZDA NA LUFCIKACH! DO WIADOMOSCI SM ZAZAMCZE!

Zapraszam na Olszowa 5, codziennie starsze me panie wywalają całe barnik jedzenia przez okno dokarmiając gołębie jakimi szcury

Zapraszam na Olszowa 5, codziennie starsze me panie wywalają całe barnik jedzenia przez okno dokarmiając gołębie jakimi szcury

jak zwykle ciemnogród ma jakiś problem ,dziury mosty się walą syf brud a tu temat zastępczy ,a może władze zmienić.....

Dokarmiam gołębie wyrzucam z bloku z okna wszystko co nadaje się do jedzenia. Jedzą sobie gołębie i te nieloty też szczury

nienawidze tych latających i hałasujących śmierdzieli

Trzeba podziękować wszystkim dokarmiającym za rozrastającą się populację szczurów w mieście.
wielokrotne uwagi nie dają skutków? zgłaszać na straż miejską i policję powołując się na art. 145 Kodeksu Wykroczeń, w tym przypadku nie będą mieli wyjścia i muszą podjąć interwencję. Informujcie tylko ze wyrzucane są resztki jedzenia z okien co stanowi podstawę do podjęcia interwencji gdyż jest to traktowane jako zaśmiecanie przestrzeni publicznej. Nie potrafią dostosować się do życia w społeczności w bloku i zasad panujących nie wspominając o szacunku i kulturze? Dzwońcie na straż miejską i policję bez skrupułów. W końcu walczycie i dobro swoje, swoich dzieci i normalnych sąsiadów 🙂

Olszowa 7, chodzi taka ledwo z psem i wlewa do rozstawionych dookoła bloków misek wodę i wyrzuca przez okno niedojedzone resztki swojego jedzenia. Gołębiarza i śmieciarz pełną gębą.
Zwraca się uwagę a taka zacznie rzucać obelgi.

A ja się pytam: gdzie jest szkoła, gdzie są nauczyciele?!

Szczury ładniejsze i takie kochane ❤️

Okrzei 4 Chopina 15 codziennie zasrane samochody chodniki do obrzydzenia... spółdzielnia od kilku lat umywa ręce mimo zgłoszeń wielu mieszkańców....marny prezes i cała reszta...

OLSZOWA 7 również, ludzie starzy mają problemy z dostosowaniem się do zmieniającego się świata. Chce dokarmiać niech dokarmia u Siebie w domu i robi sobie smród u siebie

Gołębie są we wszystkich miastach, tylko że w innych miastach sprząta się dokładnie i wszystko. A u nas ilość tych kup wcale nie różni się ilością od prętów i szkieł po nalepkach na ulicach. Po prostu miasto brudu, bez ogólnego sprzątania.

A śmierdziele bezrobotni menele jeżdżą dalej na rowerach z jedzeniem i sypią po całym centrum,a służby mają to gdzieś, zafajdane miasto

Latem to ptaki dają sobie radę znajdą a to nasionko , a to robaczka. Stąd prośba Latem nie zasyfiajcie trawników resztkami jedzenia. Zimą rozumiem. Stwierdzenie: -Włocławianie nienawidzą gołębi-- jest nadużyciem tej opłacanej przez U.M. we Włocławku redakcji.

A czy straż wiejska nie może blokować gołębi tak jak blokuje koła bo podatnicy nie mają gdzie parkować swoich aut ?

Dajcie mi prawo a nie będzie r żadnego. Przez te smrody nie ma porządnego ptaka takiego choćby jak wróbel który zjada łby kleszcze. Wytępić to trzeba bezapelacyjnie

Piszecie o gołębiach miejskich a na zdjęciu grzywacz.

Kaliska 102, tu mieszka jakiś po...y babsztyl, który dokarmia te latające szczury.

Niech emeryci przestaną co rano wyrzucać stary chleb przed bloki, bo to przyciąga nie tylko szczury latające ale i te biegające.

Wloclawianie też nienawidza tych żałosnych artykułów, ale co mają zrobić, to samo co gołębie na nie?

Gołębie wam się nie podobają bo *%#)!& 12 kg na rok? A co z kundlami?
We Włocławku jest około 100 tys. mieszkańców. Załóżmy, że jedna rodzina to średnio 3 osoby, Włocławek 30 tys. rodzin i mniej więcej co 5 rodzina ma psa to jest 6 tys. psów w mieście. Niech każdy walnie kupę 100 g dziennie, to razem jest 600 kg gó..na. Nie chce mi się przeliczać ile to jest w skali roku ale to są tony gó..na na trawnikach.

Odstrzał tych latających szczurów , jak i osób ich dokarmiających.

Chopina 20.facet ma na balkonie stertę puszek po piwie,do tego gniazda z gołebiami a ja dzięki temu karaluchy na balkonie.Spółdzielnia nie widzi problemu mówiąc ze karaluchy wychodzą z elewacji.Miał być oprysk bloku.1,5 roku temu.Czekam do dziś.

Wielokrotnie obserwowałem babę dokarmiającą gołębie jakimś rodzajem ziarna, wygląda mi na kaszę, rzuca zawsze na trawnik i po 2 minutach nie ma ani jednego ziarenka więc problem chyba z d**y wzięty,
zwłaszcza ten o rzekomym zanieczyszczaniu. Dokarmianie tych ptaków przez pewne osoby nie ma żadnego znaczenia dla bardzo płodnej i żywotnej populacji. Innymi słowy, gatunek jest tak ekspansyjny, że tylko powszechna walka i likwidacja poszczególnych osobników byłaby w stanie kontrolować liczebność. Na tym przykładzie widać co się dzieje z danym gatunkiem kiedy nie ma chociażby kontrolowanego odstrzału, jak by chciało wielu pseudo - znawców, ekologów. Aż strach pomyśleć ile byśmy mieli dajmy na to dzików gdyby ich posłuchać.

Kilka lat temu, w okolicach mojego bloku na Południu, gdzie mnóstwo było gołębi i cukrówek pojawił się przepiękny sokół wędrowny z obrączką na nóżce, nawet czasem przysiadał na poręczy balkonu jakby pozował do fotek , polował na gołębie i powiadam Wam- widok był cudowny, jakbyście mieli na żywo Animal Planet. Po jakimś czasie ostało się może 5-6 sztuk gołębi, więc naturalny łowca odleciał, pewnie znalazł sobie inny obfitujący w wyżerkę teren łowiecki. Czekam aż wróci, bo populacja gołębi znów jest spora :))))