Szokujące kulisy akcji na POW. 2-latek prawie spadł z parapetu na 3. piętrze. "Decydowały sekundy"

Dwóch 2-latków na zewnętrznym parapecie okna na 3. piętrze budynku, na chodniku grupa osób gotowa je łapać w razie upadku, policjanci wyważający drzwi do mieszkania i dosłownie w ostatniej chwili ratujący dziecko i pijana, 22-letnia matka - policja we wtorek poinformowała, co w niedzielę rano działo się w jednej z kamienic na ul. POW we Włocławku. 

Dzień Dobry Włocławek o bulwersującym zdarzeniu, do którego w Nowy Rok doszło na ul. POW informowało już wczoraj. Dziś nasze ustalenia w całości potwierdziła policja, która w komunikacie opisała, jak wyglądała interwencja po informacji, że na zewnętrznym parapecie na 3. piętrze kamienicy znajduje się dwoje dzieci. 

Policjanci przyznają, że tragedia była blisko. 

Przed godz. 8 służby otrzymały zgłoszenie, że na parapecie na trzecim piętrze budynku wielorodzinnego siedzi małe dziecko. Obok niego przy otwartym oknie miało przebywać drugie dziecko. Dyżurny niezwłocznie skierował na miejsce dwie załogi policjantów Wydziału Patrolowo- Interwencyjnego w składzie: sierż. Kamil Chyba i  st. post. Robert Mechuła oraz sierż. Mateusz Szałczyński i st. post. Adrian Myzia.

- Przed budynkiem stała grupa osób, które z niepokojem obserwowały maluchy i były gotowe je złapać w razie niekontrolowanego upadku z wysokości. Widząc jak niebezpieczna jest sytuacja mundurowi czym prędzej udali się do wskazanego mieszkania - relacjonuje przebieg interwencji nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

- Ponieważ nikt nie reagował na nawoływania i pukania do drzwi, musieli je wyważyć, aby dostać się do środka i ratować dzieci. Tam dostrzegli otwarte okno kuchenne i siedzących na parapecie zewnętrznym dwóch małych chłopców. Funkcjonariusz, który jako pierwszy dobiegł do okna, szybko chwycił jedno z dzieci i przekazał je asystującemu tuż obok koledze. Po chwili bezpiecznie ściągnął z parapetu również drugiego 2-latka, który już zaczynał się zsuwać i dosłownie sekundy zadecydowały o tym, że nie doszło do tragedii

 - opisuje rzeczniczka policji. 

Matka 2-latków usłyszała zarzut od prokuratora

22-letnią matkę dzieci policjanci znaleźli w innym pomieszczeniu mieszkania.

- Kobieta spała i nie miała świadomości w jakim niebezpieczeństwie znajdowały się jej dzieci. Kontrola trzeźwości wykazała w organizmie włocławianki blisko 1,5 promila alkoholu. Kobieta została zatrzymana i przewieziona do komendy - informuje rzeczniczka włocławskiej policji. 

Funkcjonariusze przekazali dzieci pod opiekę członka rodziny i powiadomili o zdarzeniu sąd rodzinny.

W poniedziałek (02.01) 22-latka usłyszała od prokuratora zarzut dotyczący narażenia małoletnich na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub utraty życia.

Za przestępstwo to może grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Zgodnie z decyzją prokuratora kobieta trafiła pod policyjny dozór - musi stawiać się w komendzie trzy razy  w tygodniu.

[ALERT]1672746528482[/ALERT]