66-latka zmarła na cmentarzu przy Chopina. Dzień wcześniej pochowała męża

Brama wejściowa dla pieszych, czy ta część wjazdowa dla pojazdów - mundry świadku?
-> Nieopodal - to znaczy; blisko!
Jego (męża) - grób!
Czy to nie to samo, co; miejsce jego(!) pochówku?!
--------------
Wysoko nie wzleciałeś oratorski orle cmentarny.

Kobieta leżała po godz 14 .przykryta folią, widziałam to zdarzenie. Leżała tak ok 30 min tyle ile byłam u swojej rodziny na grobie.

Cyt: " (Leżała tak ok 30 min tyle ile byłam u swojej rodziny na grobie.). "
koniec cyt.
20:33, 16.01.2023
------
To ty wchodzisz NA GRÓB? 🤣
Bliscy pochowanego zmarłego, gdy są na cmentarzu, to przebywają zdecydowanie; PRZY(!!) grobie, a nie - NA.

Minimalna idzie w górę - trzeba będzie kogoś zwolnić, żeby utrzymać resztę.

Ten ratownik nie zabrał ze sobą defibrylatora to poważny błąd

Przy niektórych cmentarzach w Polsce - bywają stali dyżurni.

Tak, dawno, dawno temu... Ale teraz jest teraz, nie urodzisz się od nowa.

Ty tak pamiętasz,ja pamiętam nieco inaczej.Dom,w którym mieszkała rodzina związana z pracą na cmentarzu mieścił się od strony al. Chopina między dzisiejszą kaplicą a obecnym biurem cmentarza. Pamiętam jak wracaliśmy do domu w niedzielę latem domownicy jedli obiad na dworzu ,grało radio,czuło się zapachy potraw ,na sznurkach wisiało pranie.Domownicy oswojeni z tym miejscem,choć naprzeciwko,kilka metrów dalej znajdowały się groby.Domek,o którym mówisz to była tak zwana kanciapa pana Zenka,w której osobiście byłem w 1979 r.Z twojego nicku wynika,że jestem kilkanaście lat starszy od Ciebie(czego Ci zazdroszczę) Pamięć jednak pozostała,ponieważ kiedyś odwiedzanie grobów zmarłych,pielęgnacja grobów należało do obowiązków rodziny.Teraz chodzi się przeważnie 1 listopada.Smutne,takie czasy.

A może bramy na pilota jak na osiedlach zamkniętych.?

A to - pobranie przez administr. cmentarza, opłaty za wjazd na cmentarz w celu postawienia nagrobka na mogile bliskiej osoby lub naprawy obudowy postawionego grobowca - jest niezgodne z judykaturą sądową.
Kupując - nie wydzierżawiając(!), nie rezerwując - miejsce na cmentarzu, niejako automatycznie(!) nabywa się prawo do nieopłatnego wjazdu na tenże cmentarz. Kamieniarz, pracujący przy nagrobku na zlecenie rodziny inhumowanej w grobie osoby lub jej prochów urnowych - nie ma prawa wliczać do rachunku opłaty, jeżeli wykazał się swoją w tym względzie niewiedzą!
Alejki cmentarne NIE SĄ (stricte) urządzeniami cmentarnymi - jako takimi. Absolutnie!

Temu, żeby ci nikt tego nagrobka nie ukradł. Złodziei pełno. Temu, żeby ci banda rozwydrzonych id...ów nie wjechała z hałasem na cmentarz, bądź co bądź miejsce spoczynku zmarłych.

Możesz się wyprowadzić na Białoruś. Już jeden taki przekroczył granicę, długo sobie tam nie pożył.

Takie pejsate ścierwo - jak ty - nie będzie mi mówiło co mam robić.
Jak będę chciał to pojadę na Białoruś a jak będę miał ochotę to pojadę do Rosji. Jest to tylko i wyłącznie moja sprawa, ale żadnego pejsatego ścierwa.

Bramy dla samochodów zawsze były otwierane tylko dla karawanów na pogrzeby i dla kamieniarzy. Jakby samochody osobowe albo dostawczaki wjeżdżały na teren cmentarza, na pewno będziecie zadowoleni, jak będzie ruch jak na ulicy. Ktoś wam zniszczy samochodem nagrobek, a może kreatywny złodziej wjedzie i UKRADNIE cały nagrobek, wtedy będziecie szczęśliwi.

Jak każdy inny człowiek, weź urlop. Ja tak załatwiam sprawy w urzędach i u lekarza. A jak się da, to załatwiam przez internet.

Panie kochany, nasz Prezydent nic nie zmieni, jego beznadziejna kadencja dobiega końca. Prezydent i jego świta w październiku pojawią się w PWSZ i będą uczonymi wykładowcami. ha ha ha

są takie sprawy, że trzeba np. w obecności pracownika administracji cmentarza podpisac składane pismo......... nie w każdej firmie dadzą w danej chwili potrzebny urlop na załatwienie sprawy .. .... więc o jakim internecie piszesz........ dziobaniem w ekran telefonu wszystkiego się nie załatwi ........ a może tam pracujesz ?

Nie zastosowali defibrylatora.wzieli automatycznego masażyste który w przypadku migotania komór nie wiele pomoże.

I żeby każda karetka pogotowia lub policyjna, ciągnęła za sobą przyczepkę na klucze do wszelkich obiektów, do których może mieć potrzebę wejść.

Trewor ty *%#)!&

A kto jest tym mistycznym pogotowiem, że wiedzieć ma?

A jak i skąd ma wiedzieć, jak dyspozytornia ma siedzibę w Toruniu, a na zmianie był może ktoś z Grudziądza, czy innego Pcimia.

Przecież przez te 2 wąskie bramy od strony Auchan nie wjedzie żaden samochód. Co Ty piszesz. Od strony Chopina te, jest otwarta ta mała brama wejściową chodzi o to by w dni świąteczne otwarta była ta duża brama od Chopina.

Ajak iq 9

A co, ma to jakieś znaczenie? Nieszczęśliwy wypadek losowy. Najwyraźniej żona była bardzo związana emocjonalnie z mężem, oboje nie najmłodsi i chorzy, i tak śmierć jednego stała się przyczyną gwałtownego pogorszenia zdrowia drugiego współmałżonka. Osobiście znam kilka przypadków, gdzie po śmierci jednego współmałżonka, drugi umarł wkrótce, tak śmierć męża/żony dobiła psychicznie.

ta sama

To redakcja odpowiada za bzdurne komentarze.Ciagle zwracana jest uwaga o zablokowaniu komentarzy i nic.Wpisy powinny być skierowane bezposrednio do zarzadzajacych nieudolnie miastem..Stracić Rodziców prawie jednocześnie to jest ogromny smutek i ból. Szczere kondolencje dla Najbliższych.

To była właśnie właścicielka fabryki fajansu, to jedna i ta sama tragedia, nie dwie różne.

Jakie narady? Z jakim pogotowiem ratunkowym? Dyspozytor pogotowia ratunkowego ze 112 jest w Toruniu, albo w każdym innym mieście, zależy, jak system przydzieli i zapewniam cię, że ów dyspozytor ma wszystko w głębokim poważaniu. Jeden taki z Torunia powiedział mi, że go nie obchodzi, co mówię, gdy podawałem dokładny dojazd do posesji, a kierowca karetki przez to nie wiedział, gdzie wjechać.

Jakie narady? Z jakim pogotowiem ratunkowym? Dyspozytor pogotowia ratunkowego ze 112 jest w Toruniu, albo w każdym innym mieście, zależy, jak system przydzieli i zapewniam cię, że ów dyspozytor ma wszystko w głębokim poważaniu. Jeden taki z Torunia powiedział mi, że go nie obchodzi, co mówię, gdy podawałem dokładny dojazd do posesji, a kierowca karetki przez to nie wiedział, gdzie wjechać.

Jasne, wszystko da się przewidzieć i zrobić procedurę. Wiesz co to nieszczęśliwy wypadek losowy? LOSOWY? Może opracuj procedurę, żeby nie robiło się zimą ślisko na drodze, bo ktoś może się przewrócić i umrzeć, jak było na żurawiej niedawno.