Jest praca! Wystarczy orzeczenie o... niepełnosprawności

"- To jakiś absurd ? pisze do nas internauta, który podczas rozmowy o pracę spotkał się z pytaniem, czy jest osobą niepełnosprawną."

Żaden absurd drogi panie internauto. Czy osoba niepełnosprawna ma wypisane na czole "jestem niepełnosprawny"? Skoro nie ma to pracodawca ma prawo zadać takie pytanie, ponieważ nie ma tego w CV a ma on prawo o tym wiedzieć.

jakie to czasy przyszły! o tempora! o mores

kiedyś niepełnosprawni byli spychani na margines. Poczyniono wiele, by zmieć tę sytuację, by zlikwidować bariery. Niestety zaczyna dochodzić do absurdów. Żeby dostać pracę, trzeba mieć orzeczenie o niepełnosprawności, żeby dostać garaż na Zazamczu, trzeba mieć orzeczenie, to samo z miejscem parkingowym. Wymieniać tu można wiele absurdów. Prawda jest jednak taka, że ci rzeczywiście niepełnosprawni z tych przywilejów nie mogą korzystać, bo są naprawdę niepełnosprawni. Korzystają ci, którzy potrafią sobie załatwić grupę inwalidzką.

masz rację,ludzie musza załatwiac sobie grupy.ja juz spotkalam się z ofertami pracy dla pielegniarek(gdzieś w Polsce,niewazne gdzie) w szpitalu,ktore muszą mieć I grupe inwalidzka żeby pracowac.

bardzo dobrze ,że osoby niepełnosprawne też mogą się wykazać czymś w czym są dobrzy.

do arturking1:nie pisz jak nie masz pojęcia.chodzi o niepłatne zaświadczenie że masz paluszek krzywy lub płaskostopie.pracodawca ma niższe koszty bo musi oszczędzać na nowego jeepa.obejście prawa.pewien market na S...zatrudnia tylko takich.to nie są osoby niepełnosprawne.tylko taka nazwa.

Niepełnosprawny ma chociaz rentę, nie wielka, ale zawsze cos, a sa ludzie, ktorzy naprawde nie mają z czego zyc. dla nich pracy nie ma. mlodzierz konczy szkoly i siedzi w domach, nie majac perspektyw na lepsze jutro
przyklad: firmy ochroniarskie, chcesz prace, musisz miec grupe inwalidzka, to jest zenada.

Orzeczenie grupy objawia się tym,ze delikwent nie dostaje żadnego świadczenia,to nie jest to samo co renta.Tu najwazniejszy jest papierek dla pracodawcy.

Pracownik ochrony posiada orzeczenie o stopniu niepełnosprawności jak i też licencję na wykonywanie zawodu - pracownika ochrony, gdzie wymagane jest dobre zdrowie co potwierdzane jest badaniami specjalistycznymi.Kto tu kogo oszukuje ? Prawda jest taka,że większość osób posiadających takowe orzeczenie to ludzie zdrowi.Tacy osobnicy zabierają miejsca pracy tym co naprawdę są chorzy.A co na to PFRON ?Ano nić.Najważniejsze są papierki(choć fikcyjne) a nie stan faktyczny.I tak pieniądze trafiają w większości przypadków do osób którym takowe świadczenie się nie należy.Jak wynika z powyższego Państwo traci,ludzie chorzy tracą a kombinatorzy-pracodawcy zyskują.W większości przypadków popełniane jest przestępstwo poświadczenia nieprawdy,wyłudzenia nienależnych świadczeń.Ale tak naprawdę nikogo to nie interesuje.Inspekcja pracy ma to w nosie.Organy wydające licencję nie sprawdzają dlaczego zdrowy jest chorym i posiada licencje.Jak wynika nikomu z wymienionych nie chce się współpracować.A wystarczyło by nałożyć dokumenty a wtedy ukaże się obraz polskiej patologii!Każdemu jest dobrze tylko nie ludziom potrzebującym pomocy z PERON.

Rozumiem, ze osoby z grupą chcą pracować, ale w Wałbrzychu i w okolicach to się juz w PUP pandemia zrobiła. Bez orzeczenia NIE MA OFERT PRACY. A co najciekawsze, prace ciężkie np w lesie, na tartaku, czy w innych miejscach, gdzie trzeba mieć dużo siły i krzepę, też wymagają tego orzeczenia. Mój mąż ma papiery na piłę i inny tego typu sprzęt, ale pracy dla niego nie ma w takich miejscach jak tartak, czy las. On z kwalifikacjami będzie zmuszony iść na roboty publiczne, a osoba bez doświadczenia, bez papieru, ale z grupą pójdzie tam, gdzie mąż chciał iść. PARANOJA!!! Jakoś NIE WIDZĘ osób niepełnosprawnych w ciężkiej pracy fizycznej. W dodatku to musi być MINIMUM II GRUPA, z III równiez można zapomniec o pracy