Ziobro i Kurski już to robią. Czy radny pójdzie w ich ślady?

Coraz częściej politycy Solidarnej Polski występują publicznie z widocznymi... tabliczkami z logiem partii. Chodzi o promocję ugrupowania i pokazanie wyborcom, że nie są już członkami Prawa i Sprawiedliwości. Czy podobny zwyczaj zawita również do Włocławka?

Nowa inicjatywa wyszła od europosła Jacka Kurskiego, który z tabliczką z logotypem Solidarnej Polski, przypiętą do klapy marynarki zaczął pojawiać się w audycjach telewizyjnych.

Wielu wyborców wciąż myśli bowiem, że tacy politycy jak Jacek Kurski, Zbigniew Ziobro, czy Tadeusz Cymański są nadal członkami Prawa i Sprawiedliwości. Politycy kojarzeni wcześniej z partią Jarosława Kaczyńskiego, chcieli w ten sposób wyróżnić się podczas wystąpień publicznych.

- Nawet mnie czasem, choć przyznam rzadko, spotyka podobna sytuacja - mówi Jan Stocki, lider włocławskich struktur Solidarnej Polski. - Stąd ciekawa akcja Jacka Kurskiego, twórcy dwukrotnego sukcesu wyborczego PiS w 2005 r. Podczas wywiadów telewizyjnych można zaobserwować, ze pomysł się przyjął.

Radny Solidarnej Polski we Włocławku, choć uznaje akcję za ciekawą formę promocji, nie zamierza nosić tabliczek podczas wystąpień we Włocławku.

- Nie zostałem wyrzucony z PiS, jak liderzy Solidarnej Polski, ale świadomie odszedłem w akcie protestu przeciwko kompromitującym zachowaniom lokalnego lidera PiS, Łukasza Zbonikowskiego - dodaje Stocki. - Nie zamierzam też do PiS wracać, choć wielu sympatyków tego ugrupowania gorąco mnie namawia. Moje odejście ze struktur PiS było wydarzeniem na tyle głośnym, że większość zainteresowanych polityką włocławian dobrze wie, w którym ugrupowaniu obecnie działam. Nieźle wypromowałem Solidarną Polskę w naszym mieście. Zaprosiłem liderów: Zbigniewa Ziobro i Ludwika Dorna, organizując spotkania z mieszkańcami Włocławka. To najlepsza, moim zdaniem, promocja naszej partii.

Włocławskie struktury Solidarnej Polski funkcjonują od roku. Obecnie członkowie ugrupowania zrzeszeni są w pięciu kołach.