Autostrada A1 na półmetku. Co zrobili do tej pory?

Minęła połowa okresu, w którym nowy wykonawca autostrady A1 ma doprowadzić trasę do takiego stanu, aby mogli z niej korzystać kierowcy. Jak wykorzystał te kilka miesiący?

Zgodnie z umową podpisaną na początku kwietnia między Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad a polsko-włoskim konsorcjum z firmą Salini na czele, wykonawca ma udostępnić do ruchu odcinek A1 między Czerniewicami pod Toruniem a Brzeziem po 8 miesiącach od podpisania umowy. Odcinek Brzezie - Kowal ma być przejezdny miesiąc później.

Na dokończenie budowy autostrady A1 nowi wykonawcy mają od dnia podpisania umowy 11 miesięcy - na odcinku Czerniewice – Brzezie oraz 12 miesięcy na odcinku Brzezie – Kowal.

Minęło pięć miesięcy od dnia podpisania umowy. Prace na odcinku Czerniewice - Brzezie są bardziej zaawansowane niż między Brzeziem a Kowalem.

Między Toruniem a Włocławkiem od maja wykonano  45% wykopów, położono 64% podbudowy zasadniczej i 49% warstwy wiążącej. Na II budowanym odcinku  drogowcy nie wykonali jeszcze nawet połowy z zaplanowanych prac. Tu najprężniej idzie układanie podbudowy zasadniczej. Od rozpoczęcia prac położono jej ok. 44%. 

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad informuje, że roboty na podwłocławskim odcinku autostrady A1 toczą się przez 7 dni w tygodniu i do późnych godzin nocnych.