Zamknij

Notorycznie spóźniamy się do pracy. Dlaczego?

09:17, 23.06.2015 N.CH
Skomentuj fot. depistphotos fot. depistphotos

Ponad 33 proc. pracujących deklaruje, że zdarza się im spóźnić do pracy. Niektórzy robią to notorycznie. Takie zachowania generują milionowe straty dla pracodawców.

Okazuje się, że najczęściej spóźniają się mężczyźni, młodzi pracownicy oraz osoby mieszkające w dużych miastach. Wśród pracowników płci męskiej tylko 54 proc. nigdy się nie spóźnia, podczas gdy wśród kobiet takie deklaracje padały u ponad 70 proc. badanych. 

Z badania przeprowadzonego na zlecenie Work Service w maju tego roku wynika także, że niepunktualność raz lub kilka razy w tygodniu zdarza się już 21 proc. polskich pracowników. Rzadziej, bo raz lub kilka razy w miesiącu, przychodzi do pracy spóźnionych prawie 10 proc. zatrudnionych. Z kolei niewiele ponad 1 proc. nie przychodzi na czas co najmniej raz w tygodniu. Tyle samo deklaruje niepunktualność raz dziennie. 

Dlaczego się spóźniamy?

Prawie połowa badanych jako główną przyczynę braku punktualności podaje problemy z dojazdami do miejsca pracy. Są one spowodowane korkami na drogach, opóźnieniami komunikacji miejskiej, jak i zdarzeniami losowym (np. awaria samochodu, remonty dróg, złe warunki atmosferyczne). Takie przyczyny wskazała blisko połowa badanych. 

Drugą najczęściej wymienianą przyczyną spóźnień (dla 27 proc. badanych) jest zaspanie. Zła organizacja czasu podczas porannego szykowania się do pracy to kolejna przyczyna niepunktualności wskazywana przez 12 proc. Polaków. 

Część pracowników spóźnia się do pracy także z powodu obowiązków rodzinnych – odwożenie dzieci do szkół czy przedszkoli zajmuje dodatkowy czas, który w przypadku ponad 8 proc. badanych skutkuje spóźnieniami do pracy.

- Nie rozumiem jak można notorycznie spóźniać się do pracy. Żeby nie stać w korku czy zdążyć odprowadzić dziecko do szkoły trzeba po prostu wyjechać wcześniej. Niektórzy jednak wolą przychodzić po czasie, a potem świecić oczami przed szefem – mówi mieszkanka Zazamcza, pracująca w sklepie spożywczym.

Późniejsze przyjście do pracy ma wpływ na jej organizację. Bywa, że nie tylko osoba, która się spóźniła, ale także cały zespół, musi przez to zostawać po godzinach. Co więcej, generuje to również straty dla pracodawców. Work Service wyliczył, że koszt 15-minutowego jednorazowego spóźnienia, wszystkich pracowników przyznających się do nieprzychodzenia do pracy na czas, wynosi ponad 27,9 mln zł.

Jak często spóźniasz się do pracy?

Ankieta zakończona, dziękujemy za oddane głosy. Wyniki głosowania są widoczne poniżej:
Codziennie 6%
Wcale 57%
Okazjonalnie 29%
Często 8%
(N.CH)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(21)

praktykpraktyk

20 1

bzdura,milionowe straty,czyli jakbyśmy przychodzili do pracy 5 minut przed czasem to pracodawca miałby dodatkowe miliony zysków? 09:45, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

RamaRama

16 0

A i tak siedzieć trzeba aż się zrobi. Nikt na zegarek nie patrzy. 09:50, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rumcajs nr1.rumcajs nr1.

2 2

Tylko nadzwyczajne sytuacje mogą sóżnienie uzasadnić reszta to zależy od dyscypliny. Jak ktoś sóżnia się na randki czy spotkania jakieś no to o nim żle świadczy bo zdarzyć może się raz tylko.Punktualność jest domeną królów... u nas nie ma dynastii już hohoho sporo minęło lat więc nie ma czemu się dziwić.
Co do strat "praktyk" to zostawanie po godzinach przepisami obwarowane- płcić za to trzeba lub oddać w tzw wolnym więc straty są myśl logicznie nie tendencyjnie i nie usprawiedliwiaj niedbalstwa. 12:11, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KiwiKiwi

6 0

Bardzo dobre sondaże. Ile to pracodawcy maja straty ze spóźnień, ile by mieli straty, gdyby niedziele w handlu były wolne, ile to mają straty z powodu zwolnień lekarskich itd. A może ktoś zrobi sondaże ilu pracodawców zatrudnia na umowy śmieciowe, ilu płaci najniższą krajową, ilu zatrudnia na pół etatu a pracować trzeba na cały, ile przemysłu pozostało w polskich rękach? Sprzedaliśmy się jak dzieci za kino domowe i telewizory LED. Oj biedny ten kraj co ma tak głupich i chciwych rządzących. 12:54, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MYSTERIOMYSTERIO

8 0

A kto policzy minuty z nadgodzin do wypłaty, które nie zostały wypłacone?!?!
Wstydźcie się pisać taki artykuły!!!! 13:30, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

A.K.A.K.

8 0

Zawsze zadziwiają mnie te wszystkie sondaże.Pracuję od 20 lat(kiedyś również na 3 zmiany)i NIGDY nie spóźniłam się do pracy!!!Może mi ktoś nie wierzyć ale tak jest.Zawsze jestem w pracy(nie ważne jaka była)parę minut przed czasem i nie ma to nic wspólnego z nadgorliwością bo miałam pracę,której wręcz nienawidziłam!!! 13:30, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

znawcaznawca

3 4

Urzędasy przychodzą na czas i co z tego, jak nic do roboty nie mają poza kawkowaniem 15:42, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

krzywy żonkilkrzywy żonkil

5 0

Jak to się wszystko prosto i łatwo oblicza, gdy chodzi o podsumowanie ile pracodawca/przemysł/budżet traci przez pracowników. Najlepiej za spóźnienia niech będzie kara grzywny w wysokości jednej pensji albo od razu zwolnienie bez konieczności wypłacenia pensji, zlikwidujcie urlop na żądanie bo po co to pracownikowi, przecież każdy pracodawca zawsze daje swoim pracownikom dzień urlopu gdy muszą coś załatwić lub coś im wypadnie. Ciekaw jestem co przynosi większe straty dla przemysłu, pracownik spóźniający się 1-3 razy w roku do pracy (nie piszcie głupot, że 30% ludzi się spóźnia notorycznie bo to śmieszne) lub biorący nawet te 4 dni urlopu na żądanie, czy pracodawca, który kręci lody na swoich pracownikach, poprzez niepłacenie za nadgodziny, zatrudnianie na "śmieciówkę" na pół etatu a praca na cały etat albo płacenie najniższej krajowej bo "wszyscy tyle dają"? A potem płacz pseudo "byznesmenów", że nie ma ruchu w interesie, jak ma być ruch, jak nie ma kto kupować waszych towarów/usług bo ludzie robią opłaty a resztę wypłaty po prostu "przejadą" i tak wegetują od wpłaty do wypłaty... 16:21, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

krzywy żonkilkrzywy żonkil

3 0

Pomijam kwestie tego ile budżet kosztuje/traci poprzez utrzymywanie posłów czy senatorów, ich diet, kosztów utrzymania biura, podróży, benzyny, biletów, i to wszystko bez kontroli obecności na posiedzeniach czy głosowaniach, a na co dzień sala sejmowa świeci pustkami z reguły. Pomijam też kwestie, ile budżet traci na symulowanych zwolnieniach lekarskich służb mundurowych, poczytajcie ile dni rocznie "mundurówka" przebywa na chorobowym. A chorobowe mają płatne 100% a nie jak Kowalski 80%, osobiście znam takich co biorą chorobowe na katar a potem w domu albo na działce brzuchem leżą do góry albo remonty w domu urządzają. 16:37, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tgdgthgtgdgthg

6 2

wow XXIwieku jeszcze nie ma! 16:44, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

roseroseroserose

3 0

uczniowie do szkoly tez xd 16:47, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

szogunszogun

6 3

XXIwiek sie spóźnia do wc, dlatego cały czas obsrany chodzi :) 17:59, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KIMDZONGTUSKKIMDZONGTUSK

1 1

ja tam nie muszę być na żadną godzinę a i tak mam 100k/msc+rozląkowe z waszych podatków; dzięki temu że jesteście na tuskośmieciówkach ja mam więcej DLA SIBIE; chcieliście kapitalizmu (XXI wiecznego ) to macie
WASZ JAK ZAWSZE 19:52, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kyselakkyselak

1 1

Ja przychodzę do pracy na którą chcę i wychodzę o której chcę, ale szef płaci mi tylko za to co zrobiłem, a nie za godziny obecności w pracy i wszyscy są zadowoleni. Po co mam w pracy siedzieć 8h, jak pracując na maksymalnych obrotach zrobię wszystko w 5-6 godzin? 21:51, 23.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ddddadddddad

2 1

a ja sie spozniam bo nie lubie na czas byc w pracy ze ezgledu zarobkw..niech sie wala.jaka placa taka praca.za 5 tys to bym sie nie spoznial.kretyni pracodawcy!!!!!niechsie wala na ryj k...wy....wogole to powinni dostac w leb.k..wy.... 00:10, 24.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XXIwiekXXIwiek

1 8

Dobry temat - jak któryś z nas miał się spóźnić do pracy to nasz kierownik -świnia SB-cka- już dodnosił do kadr i do dyrektora zanim my o spóźnieniu POmyśleliśmy !!! I czasami kadry już wiedziały że jesteśmy spóźnieni a my byliśmy punktualnie - to były takie POdpuchy SB-ckiej świni która nam zaglądała do kanapek śniadaniowych . 13:08, 24.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WaszakWaszak

8 1

~ XXIwiek / 13:08, 24.06.2015

przecież to ty byłeś tą SBcką świnią co donosiła na wszystkich, pamiętam cie stary fiucie i nigdy ci tego niepodaruje 13:15, 24.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

paradoks kłamcyparadoks kłamcy

5 1

ale robiłeś dla nich XXIwiek,więc jesteś taki sam w sumie,podkuliłeś ogon i robiłeś,chociaż wtedy to tylko piliście wódę i wynosiliście z zakładów co tylko się przydało teraz się dziwisz,że to padło wszystko!Teraz nagle krzyczysz w internecie jak cię nie widać! 13:20, 24.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JackJack

2 0

A ile milionów strat byłoby, gdyby pracownicy punktualnie wychodzili z pracy, albo żeby ktoś im zapłacił za nadgodziny lub ślęczenie nad papierami w domu :) 09:17, 25.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jaja

1 0

A moze zrobia badania ile milionow zyskow ma pracodawca dzieki temu ze wiekszosc pracownikow jest w pracy przed czasem kilka a nawet kilkanascie minut codziennie 20:42, 25.06.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HalinaHalina

0 0

Coś w tym jest niestety. Jeżeli pracownik spóźnia się notorycznie, to należy coś z tym zrobić. Jednorazowe spóźnienia mogą się zdarzyć każdemu, ale jak ktoś spóźnia się trzy na pięć razy to już jest jakiś problem. Pamiętam jak miałam na studiach koleżankę, która nigdy nie przyszła punktualnie na zajęcia. Bez względu na to, czy zaczynały się o 8 czy o 15. Popularne stały się ostatnio rejestratory czasu pracy (biosys.pl/ewidencja-czasu-pracy/karty-zblizeniowe/BioT-RF1.html). Nie dziwię się, że pracodawcy sięgają po takie rozwiązania, sama bym tak robiła gdybym miała firmę. 09:53, 15.07.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%