Akcja edukacyjna Ministerstwa Finansów, która zachęca do brania i wydawania paragonów fiskalnych, została przedłużona o 6 miesięcy. Skąd taka decyzja?
Ministerstwo decyzję o wydłużeniu akcji, polegającej na rejestracji paragonów fiskalnych w celu zdobycia cennych nagród, argumentuje dużym zainteresowaniem i rosnącą świadomością Polaków. Wskazuje także na widoczne w gospodarce efekty.
- Znacząco wzrósł odsetek respondentów deklarujących, że gdy nie otrzymują paragonu zawsze o niego proszą – z 7 do 31 proc. przy zakupie towarów i z 5 do 28 proc. przy płaceniu za usługi. Z danych Ministerstwa Finansów wynika m.in., że ogólna liczba kas rejestrujących w IV kw. 2015 r. (czyli pierwszych trzech miesiącach loterii) wzrosła o prawie 15 proc. w porównaniu do IV kw. 2014 r. W tym samym okresie w premiowanej wówczas branży (fryzjerstwo i pozostałe zabiegi kosmetyczne) liczba kas wzrosła o 38 proc. a wielkość obrotów o 1/5. Wzrost deklarowanych wpływów z VAT w premiowanej branży wyniósł blisko 13 proc. - czytamy na stronie Ministerstwa Finansów.
Do końca sierpnia br. uczestnicy loterii zarejestrowali blisko 107 milionów paragonów. Kilkadziesiąt z nich należy do pani Małgorzaty, mieszkanki ul. Kaliskiej.
- Rejestracja paragonów właściwie nic nie kosztuje. Wymaga tylko poświęcenia chwili czasu. Zawsze miałam nawyk zabierania paragonów, więc skoro je mam, to regularnie wpisuję do bazy – mówi pani Małgorzata z Południa. - Prowadząc budżet domowy dobrze wiedzieć ile i za co się płaci. Zdarza się, że produkt miał być w promocyjnej cenie, a nalicza się znacznie wyższą cenę. Bez paragonu nie mamy szans wyjaśnić sytuacji i otrzymać zwrot pieniędzy. Dziwi mnie, że nie wszyscy zabierają paragony – dodaje.
Mimo wciąż rosnącej popularności Narodowej Loterii Paragonowej, nie wszyscy dali się wciągnąć w wir tej zabawy.
- Nigdy nie zabieram paragonów ze sklepu spożywczego, od fryzjera czy restauracji. Po prostu o tym nie pamiętam, bo nie są mi do niczego potrzebne. Wyjątkiem są sklepy obuwnicze, bo bez paragonów nie można złożyć reklamacji – mówi pan Piotr z Michelina.
Kampania przypomina, że osoby, które nie płacą podatków, oszukują w pierwszej kolejności swoich klientów i wypychają z rynku uczciwych przedsiębiorców. A przywłaszczone przez nich pieniądze powinny zostać wydane na nasze bezpieczeństwo, zdrowie czy edukację.
Wilk alfa 21:25, 23.09.2016
5 1
Jeżeli paragon równa się gwarancja to raczej warto wziąć go ze sobą po transakcji . A śmieci zbierać do portfela to mam w głębokim powazaniu i te "nagrody" też! !!! 21:25, 23.09.2016
w.ek15:12, 24.09.2016
1 0
i pewnie jak ostatnio samochód trafi do znajomego pani co tą pseudo loterię robi !!! 15:12, 24.09.2016
Bravo21:03, 24.09.2016
2 0
To nic innego jak wysługiwanie się U.S. klientami to tego za darmo. Tak się was Roadcy napuszcza jednych na drugich. 21:03, 24.09.2016
realista10:17, 25.09.2016
0 0
Raz miałem okazje oglądać gościa jak w Biedronce na kaliskiej zbierał z koszy przy kasach wszystkie paragony, nawet poprosił kasjerki czy nie mają na zapleczu jakichś śmieci to mu przyniosły jeszcze dwie reklamówki :-)
cóż podziwiam chęć wklepywania tego do formularza. Ja wklepałem na początku akcji kilka paragonów, potem temat odpuściłem. szkoda mojego czasu na to.
Jak człowiek sam nie zarobi to nikt mu gwiazdki z nieba nie da 10:17, 25.09.2016