Monika Tomaszewska płynie kajakiem od źródła Wisły do jej ujścia do Bałtyku. W ten sposób chce zwrócić uwagę na piękno królowej polskich rzek oraz na to jakie skutki może mieć budowanie na niej kolejnych stopni wodnych.
W dobie pędzących zmian klimatycznych powinniśmy w szczególny sposób zadbać o słodką wodę, bo jeśli jej zabraknie - my również długo nie pożyjemy na Ziemi. Przestańmy działać egoistycznie, a zacznijmy myśleć o przyszłych pokoleniach
- pisze na swoim facebookowym profilu.
We wtorek (21 czerwca) aktywistka dotarła w okolice Włocławka, a dziś (22 czerwca), w okolic stopnia wodnego wyruszyła w dalszą drogę.
Fot. Natalia Seklecka
2 0
Na pewno płynęła od ujścia? i po co ta błyskawica?
0 0
Błyskawice, strajki kobiet - po co to??? a mogło być tak pięknie...