Kilkaset osób zebrało się w niedzielne popołudnie na Rynku Staromiejskim w Toruniu, by głośno wyrazić sprzeciw wobec planów budowy Centrum Integracji Cudzoziemców. Pod pomnikiem Kopernika pojawiły się tłumy z biało-czerwonymi flagami, a protest zorganizowano pod hasłem „stop relokacji”.
Pikieta w Toruniu wpisuje się w ogólnopolski cykl protestów przeciwko tworzeniu centrów integracyjnych dla obcokrajowców. Jak deklarowali uczestnicy, nie godzą się na politykę migracyjną, która – ich zdaniem – odbywa się bez konsultacji społecznych.
- Nie chcemy imigrantów wpychanych nam na siłę
mówił jeden z uczestników zgromadzenia.
Najbardziej emocjonalne wystąpienie należało chyba jednak do Przemysława Binkowskiego, prezesa Ruchu Narodowego Kujawsko-Pomorskiego. Jego słowa spotkały się z gromkimi oklaskami i okrzykami poparcia.
– Zaczynamy delikatnie, ale jak będzie trzeba, to będziemy palić opony i Gulewskiego i Całbeckiego wywieziemy na taczce. Nie odpuścimy, jeżeli dowiemy się, w których miejscach powstaną centra integracji cudzoziemców. Ja obiecuję, zbiorę was wszystkich i będziemy blokowali centra integracji cudzoziemców
- mówił.
Nie szczędził także osobistych wycieczek pod adresem polityków.
- Nie ma opcji, że się cofniemy. W biurze Gulewskiego też zrobimy Centrum Integracji cudzoziemców. Niech bierze ich do swojej chałupy – dodał.
Wśród protestujących wybrzmiewał silny przekaz antyimigracyjny. Wielu uczestników przekonywało, że otwieranie się na cudzoziemców wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo miasta i codzienne życie mieszkańców. Ich zdaniem Toruń straci na tym swoją tożsamość i spokój.
Choć emocje były ogromne, protest przebiegł bez incydentów. Obok głównego zgromadzenia pojawiła się również niewielka kontrmanifestacja, w której udział jednak wzięło zaledwie kilka osób.
Władze miasta odniosły się zorganizowanego w niedzielę protestu. W przestrzeni publicznej pojawiają się jednak pytania o granice debaty publicznej i dopuszczalnych form wyrażania sprzeciwu wobec decyzji administracyjnych.
[ZT]66085[/ZT]
W związku z krążącymi w sieci, często nieprawdziwymi informacjami, Urząd Miasta Torunia opublikował oficjalne stanowisko w sprawie planowanego Centrum Integracji Cudzoziemców.
Jak podkreślają urzędnicy, to nie miasto tworzy CIC – projekt realizuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, a za jego wdrażanie w regionie odpowiada Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Toruniu. Gmina nie finansuje i nie organizuje tej inicjatywy.
CIC nie będą ani schroniskiem, ani punktem wypłat – mają jedynie oferować doradztwo i pomoc dla legalnie przebywających w Polsce cudzoziemców: m.in. kursy języka, pomoc prawną i wsparcie w codziennych sprawach.
Miasto przypomina, że za legalizację pobytu odpowiada wojewoda i Straż Graniczna. Władze apelują też o rozsądek i podkreślają, że nie można wszystkich cudzoziemców traktować jak zagrożenie.
– Prowadzimy działania z poszanowaniem prawa i bezpieczeństwa mieszkańców – podkreśla magistrat.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz