Ma 27 lat, małego synka i ostrą białaczkę, ale nie zamierza się poddawać. 27-letnia Marika Wojtkowska z Włocławka pilnie potrzebuje krwi. Zbierane są też pieniądze na jej leczenie.

Historię 27-letniej mamy z Włocławka opisywaliśmy TUTAJ. Marika Wojtkowska przebywa obecnie w szpitalu w Toruniu i jest poddawana chemioterapii. Informacje o jej terapii i o tym, jak można ją wesprzeć w walce z chorobą, są na bieżąco publikowane na facebookowej grupie.

Odkąd tylko pojawiła się informacja o chorobie Mariki, włocławianie wspierają ją w walce z chorobą.

Kolejki do punktu krwiodawstwa

Kobieta potrzebuje krwi. Plakaty z informacją o zbiórce krwi pojawiły się na wielu witrynach sklepów i punktów usługowych.

Na apel, by oddawać, odpowiedziały dziesiątki, jeśli nie setki mieszkańców miasta i okolic. Pod oddziałem Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa ustawiały się kolejki.

Krew wciąż można oddawać niezależnie od grupy. We wskazaniu należy podać Marikę Wojtkowską, a także Specjalistyczny Szpital Miejski w Toruniu, ul. Batorego oddział hematologii. 

Akcja na lodowisku i zbiórka

W piątek (11 grudnia) na miejskim lodowisku przy al. Chopina odbyła się specjalna akcja na rzecz Mariki (zdjęcia pod artykułem).

W ostatnich dniach uruchomiono również zbiórkę pieniędzy na leczenie 27-letniej włocławianki. Można ją wesprzeć TUTAJ.

Choć akcja trwa od niedawna, do soboty rano (12 grudnia) udało się zebrać ponad 4 tys. złotych. Pieniądze wpłaciły dotychczas 144 osoby.

Marikę Wojtkowską będzie można wesprzeć również przy rozliczaniu PIT-ów, przekazując na jej rzecz 1 proc. podatku. Wystarczy w zeznaniu podatkowym wpisać nr KRS: 0000396361 i cel szczegółowy: 0101154 Marika.