Zła dieta, mało ruchu, a także geny – to wszystko ma wpływ na rosnącą otyłość u dzieci. Ministerstwo chce rozprawić się z tym problemem i proponuje darmowe porady dietetyczne. Jednak nie dla wszystkich.
Z badań przeprowadzonych przez WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) wynika, że w Polsce jest najwięcej 11-latków z otyłością na świecie. Nieco starsze dzieci potrafią ważyć nawet 100 kg. W większości przypadków kwestie wagi są zaniedbywane od urodzenia.
W Polsce w ciągu 15 lat (od 1991 do 2005 r.) nastąpił dwukrotny wzrost otyłości wśród mieszkańców. Jeżeli chodzi o dzieci, to obecnie występowanie otyłości jest dziesięciokrotnie wyższe niż w 1970 r.
W związku z tak złą sytuacją Ministerstwo Zdrowia chce, aby kobiety w ciąży oraz dzieci do lat 5 mogły za darmo korzystać z porad dietetyka. Często bywa tak, że kobiety w ciąży źle się odżywiają lub przejadają, co skutkuje późniejszymi problemami zdrowotnymi u dziecka.
- Pomysł teoretycznie jest dobry. Ciekawi mnie jednak, jak to będzie wyglądało w praktyce. Jeśli na takim spotkaniu dostaniemy broszurki informacyjne i nie będzie ono dostosowane do konkretnego przypadku, to nie widzę sensu – mówi matka 3-latka.
W akcję zbierania podpisów popierających pomysł wprowadzenia darmowych porad dietetycznych dla wskazanej grupy, przez ostatnie dwa lata angażowała się m.in. Monika Niedziałkowska, właścicielka poradni dietetycznej Dietmedica we Włocławku.
- Zastanawiam się, kto miałby udzielać porad dietetycznych dla kobiet w ciąży i rodziców dzieci w wieku 0-5 lat w nowym projekcie NFZ, powiązanym z Narodowym Programem Zdrowia na lata 2016-2020. Istnieje obawa czy faktycznie dietetycy będą udzielać porad żywieniowych, czy może to będą lekarze bądź pielęgniarki. Nie do końca jest to jasne. Jeżeli udałoby się, aby projekt faktycznie realizowali dietetycy z odpowiednimi kwalifikacjami, to może on przynieść wiele korzyści dla pacjentów – uważa Monika Niedziałkowska.
Darmowe porady dietetyczne mają być dostępne od 2017 roku.
Kobieta w ciąży19:25, 20.07.2016
Obecnie jestem w ciąży obecnie przytyłam 7 kg . Nie wyobrażam sobie jeść czegoś czego nie lubie lub mi nie smakuje tylko dlatego że w ciąży kobieta tyje. 19:25, 20.07.2016
Dieta19:28, 20.07.2016
Lekarz czy pielegniarki tez portafia edukowac, nie tylko dietetycy.A naprawde to cala trojka powinna wspolpracowac.To wlasnie pielegniarki wykonujac bilanse i przesiewy srwierdzaja problemy z nadwaga ale i niedowaga. To pielegniarki od lat alarmuja,ze dzieci i mlodziez zle sie odzywia.Ten darmowy program powinien byc dla wszystkich dzieci i mlodziezy (a nie tylko 0-5) u ktorych stwierdza sie zaburzenia wagi.Poza tym nie kazde zaburzenia wagi to efekt objadania sie ,w pierwszej kolejnosci nalezaloby wykluczyc choroby (nadczynnosc tarczycy,cukrzyca,zaburzenia gispodarki hormonalnej)i to jest zadanie wlasnie lekarza a nie dietetyka.Co do odchudzania ciezarnych.To *%#)!& pomysl.Przeciez kobiecie w ciazy przyrasta waga,to normalne.Bardziej jest potrzebna pomoc juz po porodzie,po połogu . 19:28, 20.07.2016
Iiii20:47, 20.07.2016
Przecież tu nikt nie mówi o odchudzaniu kobiet w ciąży! Bardziej chodzi o to by nakierowac kobiety co powinny jeść by odpowiednio odżywiać i siebie i dziecko podczas tych 9 miesięcy. Zachcianki zachciankami... Rozumiem że można sobie na coś pozwolić od czasu do czasu ale bez przesady jak niektóre kobiety się zapuszczaja w czasie ciąży. A później dziecko rodzi się delikatnie mówiąc "duże" a matka długo dochodzi do siebie bo nie może zrzucić kilogramów. Sama byłam nie tak dawno w ciąży i uważam że pomysł jest wart tego by się nad nim pochylić . Jeśli kobieta będzie chciała zadbać o zdrowie swoje i dziecka to nawet z ciekawości zgłosi się do dietetyka po radę. 20:47, 20.07.2016
on7901:13, 21.07.2016
"Z badań przeprowadzonych przez WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) wynika, że w Polsce jest najwięcej 11-latków z otyłością na świecie " - chyba jakis zart? mieszkam 10lat w uk i tu maja problem z otylascia . 01:13, 21.07.2016
mall12:13, 21.07.2016
Przecież NFZ nie podpisuje umów z dietetykami, a lekarze i pielęgniarki raczej słabo w tej dziedzinie edukują. 12:13, 21.07.2016
Wlocek36912:38, 08.08.2016
Problem z otyłością wynika głównie z tego że jemy najtańsze i często niezdrowe jedzenie, bo na zdrowe jedzenie nas po prostu nie stać ze względu na zarobki. O ile dyrekcja i kierownicy mogą sobie pozwolić na jedzenie zdrowej żywności (ale wolą kupić auto, i dodatkowo przytyć) to zwykłego pracownika nie stać. Gdyż po opłaceniu wszystkich opłat bieżących i niezbędnych leków zostaje raptem niecałe 10 zł/dzień i z tego trzeba zrobić śniadanie, obiad, kolację i okresowo rodzinne spotkanie. 12:38, 08.08.2016
Kobietaaa21:12, 20.07.2016
0 0
A czytałaś tytuł artykułu ? 21:12, 20.07.2016