Hajs z youtuba! "To jest nowy zawód, nowe media, nowa praca." Fakty i mity przedstawia włocławska vlogerka

Serwis, który powstał 10 lat temu, całkowicie zmienił konsumpcje treści w internecie. YouTube stał się na świecie synonimem rozrywki i medium bogatym w treści. Każdy mógł zacząć tworzyć filmiki, wideoblogi, nagrywać własne piosenki. Tak zaczęły rodzić się nowe gwiazdy.

Marka YouTube w Polsce jest bardzo popularna. Aż 97 % polskich internautów korzysta z serwisu, z czego blisko 1/3 codziennie, a kolejne 36 % raz w tygodniu. Co ciekawe, serwis ma największą oglądalność wieczorem - godziny szczytu są takie same, jak w telewizji. To pokazuje, że YouTube stał się alternatywą dla telewizji.

YouTube w Polsce także wykreował kilka gwiazd, które młodemu pokoleniu są doskonale znane. Wśród najpopularniejszych są Wardęga, AbstrachujeTV czy AdBuster. Na „youtubowym” kanale swoich sił postanowiła spróbować pewna młoda włocławianka, obecnie studentka dziennikarstwa na UMK w Toruniu – Alicja Kryger. W przerwie od nagrywania zgodziła się poświęcić chwilę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań.

^{fot. nadesłane}

DDWłocławek: Czy jak zaczynałaś swoją przygodę z youtubem to spodziewałaś się tego, że rozwinie się ona aż do tego stopnia? Twój kanał liczy prawie 82 tys. subskrypcji, filmy mają ok. miliona wyświetleń, a nagrywasz vlogi od niespełna 4 lat. Imponujący wynik.

Alicja: Prawdę mówiąc nie przypuszczałam, że będzie aż tylu widzów chcących oglądać moje filmy. Swoją przygodę rozpoczęłam od bloga, a sam pomysł na video vlogi padł od czytelników, chcieli żebym nagrała film pokazujący cząstkę mojego życia. Ich ciekawość rosła, a ja zaczęłam nagrywać. Nie wiedziałam jak edytuje się filmy, gdzie je wstawić, jak dodać miniaturkę – wszystkiego uczyłam się sama. Tempa zaczęło to wszystko napierać dopiero po roku działalności. Straszną frajdę sprawiało mi to, że była większa interakcja z ludźmi niż na samym blogu. Więcej było komentarzy, sugestii, itp.

DDW: Tworzysz filmy o różnorodnej tematyce, od filmów o kosmetykach czy różnorodnych zakupach, po tematykę lifestylową, a kończąc na poradach dotyczących organizacji czasu. Czy bierzesz pod uwagę fakt, że niektórym młodym dziewczynom brak odpowiednich wzorców do naśladowania i wiele z nich będzie chciało „być jak Aliss”?

Alicja: Nigdy nie chciałam, aby moja działalność w Internecie stała się dla kogoś wzorem do naśladowania. Dla osób, które mnie oglądają chce być dobrą koleżanką, która może poradzić w sprawie wyboru studiów, dopowie jak wykonać poprawny makijaż. Nigdy nie myślałam, aby organizować jakieś meet upy, ale ludzie – zwłaszcza młodzi – zupełnie inaczej do tego podchodzą. Jestem normalną dziewczyną, a nie gwiazdą internetu. Dziwnie bym się czuła, gdybym spotkała kogoś na ulicy z moją twarzą na koszulce (śmiech).

DDW: Czy jesteś rozpoznawalna na ulicy? Jak czujesz się, gdy ktoś obcy podchodzi do Ciebie i chce zrobić z Tobą selfie?

Alicja: Bardzo często mi się zdarza, że ludzie podchodzą i robią sobie wspólne zdjęcie. Rzadko mi się zdarza, że ktoś podchodzi, bo faktycznie chce pogadać. To jest jedyna rzecz, która mnie smuci, bo bardzo bym chciała pogadać z tymi ludźmi, dosłownie przez chwilę. Zapytać się, kiedy trafili na mój kanał, co im się podoba, co warto byłoby zmienić, itp.

DDW: Twój kanał to ogromne źródło optymizmu. Gdzie szukasz inspiracji? Co Cię „nakręca” do działania?

Alicja: Staram się, aby ten kanał był pozytywny, bo wydaje mi się, że ludzie czegoś takiego szukają. Po pierwsze szukają rozrywki, jednak już nie takiej jaką daje telewizja, są bardzo dociekliwi, chcą wiedzieć i widzieć więcej – staram się coś tam pokazywać, jednak zachowując umiar, cenię sobie moją prywatność. Staram się przekazywać uśmiech i pozytywne nastawienie, bo ja też lubię takie filmy oglądać. Dają mi one pozytywnego kopa na początek dnia. Jednym z takich kanałów, który szczerze polecam jest kanał The Michalaks. Jest to rodzinka, która publikuje filmy z całego tygodnia, są one dopracowane w każdym calu – ujęcia z drona, przepiękna jakość. Jest to rodzinny kanał vlogowy, gdzie widzimy prawdziwe życie typowej rodziny z Londynu, ale przez pryzmat ogromnej ilości optymizmu. Szczerze polecam.

DDW: Twoi widzowie często zadają Ci w komentarzach pytanie o hajs z youtube. Jak to jest naprawdę?

Alicja: Pieniądze są zawsze tematem, który będzie wszystkich interesował, zwłaszcza w Internecie. Ja prowadząc swój kanał staram się przekonać ludzi, że to jest nowy zawód, nowe media, nowa praca – tak naprawdę nikt, nawet ja – nie wiem jak to wszystko dalej się potoczy. Jednak technologia idzie do przodu, powstają nowe stanowiska pracy i vlogowanie to jest nowy zawód w dziale rozrywki. Niestety – ludzie myślą, że wystarczy nagrać fajny film i go opublikować. Nie tędy droga. Ja tak naprawdę nie zarabiałam nic przez pierwszy rok, czy dwa lata, bo zwyczajnie nie wiedziałam skąd te pieniądze mam odebrać. Dopiero po dołączeniu do sieci partnerskiej, zobaczyłam „z czym się to je”, mój kanał zaczął się rozwijać, gdzieś ta suma zaczęła rosnąć, ale nie jest to kwota, która pozwoliłaby mi na wyjazd na wakacje, czy kupno nowego samochodu. Stawki też są zupełni inne niż np. w Stanach. Youtuberzy zarabiają na wyświetleniach. Nie zarabiają na łapkach w górze i komentarzach. Zarobki z wyświetleń nie są, aż takie duże, toteż twórcy podejmują się kampanii reklamowych na swoich kanałach.

Kto jeszcze nie był na kanale Alissvlogchanell – zachęcam. Łapka w górę przy filmikach i pamiętajcie o subskrypcji!

rozmawiała Anita Świątkowska