8-miesięczna Ola z Włocławka walczy z bardzo złośliwym nowotworem. Szanse na wyleczenie są duże, ale - aby uniknąć wznowienia choroby - konieczne jest kosztowne leczenie. Rodzina dziewczynki potrzebuje blisko 2 mln zł.
Małgorzata i Sebastian, rodzice małej Oli, diagnozę, która wywróciła ich życie do góry nogami, usłyszeli wiosną.
Zaczęło się niepozornie, w czasie kontrolnego badania pediatra zlecił wykonanie USG. Niedługo po tym okazało się, że Ola cierpi na bardzo agresywny rodzaj neuroblastomy.
Pierwszy tydzień w szpitalu był tygodniem badań. Ola to nasza mała bohaterka. Dzielnie zniosła zastrzyki, przygotowania do badań i same badania. W trzeciej dobie pobytu w szpitalu zaproszono nas na rozmowę. To wtedy usłyszeliśmy diagnozę mrożącą krew w żyłach: “Państwa córka ma nowotwór z przerzutami do wątroby. Konieczna jest pilna operacja”
- relacjonują rodzice dziewczynki.
W maju Ola przeszła operację wycięcia guza zlokalizowanego w nadnerczu. Lekarze usunęli go w całości. Później dziewczynka przez trzy miesiące przyjmowała chemioterapię.
Kolejnym etapem leczenia był autoprzeszczep szpiku. Po nim rozpoczęła się immunoterapia, która ma trwać pięć miesięcy.
Rodzice Oli są dobrej myśli. Wierzą, że leczenie pozwoli całkowicie pozbyć się zmian nowotworowych. Lekarze oceniają, że są spore szanse. Rodzina obawia się jednak, że remisja choroby nie będzie trwać wiecznie i nowotwór może kiedyś powrócić.
Szansą na uniknięcie takiego scenariusza jest szczepionka dostępna w Stanach Zjednoczonych.
- W Nowym Jorku dostępna jest szczepionka przeciwko wznowieniu choroby nowotworowej, niestety jest ona bardzo kosztowna. W przypadku naszej małej córeczki będzie jednak niezbędna, ponieważ nawrót może być bardzo trudny do pokonania
- informują rodzice Oli.
Aby Ola mogła skorzystać ze szczepionki, potrzeba 1 728 751,35 zł. Ta kwota przewyższa możliwości finansowe jej rodziny, dlatego w internecie od kilku miesięcy trwa zbiórka, która ma pomóc zgromadzić potrzebne środki.
- Ta szczepionka to nasza ogromna i jedyna szansa, aby Ola już nigdy więcej nie musiała ponownie przez to wszystko przechodzić
- tłumaczą Małgorzata i Sebastian.
Pieniądze można wpłacać TUTAJ. Zbiórka potrwa do 30 października.
0
0
0
0
0
0
Ktoś 15:37, 10.10.2022
Kolejne ciężko chore dziecko bo w służbie zdrowia jeszcze XIX wiek. 2 mln na szczepionkę nie ma, ale za to rząd lekką ręką dał 216 mln na fundusz kościelny, o 2 mld na TVP nie wspomnę. Oby udało się zebrać pieniądze na ten zabieg. Zdrowia! 15:37, 10.10.2022
emerytka 20:18, 10.10.2022
Chyba najbzrdziej upoważnionym do pomocy jest nasz bogaty prezydent od ktorego aż bije empatia do najstarszych i najmłodszych włocławian . Najstarszym naobiecywał ;;obniżenie danin na rzecz samorządu;; i nie zrealizował publicznej obietnicy .Może niech chociaż zrehabilituje sie udzielając pomocy najmłodszym ? 20:18, 10.10.2022
Yola 23:02, 10.10.2022
Partia rządząca wraz z kościołem katolickim tak się o zycie upomina to może niech kościół sfinansuje zakup tej szczepionki z tych 216 mln? 23:02, 10.10.2022
1 0
Szanowna emerytko, dziecko mieszka w Warszawie. Prezydent Włocławka, jeśli będzie chciał, bo nie ma takiego obowiązku i bez pani zbędnego upoważnienia będzie pomagał włocławskim dzieciom. Po to dostali emeryci 13 i 14 emerytury, żeby nie byli obciążeniem dla innych i, wreszcie za rządów Pis, żyło im się "lepiej", nie korzystali z MOPR, nie szukali jedzenia w koszach pod Biedronką, mieli na węgiel. Pis zagwarantował wam - jak mówi Mateusz - "godne" życie", więc korzystajcie z tego, nie wyciągajcie rąk do pracujących i płacących w tym kraju podatki, sponsorujących wszystkie możliwe +++. Pani zwróci się o pomoc do posłanki Borowiak, na pewno nie odmówi pomocy. Sypie kasą na lewo i prawo, więc coś dorzuci. 21:13, 22.10.2022