Zamknij

Udostępnijźródło: Chatafutrzaka

Niestety nie było chętnych, by pomóc maluchowi, który leżał i płakał pod garażami... Tym bardziej dziękujemy za błyskawiczną reakcję pani weterynarz Katarzyna Tomalak-Gontarz, z którą skontaktował się Radek. Kociak jest teraz pod dobrą opieką, nagrzewany i odkarmiany. Walczy! Mamy nadzieję, że będzie dobrze <3 Już zaczyna szukać domku - może ktoś będzie chciał mieć nowego, biało-szarego kociego przyjaciela? :)


komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz