Czy instytucja publiczna może być prywatnym folwarkiem ? Pod Włocławkiem w piękniej instytucji dzieją się rzeczy straszne, dwie panie zrobiły sobie prywatną instytucje z publicznej zatrudniają swoich , całe rodziny i robią co chcą, poniżają ludzi. Na zewnątrz wszystko wyglądała ładnie, ale im dalej tym gorzej. Tak nie może być, niby kultura, ale daleko od kultury ….31-03-2025 16:39:08
Edward13:08, 01.04.2025
Ale że co zrobiły dom publiczny? Galante te panie? Prosze o dokładny adres?
Nikt17:51, 01.04.2025
Skoro jest to znaczy że mogą.
Takie standardy.
Baba Jaga19:01, 10.04.2025
A Władysław Łokietek na to wszystko patrzy i milczy.
Xxxxxwsz10:45, 02.04.2025
Wszędzie tak jest szczególnie jak ktoś długo rządzi to prędzej czy później uważa taką instytucje za własność i póki politycznie pasuje nikt zbitym nic nie zrobi
Wow15:40, 02.04.2025
Proszę podać co to za instytucja ? Jak już piszemy to dokładnie.
kes22:41, 03.04.2025
To jest tajne - obowiązuje rodo
Lala2009:01, 04.04.2025
A może to jest Korynt?
Szkoda tego21:27, 04.04.2025
miejsca... wieloletni pracownicy są traktowani jak wrogowie a przyjmuje się nepotycznych żółtodziobów. A burmistrz na to przyzwala bo sam ma za kołnierzem.
oko16:41, 06.04.2025
czy to może szkoła?
Ajgo07:36, 09.04.2025
Tak samo jak w pewnej zagranicznej firmie z dalekiego wschodu w sąsiedztwie Anwilu.
Anonim Gall 08:33, 10.04.2025
Zawsze mnie to dziwi. Zamiast wypisywać to wszystko tutaj należałoby to zgłosić. Są od tego odpowiednie instytucje. Ale po co? Lepiej wylewać swoje żale i frustracje w necie zamiast zrobić coś samemu.
Każdy sobie... 18:17, 10.04.2025
Wynika z tego, że wszyscy o tym wiedzą i nikt nic z tym nie robi. Chyba, te panie mają kogoś nad sobą, kto im to ukróci!?
Bywalec09:21, 10.04.2025
Miejsce piękne , super ekipa , ale dzieje się coś dziwnego. Znikają fajni pracownicy , nie wiadomo dlaczego, a raczej wiadomo . Wystarczyło na jednej z ostatnich imprez zobaczyć nową pracownicę w objęciach syna jednej z dyrektorek. A dookoła nie zabrakło oczywiście innych członków rodziny i przyjaciół , na czele z mężem na scenie , mimo, że repertuar zdecydowanie nie pasujący do niego.
Od dłuższego czasu nie widać pana, który zawsze witał wszystkich uśmiechem, po pytaniu o niego pracowników - nabierają wody w usta, mówią, że go nie ma, że nie wiadomo kiedy wróci i czy w ogóle , ale dlaczego nie chcą mówić. Pewnie komuś przeszkadzał albo nadepnął na odcisk komuś kto takich rzeczy nie odpuszcza.
Na imprezach ciągle te same twarze z obsługi , jakby nigdy nie wychodzili z pracy. Szefowe zapominają, że nawet dobrego pracownika można doprowadzić do wypalenia.
Szkoda tych, którzy wkładają serce w swoją pracę bo przy takim podejściu, to za chwilę zostaną tam tylko puste mury...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
10 0
To ladacznice jedne !