Bardzo dobra opieka lekarsko - pielęgniarska. Wszystko na wysokim poziomie nawet recepty wystawiają i nie trzeba biegać do swojej przychodni. Mają nawet własny ambulans gdyby trzeba było przewieźć chorego do szpitala. 17:32, 05.07.2020

Mam nieco inna opinię jeśli o to chodzi . Pan lekarz Kaczmarek z prywatnej placówki przy ul.Wolność lubi przygadywać chorym i rodzinie , być może miewa humory ale nie powinien tak się zachowywać, bowiem to nieładnie . Pielegniarki jak to pielegniarki ograniczają się do zastrzyków , opatrunków , na pomoc przy umyciu chorej osoby nie można liczyć . W szpitalu przy Wienieckiej na oddziale paliatywnym też obojętność. Będzie pan jadł ?Nie nie będzie pan jadł. Zabierają , bo nakarmić nie ma komu a ręce prawie bezwładne od postępujących porażeń. Pacjent - basrdzo bliska mi osoba skarżył się , że jest głodny, że chce jeść a bylo tuż tuż po porze obiadowej. Pielegniarka za to miała w dyżurce tależ pełen mięsa. Po posiłku wyszła zapalić przed wejściem. Za co ten szpital bierze pieniadze od NFZ. Jak chory nie jest grzeczniutki to tak jest a przecież w takim cierpieniui i świadomości swojego stanu to odchodzi się od zmysłów. Dla dobrego efektu prywatna placówka z ul.Wolność zamawia msze zbiorowe za zmarłych podopiecznych :) Tak to wygląda Pani Moniko proszę mieć tego świadomość. Życzę Pani dużo sił i cierpliwośći. Tymi wrażeniam co napisałem podzieliłem się z doświadczoną lekarką -była wstrząśnięta. 18:10, 05.07.2020

O tym lekarzu nic dobrego nie mogę powiedzieć ! 20:11, 05.07.2020

potwierdzam ,do opieki nad chorym pielęgniarka długoterminowa , taka pani przychodzi 7 dni w tygodniu tylko trzeba skierowanie z przychodni rodzinnej 21:05, 05.07.2020

Przede wszystkim - opieka paliatywna ul. Wolność i opieka paliatywna Szpital Wojewódzki - dwie różne sprawy. 2 razy w życiu korzystałam w swojej bliskiej rodzinie. Ok 12 lat i 3 lata temu. Powiem tak: Pan lekarz, o którym mowa-dziękuję, oby nigdy więcej. Myśli, że zawsze i we wszystkim ma rację, nie znosi sprzeciwu. Transport - nieporozumienie, wizyty lek. jak się podoba, pielęgniarki ok, robią co mogą, córka - no cóż, pracuje nad tym, żeby nie mieć takiej opinii jak tata i dobrze. Z tego co pamiętam, nie wszystko co naobiecują jest potem do zrealizowania. B. niechętni, jeśli chodzi o szpital, bo....tracą pieniądze za konkretnego pacjenta. Co do szpitala - byliśmy z rodziną b. zadowoleni, szefowa oddz. paliatywnego od dawna "czuje" ten oddział, wszystko na miejscu, pielęgniarki i lekarze w pobliżu. Dla chorego- "komfortowe" odejście...teraz , w pandemii nie wiem jak z czuwaniem przy chorej, najbliższej Osobie. Jeszcze jedno, wszędzie, w hospicjach też- trafi się ktoś z personelu, kto nie powinien tam pracować. Musimy dystansować się od takich osób. Jeżeli nadejdzie moment, że nie dasz rady z opieką w domu (z czymkolwiek - walką z bólem, odleżynami, kroplówkami, wyczerpaniem fizycznym i psychicznym) - zadecyduj i domagaj się (uwaga na transport) przewiezienia na oddział paliatywny. Będziesz to służyło obu stronom. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci Małgosiu dużo zdrowia i wytrwałości.


21:36, 05.07.2020

Podobają mi sie Wasze komentarze.... takie rzetelne i bez hejtu..
Pozdrawiam

22:11, 05.07.2020