Kontrowersyjny pomysł polskiego wirusologa! Nowożeńcy i właściciele sklepów w szoku. Posypią się drakońskie kary?

Wypowiedź prof. Włodzimierza Guta, wirusologa, doradcy Głównego Inspektora Sanitarnego zszokowała Polaków. Naukowiec nie przebierał w słowach, a te najbardziej dotknęły właścicieli sklepów, a także nowożeńców.

Badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u 657 osób – poinformowało w piątek Ministerstwo Zdrowia. To najwyższa liczba przypadków potwierdzonych w ciągu doby od początku epidemii.

Bardzo wysokie dzienne przyrosty chorych w ostatnim czasie są powodem do niepokoju. Wracają dyskusje, czy rząd powinien przywrócić pewne obostrzenia, a nawet lockdown.

Rząd rozważa już wprowadzenie kwarantanny dla osób powracających z zagranicy, ale także nad kolejnymi krokami, które pozwoliłyby przygotować się na ewentualną drugą falę epidemii. 

Pojawiają się także inne, kontrowersyjne, pomysły dotyczące walki z COVID-19.

Kontrowersje może budzić wypowiedź prof. Włodzimierza Guta, doradcy Głównego Inspektora Sanitarnego. Naukowiec w "Rozmowie w samo południe" w RMF FM zasugerował finansową odpowiedzialność właścicieli sklepów, a nawet nowożeńców, za kolejne przypadki koronawirusa w Polsce.

- Zastanawiam się, czy sklep nie powinien odpowiadać w przypadku COVID-19, wręcz finansowo. Jeśli udowodnimy, że ognisko powstało w sklepie, oznacza to, że istnieje duże prawdopodobieństwo niedopełnienia pewnych ustalonych zasad gry - mówił na antenie RMF FM.

Podobnie w przypadku nowożeńców. Według wirusologa to odpowiedzialność cywilna, a para młoda "odpowiada za zdarzenia, które mogą w tym momencie zaistnieć". Miałoby to nieść także finansowy wymiar. Młodzi mieliby pokryć koszty kwarantanny i leczenia. 

- Wtedy się zastanowią, czy w danym momencie nie należy poprosić gości, że z powodu niewłaściwego zachowania mogą się udać do domu - tłumaczył ekspert.