Zamknij

Pierwszy żłobek we Włocławku zawiesza swoje funkcjonowanie. Ratusz poinformował, jak długo to potrwa

09:42, 17.09.2020 M.O. Aktualizacja: 10:24, 17.09.2020
Skomentuj Zdjęcie ilustracyjne fot. depositphotos.com Zdjęcie ilustracyjne fot. depositphotos.com
reo

Pierwszy żłobek miejski we Włocławku zawiesza swoją działalność. Ma to związek z przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID–19. O który żłobek chodzi i ile czasu potrwa przerwa?

Koronawirus torpeduje pracę szkół, przedszkoli i żłobków.

Ponad 30 nauczycieli i kilkudziesięciu uczniów (nawet całe klasy) z włocławskich szkół jest obecnie w kwarantannie. Nauczanie hybrydowe jest realizowane w pięciu placówkach.

Sytuacja jest na tyle dynamiczna, że włocławski ratusz postanowił regularnie publikować najnowsze dane stronie www.wloclawek.pl.

Dziś wiemy, o kolejnej placówce, która ze względu na zagrożenie epidemiczne musiała zmienić tryb pracy. 

Swoje funkcjonowanie zawiesił miejski żłobek przy ulicy Wienieckiej.

- Po uzyskaniu pozytywnej opinii Powiatowego Inspektora Sanitarnego we Włocławku i zgody organu prowadzącego podjął decyzję o zawieszeniu sprawowania opieki oraz prowadzenia zajęć opiekuńczo-wychowawczych i edukacyjnych dla wszystkich dzieci w żłobku miejskim przy ul. Wienieckiej 34a we Włocławku

- czytamy w komunikacie przesłanym przez Urząd Miasta. 

Instytucja nie będzie funkcjonować w okresie od 17 września do 18 września. 

Aktualny raport dotyczący sytuacji w miejskich szkołach i przedszkolach można znaleźć tutaj.

(M.O.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(23)

... ...

6 0

Jeden dzień nie będzie funkcjonować? 10:44, 17.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

mkmk

2 3

Zagrywka polityczna, by *%#)!& rodziców?
Bo na tyle urzędów ile jest w mieście a raczej urzędników tam jest wszystko idealnie..
A placówki oświatowe jedna po drugiej..
ech 11:43, 17.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


mkmk

6 3

Dyrekcja może zwalnia ale tak jak ze szkołami to jest.. urząd miasta zajmuję się oświatą i oni zarządzają co i jak ma być w danej placówce więc dyrekcja pewnie robi to co oni każą.. tak mi się wydaje.
Kolejna sprawa ciekawe czy urząd miasta poda ile na rok 2021 dostaną mniej placówki oświatowe, ile mniej przeznaczy w 2021 dla placówek.. 13:03, 17.09.2020


hehehehehehe

4 4

A jaka była przyczyna? pozytywny wynik testu? 13:22, 17.09.2020

Odpowiedzi:9
Odpowiedz

wirusologwirusolog

3 5

Gdzie robiłeś doktorat z epidemiologii? 13:34, 17.09.2020


zallzall

2 3

Pewnie kolejne dziecko youtube :) 13:42, 17.09.2020


hehehehehehe

3 1

A dlaczego pytasz? Jestem specjalistą od pandemii kwarantann. 13:43, 17.09.2020


do hehehedo hehehe

0 4

chyba bardziej od spamu :) 13:47, 17.09.2020


hehehehehehe

1 2

Chyba nie, jakoś nie interesują mnie twoje wpisy. 13:52, 17.09.2020


do hehehedo hehehe

1 2

bo to anty spam 13:56, 17.09.2020


hehehehehehe

1 1

Spam jest antyspamem? Ciekawe. 14:49, 17.09.2020


do "wirusolog&qdo "wirusolog&q

3 1

Nie trzeba być epidemiologiem, żeby wypowiedzieć się na temat tego co się wyprawia.
Nie wierzysz Włocławianom to poczytaj wypowiedzi ogromnej grupy niemieckich lekarzy, którzy również podważają zasadność rozdmuchiwania sprawy tego akurat koronawirusa, jednego z wielu.
Co do testów doinformuj się jak bardzo nieskuteczne i niemiarodajne są.
21:52, 17.09.2020


Do zallDo zall

1 0

Do "zall", obecnie internet to o wiele lepsze źródło informacji niż nieobiektywna TV, która tlucze temat covida by się oglądalność zgadala.
A youtube to nie tylko Friz itp. zwłaszcza polecam zagraniczne wywiady z lekarzami nt epidemii. 07:08, 18.09.2020


hihihihihihi

5 9

Nie ma kowida i virusa. Obejrzyjcie sobie film na yt. Gosc sie zna, ma duzo lajkuf. 13:50, 17.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


mkmk

1 0

Jaki urzad? Podejrzewam że to właśnie urząd dyktuje warunki a dyrektorzy placówek oświatowych to marionetki bo chodzi o oszczędności..
https://forsal.pl/praca/wynagrodzenia/artykuly/7824333,dodatki-nauczycielski-boj-o-dodatki-pierwsi-pracownicy-oswiaty-otrzymali-nalezne-pieniadze-za-czas-zdalnej-nauki.html 21:21, 17.09.2020


ciociaciocia

2 0

Tak organizuje sie kursy zatrudnia za unijne wyższe pieniądze a po studiach za najniższą krajową taka jest polityka 19:20, 17.09.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Ciocia2Ciocia2

0 0

Ojj tak...niestety 12:32, 18.09.2020


mkmk

0 2

Urząd Miasta poda ile zaoszczędził we Włocławku dzięki panedmii na oświacie?
https://forsal.pl/praca/wynagrodzenia/artykuly/7824333,dodatki-nauczycielski-boj-o-dodatki-pierwsi-pracownicy-oswiaty-otrzymali-nalezne-pieniadze-za-czas-zdalnej-nauki.html 21:15, 17.09.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

WP20WP20

0 0

Dowiedz się więcej >
Tylko 9 uczniów na nauczyciela. To może być przyczyna niskich pensji w szkołach
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
16 wrz, 06:15 60 027
W porównaniu do większości krajów Europy, w podstawówkach jeden nauczyciel kształci u nas o wiele mniej uczniów - wynika z danych Eurostatu. Co więcej dane OECD wskazują, że wypracowuje też najmniej godzin rocznie na świecie. W tej sytuacji możemy wydawać na edukację taki sam procent PKB jak inne kraje, a nauczyciele dobrze zarabiać nie będą. Jest ich za dużo.
Foto: Jacek Frączyk / Business Insider Polska
W porównaniu do większości krajów Europy, w podstawówkach jeden nauczyciel kształci u nas o wiele mniej uczniów - wynika z danych Eurostatu. Co więcej dane OECD wskazują, że wypracowuje też najmniej godzin rocznie na świecie. W tej sytuacji możemy wydawać na edukację taki sam procent PKB jak inne kraje, a nauczyciele dobrze zarabiać nie będą. Jest ich za dużo.
ZOBACZ TAKŻE

Najdroższa szkoła, nadzwyczajne procedury. Oto jak prywatna placówka chroni uczniów przed COVID-19

Jedna rzecz może sprawić, że będziemy mieć kilka tysięcy zachorowań dziennie
Przepełnione klasy, a nauczyciele mają nawał pracy? W przypadku Polski dane sugerują coś odwrotnego. Mniej uczniów podstawówek przypada na nauczyciela w Europie tylko w Luksemburgu i Grecji - wynika z informacji Eurostatu. OECD wskazuje, że polscy nauczyciele pracują najmniej godzin rocznie. Przy takich danych aż dziw, że jeszcze są u nas wolne miejsca dla nauczycieli w szkołach. A jednocześnie mniej dziwi, że nauczyciele zarabiają za mało.

W polskich podstawówkach przypada najmniej uczniów na nauczyciela po Luksemburgu i Grecji - wynika z danych Eurostatu. Polscy nauczyciele pracują najmniej godzin rocznie - obliczyła OECD
To mogą być powody niskich zarobków. Gdyby parametry systemu były takie jak w Niemczech, sama subwencja oświatowa wystarczyłaby na podwyżki i nie musiałyby pieniędzy dokładać samorządy
Kuratorium Oświaty informuje, że nie prowadziło podobnych analiz. Odpowiedzialność spada na samorządy, które decydują o zatrudnieniu
Według naszych wyliczeń nad-zatrudnienie w szkołach podstawowych może wynosić co najmniej 90 tys. osób.
Zadanie matematyczne: gdyby za naukę każdego ucznia płacili szkole bezpośrednio rodzice, a pieniądze nie szły z podatków, to ile w Polsce musiałby zapłacić każdy rodzic, żeby nauczyciel mógł zarobić średnią krajową (obecnie zarabia przeciętnie mniej niż średnia krajowa)? Oto dane do obliczeń: na jednego nauczyciela w podstawówce przypada w Polsce średnio 9,6 ucznia (najnowsze dostępne dane Eurostatu za 2018 rok), a średnie wynagrodzenie w gospodarce w pierwszym półroczu 2020 wyniosło 5 181 zł brutto (za GUS).

Wbrew pozorom nie wystarczy jedno podzielić przez drugie, bo żeby nauczyciel dostał 5 181 zł brutto (3 741 zł netto) na umowie o pracę, należy dodać jeszcze "koszty pracodawcy", czyli składki ZUS wpłacane przez szkołę. Trzeba na średnią krajową uzbierać 6 242 zł. Podzielmy tę wartość przez 9,6 ucznia i wychodzi nam 650 zł miesięcznie do zapłacenia przez rodzica ucznia przez 12 miesięcy w roku. A przecież trzeba jeszcze opłacić budynek szkoły, media, administrację, dyrektora, materiały, sprzęt, sprzątających, "złotą rączkę", pielęgniarkę. W sumie w około 750-800 zł można by się szacunkowo zmieścić w kosztach.




Subwencja oświatowa państwa jest niestety dużo niższa i wynosi 5 986 zł rocznie, czyli 498 zł miesięcznie (na 12 miesięcy). Jak z tych pieniędzy zapłacić średnią krajową nauczycielowi podstawówki? No nie da się. Dlatego dokładać muszą samorządy.

A gdyby zrobić jak w Europie?
A co gdyby zamiast na 9,6 ucznia przyszło opłacać tę pensję za 13,6 uczniów, co jest średnią w Unii Europejskiej i odpowiada statystykom ze Szwecji? Albo za 15,3 uczniów - jak w Niemczech? Szybko przekalkulujmy parametry.

Liczba uczniów podstawówek na nauczyciela w krajach Europy


Foto: Jacek Frączyk / Business Insider Polska
By zapłacić średnią krajową nauczycielowi przy 13,6 dziecka na nauczyciela, każdy z uczniów musiałby przynieść co miesiąc 456 zł, a gdyby zastosować parametry niemieckie - to 408 zł. Przy tej ostatniej liczbie subwencja światowa (498 zł) starczyła by prawdopodobnie z okładem i na utrzymanie budynku szkoły i samorządy nie musiałyby nic dokładać. A może starczyłoby i na podwyżki?

Wychodzi na to, że pieniędzy w systemie może być nawet tyle, ile trzeba i są środki na wyższe pensje, tylko… nauczycieli zatrudnia się za dużo. Do szkół podstawowych uczęszcza obecnie 3 mln uczniów. To nie wynika przy tym z eksplozji demograficznej, ale głównie z jednorazowego zaburzenia sprzed lat i wprowadzenia przez jakiś czas sześciolatków do pierwszych klas. Porównując 14 lat wstecz, czyli do roku szkolnego 2005/2006 dzieci w podstawówkach jest więcej o 399 tys., ale nauczycieli przybyło 55 tys. w przeliczeniu na pełne etaty.

Trzecia najniższa liczba uczniów na nauczyciela w UE
Według danych Eurostatu mamy trzecią najniższą liczbę uczniów na nauczyciela w Europie, po Luksemburgu i Grecji. Często porównujemy się do bogatszych od nas Niemców, a tam uczniów na nauczyciela jest 15,3, a nie 9,6 jak u nas. Są bogatsi, ale być może też dlatego, że kalkulują bardziej oszczędnie. Czy ktoś słyszał, żeby niemieckie podstawówki były przepełnione, a klasy przekraczały 30 osób?

Nic takiego się nie dzieje. Serwis statista.com podaje, że w Niemczech jest średnio 21 uczniów w klasie, a w Polsce - 18. Najwięcej uczniów na klasę jest w Wielkiej Brytanii - 26,7. Z danych Eurostatu wynika, że na jednego nauczyciela przypada tam najwięcej uczniów, bo 18,3, czyli prawie dwa razy więcej niż w Polsce.

- Na co dzień polskie klasy są liczniejsze, a szkoły podstawowe - szczególnie te w miastach - borykają się z problemami lokalowymi: jest za mało sal i za dużo uczniów - .

Co więcej, według badania OECD za 2019 rok polscy nauczyciele w podstawówkach poświęcają pracy i przygotowaniu do pracy najmniej godzin w ciągu roku z 36 zbadanych najbardziej rozwiniętych krajów świata krajów. Z badania wynika, że konkretnie jest to 554,4 godziny rocznie w szkołach podstawowych, podczas gdy drugiej w zestawieniu Rosji - 561 godzin. Średnia dla OECD to 771,8 godzin rocznie, czyli prawie o połowę więcej niż w Polsce.

W USA ten wskaźnik wynosi aż 1004 godziny (dane z 2017 roku), czyli jest prawie dwa razy wyższy niż w Polsce. W Holandii - 930 godzin, w Irlandii - 905 godzin, we Francji - 900 godzin, w Niemczech 800 godzin, a w Japonii - 747 godzin.


Foto: Jacek Frączyk / Business Insider Polska
- Dane pochodzące z międzynarodowych statystyk porównawczych (publikacja "Education at a Glance, OECD Indicators”, 2020, rozdział D) pokazują, że polski nauczyciel na poziomie szkoły podstawowej uczy 554 godziny zegarowe, podczas gdy średnia dla 23 krajów EU wynosi 738 godzin - opisuje Anna Ostrowska, rzecznik Ministerstwa Edukacji.

Na naszą sugestię wskazuje, że przyczyną nie jest liczba przedmiotów specjalistycznych w podstawówkach, a więc i liczba wyspecjalizowanych w jednym przedmiocie nauczycieli. - W klasach 1-3 szkoły podstawowej nauczyciel może uczyć wielu przedmiotów w ramach tzw. edukacji wczesnoszkolnej - argumentuje.

O 90 tys. nauczycieli za dużo? "Brak analiz"
Co można wywnioskować z porównania powyższych danych? Być może niskie uposażenia w naszej oświacie wcale nie wynikają ze zbyt niskich nakładów, ale ze złej organizacji pracy? Gdyby parametry ustawić jak w Niemczech (15,3 ucznia na nauczyciela), to okazałoby się, że w podstawowej edukacji pracuje o 116 tys. nauczycieli za dużo, a w porównaniu ze Szwecją i średnią UE - o 92 tys. za dużo.

- Nie mamy takich analiz, które mogłyby wyjaśniać przyczyny obecnej wielkości zatrudnienia. Nie zajmujemy się zatrudnianiem nauczycieli w szkołach, a tylko udostępniamy serwis, który umożliwia zamieszczanie ofert pracy przez szkoły. Jedyną wytyczną jest, żeby w klasach 1-3 nie było więcej niż 25 uczniów - mówi Business Insiderowi Andrzej Kulmatycki, rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Warszawie.

Jak sprawdziliśmy, najmniej uczniów na nauczyciela przypada w woj. podkarpackim i świętokrzyskim, a najwięcej - w dolnośląskim i lubuskim. Najniższe wskaźniki są w gminach wiejskich.

Paradoksalnie sytuację normalizuje pandemia. Według informacji Związku Nauczycielstwa Polskiego z pracy odeszło we wrześniu około 5 tys. nauczycieli, przechodząc na: emeryturę, świadczenie kompensacyjne lub urlop dla poratowania zdrowia - podaje portal Głos Nauczycielski. Związek alarmuje, że może zabraknąć nauczycieli w szkołach.

W Wielkopolsce (dane z 80 procent oddziałów ZNP, bez Poznania) na emerytury wybrało się 393 nauczycieli (rok temu 208), świadczenia kompensacyjne 166 (73 w 2019 roku), urlopy dla poratowania zdrowia 701 osób (425 przed rokiem).

Na Zachodzie przepracowani
Nie można przy tym nie wspomnieć, że nauczyciele zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i Niemczech narzekają na przepracowanie. Ci na Wyspach twierdzą, że nie mają czasu na samokształcenie - wynika z ankiet przeprowadzonych przez OECD. Tygodniowo według ankiet pracują średnio 46,9 godzin - najwięcej w Europie wg tego badania. Z tego jednak tylko 20,1 godzin przypada na nauczanie w klasach, co jest nawet zbliżone do średniej w OECD (20,6 godzin). Resztę zajmują zadania pozalekcyjne, planowanie, wypełnianie obowiązków administracyjnych.

W Niemczech zresztą też narzekają na zbyt długi czas pracy - ankiety związkowe wykazały tam, że może to być aż 48 godzin pracy tygodniowo. Z tego jednak czas nauczania w klasach to w zależności od landu od 16 do 24 godzin tygodniowo. Czas na samokształcenie nauczyciela wyznaczony jest na wakacje, tj. na czas wakacji przekraczający normalny urlop w gospodarce.

Problemem jest zresztą ustalenie, ile właściwie faktycznie nauczyciel pracuje? W szkole wyrabia pewną liczbę godzin, a resztę ma na sprawdzanie prac i inne obowiązki pozaszkolne, co zwykle robi w domu. Nikt nie weryfikuje, ile to naprawdę godzin. Ale zweryfikować się da.

- Przeniosłem córkę do niepublicznej szkoły i od razu inna rzeczywistość. Tam zasadą jest, że nauczyciel sprawdza prace klasowe w szkole - mówi pan Marcin (48 lat) z warszawskiego Wawra. - Pracują po osiem godzin dziennie i dyrektor może to łatwo sprawdzić, bo wszystko co należy do ich obowiązków, robią w budynku szkoły. Nie ma sytuacji, że sprawdzają klasówki w domu - dodaje.

REKLAMA

- Zgodnie z prawem, tygodniowy czas pracy polskich nauczycieli wynosi 40 godzin, a jak pokazują dane Instytutu Badań Edukacyjnych, średni tydzień pracy nauczyciela to aż 47 godzin. To czas, który nauczyciele poświęcają na wykonywanie nawet 54 czynności zawodowych - wskazuje Magdalena Kaszulanis, rzecznik prasowa ZNP.

- Nie można upraszczać pracy nauczycieli do pensum, bo to nie oddaje realnego czasu, jaki nauczyciele spędzają w pracy. Pracują przygotowując się do zajęć, sprawdzając prace, wypełniając tony dokumentów i pisząc raporty, organizując wycieczki i wyjścia dydaktyczne, spotykając się z rodzicami i innymi nauczycielami swoich uczniów - wylicza.

Problem tylko w podstawówkach
Dane Eurostatu pokazują jednocześnie, że problem przerostu zatrudnienia dotyczy w Polsce właściwie wyłącznie podstawówek. Jeśli chodzi o przedszkola, to można nawet mówić o za małym zatrudnieniu, bo więcej niż 14,9 przedszkolaka na nauczyciela jak w Polsce, jest tylko w sześciu krajach Europy. Średnia europejska to 13,2.

W przypadku szkół ponadpodstawowych jesteśmy tylko o jednego ucznia niżej od średniej unijnej, tj. na 11,4 uczniów przypada jeden nauczyciel, podczas gdy średnia UE wynosi 12,3. W Niemczech jest 13 uczniów na nauczyciela liceów, a najwięcej w Niderlandach - 16,1. 07:49, 18.09.2020


FilemonFilemon

2 1

Dlaczego tak szybko usuwane są niewygodne komentarze ? Tym bardziej że są prawdziwe... 18:40, 18.09.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

LeonLeon

2 0

Potwierdzam. Wczoraj był wpis dotyczący zatrudnienia w żłobku pewnej osoby a dziś usunięty !!!! 19:25, 18.09.2020


0%