Mają "aż" troje uczniów i szukają dyrektora. Jest jednak pewien haczyk...

Placówka na Fair Isle należącej do Szkocji poszukuje dyrektora szkoły, gdzie uczy się trójka dzieci. Płaca zachęca, ale chętnych jest jak dotąd niewielu. Gdzie jest problem?

W przeliczeniu na złotówki to prawie 300 tysięcy złotych za rok pracy na stanowisku dyrektora szkoły.

 - (...) Szukasz nowego, ekscytującego wyzwania? Marzysz o byciu częścią przyjaznej, dynamicznej społeczności wyspiarskiej?

- napisano w ogłoszeniu zamieszczonym na stronie myjobscotland.gov.uk. 

Okazuje się, że chodzi jednak przede wszystkim o lokalizację.

- Haczyk stanowi lokalizacja na końcu świata. No może nie dosłownie, ale na pewno gdzieś na końcu Szkocji, bo wyspa Fair Isle do niej należy. Najbliższy stały ląd? 25 mil dalej, tyle samo dzieli Fair Isle od innej wyspy

- informuje Wirtualna Polska.

Okazuje się, że na miejscu mieszka 65 osób, a w szkole podstawowej, gdzie uczęszcza na ten moment trójka dzieci brakuje dyrektora.

Należąca do Szkocji wyspa Fair Isle, to najbardziej odosobniona zamieszkana wyspa Wielkiej Brytanii. Wyspa wchodzi w skład archipelagu Szetlandów i leży około 25 mil od stałego lądu oraz 25 mil od wyspy North Ronaldsay na Orkadach.

- Kandydaci na dyrektora placówki mogą zgłaszać się do 29 sierpnia. Pracodawca zapewnia, że pokryje koszty podróży na rozmowę kwalifikacyjną. Zwycięzca konkursu może natomiast liczyć na pomoc finansową w przeprowadzce na wyspę - dodają dziennikarze WP.

Jak ustaliliśmy, nowy dyrektor będzie pracował 35 godzin tygodniowo i otrzyma pensję w wysokości ponad 56 tys. funtów rocznie. Może również liczyć na coroczne świadczenie w wysokości 2265 funtów, które jest przyznawane pracownikom pracującym na odległych wyspach Szkocji.