Przedłużenie wakacji kredytowych niemal pewne. Co na to eksperci?

Wakacje kredytowe zostaną najprawdopodobniej wydłużone na dwa kwartały. Decyzja ma zapaść już w przyszłym miesiącu. Eksperci jednak nie uważają tego pomysłu za uzasadniony.

Wakacje kredytowe zostały wprowadzone w połowie zeszłego roku, gdy w wyniku wzrostu stóp, raty kredytów z dnia na dzień znacznie rosły. Z możliwości zawieszenia spłaty rat mogą skorzystać posiadacze kredytu bez względu na dochód i kwotę do spłacenia. Pomocy tej nie otrzymają jedynie posiadacze kredytów walutowych.

Rząd chce przedłużenia tej formy wsparcia, ale pod pewnymi warunkami.

- Jeśli zapadnie decyzja o przedłużeniu wakacji kredytowych, to będę rekomendował odpowiednim instytucjom zastosowanie kryteriów dochodowych - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Kryterium dochodowe ma być bardzo wysokie. Możliwość zawieszenia rat uzyska ponad 95% kredytobiorców. 

Poza kryterium dochodowym rozważane jest przedłużenie tej formy pomocy o dwa kwartały. 

"Brak uzasadnienia ekonomicznego i społecznego"

Eksperci uważają, że ich przedłużenie nie ma uzasadnienia ekonomicznego ani społecznego. 

- Od samego początku przeciwny byłem powszechnym moratoriom kredytowym bez żadnych kryteriów, w tym kryterium dochodowego. Pomoc powinna być skierowana do osób, które rzeczywiście mogą mieć problemy ze spłatą zaciągniętego kredytu mieszkaniowego. Ale funkcjonuje już przecież instrument zarządzany przez BGK, jakim jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Można ewentualnie rozważyć liberalizację kryteriów dostępności do tego wsparcia - mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.

Z przedstawionych przed prof. Rogowskiego danych wynika, że przy jednoczesnym korzystaniu z możliwości zawieszenia spłaty rat, były wysokie nadpłaty kredytów. Do 21 sierpnia 2023 roku banki zaraportowały 1,146 mln rachunków objętych wakacjami kredytowymi na wartość 284 mld zł. 

- W okresie korzystania z moratoriów kredytowych wszyscy kredytobiorcy nadpłacili do końca lipca kredyty na kwotę około 19 mld zł. Korzystając z moratoriów zaciągali również inne kredyty, głównie ratalne, zapewne z 0 stopą RRSO - mówi prof. Waldemar Rogowski.

Jak podkreśla analityk, raty kredytu już spadły, a po uruchomieniu procesu obniżek stóp procentowych, raty mogą spaść jeszcze w tym roku się obniżyć.

- Nie ma więc ekonomicznego ani społecznego uzasadnienia dla przedłużenia powszechnych moratoriów kredytowych - stwierdza ekspert Grupy BIK.