Położenie nowych paneli w mieszkaniu wcale nie musi być takie trudne. Pamiętajmy jednak o kilku prostych zasadach, których należy się trzymać.

Układanie paneli podłogowych zalicza się do najłatwiejszych prac remontowych. Nowa podłoga ma zresztą wiele zalet. Panele są wytrzymałe, łatwe w utrzymaniu czystości, a także imitują dowolny rodzaj materiału. Mogą przypominać chociażby drewno tradycyjne i egzotyczne, czy kamień lub beton.

Być może właśnie dlatego panele to jedne z najczęściej wybieranych sposobów wykończenia podłogi. Ich dodatkowym atutem jest też oczywiście łatwość składania. Nie potrzebujemy kleju, a montaż paneli usprawnia system mocowania na tzw. „klik”.

Przed rozpoczęciem układania paneli należy to jednak dobrze rozplanować, przede wszystkim zdecydować o kierunku ich ułożenia. Najlepiej żeby wszystkie podłogi w mieszkaniu "szły" w tę samą stronę. Wygląda to lepiej wizualnie.

Po obraniu kierunku trzeba dobrze to wyliczyć. Chodzi o to, ile rzędów desek ułożysz w pomieszczeniu. Koniecznie zmierz szerokość ostatniego z nich i pamiętaj o jednym - nie może być on węższy niż 5 cm. Jeśli ostatni rząd paneli będzie za wąski podłoga nie będzie stabilna, a Ty musisz przyciąć deski do pierwszej linii i to najlepiej o połowę szerokości.

[ZT]43577[/ZT]

Ważne, żeby pamiętać też o przestrzeni - dylatacji przy ścianach. Szczeliny wyznacz za pomocą ciasno włożonych klinów, możesz użyć do tego np. odpadów z paneli. Odstęp musi wynosić co najmniej centymetr. Ważne, żeby dziurę przykryła później listwa przypodłogowa.

Pamiętaj też o podkładzie pod panele. Wybór tego typu produktów jest zresztą w sklepach budowlanych ogromny i nie będziesz mieć z tym problemu. Izolacja nie tylko zapewni wyciszenie, ale również pomoże Ci wyeliminować problem nierówności podłoża.

Do majsterkowania przyda Ci się także sporo prostych narzędzi. Na liście "niezbędników" znajdują się m.in. wyrzynarka lub ukośnica, gumowy młotek i drewniany klocek do dobijania, miarka, ołówek stolarski oraz taśma klejąca.