Walka z seksizmem, długie jazdy motocyklem, obiad w ukryciu przed reżimem Fidela Castro. Brzmi egzotycznie? Porozmawialiśmy z każdą z ośmiu włocławskich radnych o ich pasjach, przeżyciach i zainteresowaniach.

We włocławskiej Radzie Miasta zasiada osiem kobiet. Wszystkie z różnym wachlarzem doświadczeń, którego, jak się przekonaliśmy, na co dzień nie pokazują.

Są one znane włocławianom głównie z posiedzeń na sesjach Rady Miasta czy spotkań z mieszkańcami. Jakie są jednak od mniej formalnej, prywatnej strony? Przedstawiamy bliżej sylwetki włocławskich radnych.

Kolejność przypadkowa.

Ewa Szczepańska (Platforma Obywatelska)

Zamieniam szpilki na trampki i ruszam w świat

Ewa Szczepańska określa się jako ekstrawertyczka. Jej pasją są podróże. Mówi, że wybiera takie kierunki wypraw, by na długo zapamiętać poznanych tam ludzi, ich tradycje, kulturę, sztukę i kuchnię. Jako pamiątki z podróży wybiera lokalne przyprawy, by dzielić się nimi z przyjaciółmi.

– Najlepiej wychodzi mi sycylijskie arancini, marokański tadżin, wietnamska zupa pho, lecz niepokonany jest khmerski Amok. Gotowanie to sztuka, która zagościła u mnie na dobre, o czym mogą powiedzieć zarówno przyjaciele, jak i uczniowie z ZS nr 3 – przekonuje Ewa Szczepańska.

Zamieniam szpilki na trampki i ruszam w świat, aby później wspominać:

– obiad u rodziny kubańskiej, która potajemnie przed reżimem Fidela Castro gości nas, turystów,

– ekstremalny lot podczas huraganu z Hanoi do Sajgonu,

– przytłaczające liczebnie „małe” milionowe miasteczka w Chinach,

– przejście przez most linowy nad rzeką Gambia, aby pokonać własne lęki,

– spotkanie twarzą w „twarz” z delfinem,

– jaszczurki, które były nieodłącznymi lokatorami w chatach w Senegalu.

Mariola Gawłowska (PiS)

Zawsze skupiam się bardziej na plusach i na tym, co dobre.

Twierdzi, że nigdy nie narzeka i patrzy na świat pozytywnie. Mariola Gawłowska mówi, że jako nauczycielka zawsze była zaangażowana w akcje charytatywne. Ważne są dla niej Bóg, rodzina i przyjaciele oraz to, by w kraju czuć się bezpiecznie. Jak sama twierdzi, zachwyca się Polską i m.in. jej bogactwem przyrody: przede wszystkim górami i morzem.

Mariola Gawłowska dużą uwagę skupia na swojej rodzinie i na tym, by żyć ekologicznie, w zgodzie z naturą. Twierdzi, że dzięki temu, że została radną, poznała wielu ciekawych ludzi.

Jestem osobą absolutnie pozytywną. Nawet, gdy są trudne momenty, staram się poszukiwać takich rozwiązań, żeby znaleźć z nich furtkę, wyjście. W sposób pozytywny postrzegam świat, rzeczywistość. (...) Staram się dostrzegać piękno otaczającego świata, który znajduje się w tych małych i dużych rzeczach.

Lubię czytać książki. W tej chwili czytam różne książki z różnych dziedzin w zależności od tego, co mnie w danej chwili zaintryguje. Dużo książek podrzucają mi dzieci. "Jest coś ciekawego, mamo, przeczytaj". Bardzo cenię relacje z moimi dziećmi. Uważam, że pokolenia powinny czerpać od siebie nawzajem.

Uważam, że wszelkie dobro, które czynimy, ma moc i czasem do niej wraca.

Zawsze skupiam się bardziej na plusach i na tym, co dobre.

Joanna Hofman – Kupisz (Nowa Lewica)

Nie można mnie zamknąć w jakimś schemacie literatury czy muzyki.

Włocławska radna twierdzi, że ma mało wolnego czasu, ale kiedy go znajdzie, to czyta literaturę popularnonaukową związaną z historią. Ostatnio czytała książkę noblistki, Olgi Tokarczuk, a teraz zagłębia się się w dzieło "Książę" Machiavellego.

Zapytaliśmy radną o jej ulubioną potrawę. Jest nią makaron spaghetti przygotowany z krewetkami na maśle z porem. Zamiast sosu bolońskiego radna dodaje mus masłowo-serowo-czosnkowy. – "Bardzo dobre spaghetti masłowo-krewetkowe" – przekonuje.

Jeśli chodzi o aktywniejsze spędzanie czasu, to lubię sobie pobiegać w lesie stylu slow. Mam wyznaczone trasy 5/6 km wokół jezior Czarnego i Grzywno. Staram się pobiegać przynajmniej dwa razy w tygodniu. No i słucham muzyki relaksacyjnej. 

Nie można mnie zamknąć w jakimś schemacie literatury czy muzyki.

Jeżeli mam lepszy dzień, to lubię posłuchać polskich wykonawców, np. sanah i jej piosenki "Ale jazz". Lubię muzykę z różnego przedziału wiekowego. Teraz jest np. taka fajna piosenka "Throwback" Michaela Patricka Kelly'ego.

Agnieszka Jura-Walczak (Nowoczesna)

Były takie czasy, że pracodawcy wprost mówili mi: „preferujemy mężczyzn”, „nie zatrudniamy kobiet”, „ma Pani dobre kwalifikacje, ale jest Pani kobietą”. Nie muszę chyba opisywać jak się z tym czułam.

Urodziła się i wychowała w Bydgoszczy. Agnieszka Jura-Walczak do Włocławka przyjechała wspólnie z mężem świeżo po studiach.

– Początki nie były łatwe, obce miasto, obcy ludzie, z dala od rodziny i przyjaciół. Wszystko się jednak ułożyło. Poznałam miasto, zdobyłam nowych przyjaciół na miejscu, a obecnie znacznie łatwiej o kontakt z rodzinną niż dawniej – mówi.

Na początku kariery zawodowej doświadczyłam – z całą mocą – dyskryminacji ze względu na płeć. Skończyłam studia inżynierskie na obecnej Politechnice Bydgoskiej, na mało popularnym wśród kobiet kierunku mechanika i budowa maszyn, co miało się na mnie zemścić w przyszłości. Mimo ukończenia studiów z bardzo dobrym wynikiem, nie mogłam znaleźć pracy. To były takie czasy, że pracodawcy wprost mówili mi: „preferujemy mężczyzn”, „nie zatrudniamy kobiet”, „ma Pani dobre kwalifikacje, ale jest Pani kobietą”. Nie muszę chyba opisywać jak się z tym czułam.

Na szczęście równocześnie ze studiami inżynierskimi ukończyłam także studia pedagogiczne na Wyższej Szkole Pedagogicznej i jeszcze przed ich zakończeniem podjęłam pracę jako nauczycielka w szkole podstawowej.

Należę do Kongresu Kobiet. W sierpniu 2021 r. zorganizowałam I Kongres kobiet we Włocławku. 8 paneli, 19 uczestniczek, 4 prowadzące, 6 godzin niesamowitych rozmów. (...) Stronę "Kobieta Nowoczesna" można śledzić tutaj.

Obecnie pracuję nad tym, aby zużywać mniej energii, wytwarzać mniej śmieci, po prostu żyć bardziej ekologicznie. (...) Robię to, żeby ratować naszą planetę przed katastrofą klimatyczną, bo mam dwie córki, którym życzę jak najlepiej i chciałabym stworzyć dla nich i ich dzieci czyste, ekologiczne środowisko.

Katarzyna Zarębska (Platforma Obywatelska)

Jazda na motocyklu jest dla mnie przyjemnością, daje mi poczucie wolności i pozwala mi poznawać świat z zupełnie innej perspektywy.

Jej pasją są motocykle. Katarzyna Zarębska pokochała je dzięki swojemu mężowi.

– Przez wiele lat jeździłam jako tzw. "plecaczek", aż w końcu odważyłam się i spróbowałam jazdy jako kierowca – mówi.

Chwali się, że podczas urlopu pokonuje na motocyklu wiele tysięcy kilometrów. Jest także wielką fanką piłki nożnej. Co pewien czas chodzi na mecze włocławskich drużyn.

Jazda na motocyklu jest dla mnie przyjemnością, daje mi poczucie wolności i pozwala mi poznawać świat z zupełnie innej perspektywy. Kiedy nie jeżdżę na motocyklu, uwielbiam spacery z naszym czworonogiem. Wabi się Łatka.

Chodzę na mecze piłki nożnej kobiet i mężczyzn. Jak tylko mogę, to jestem u dziewczyn na meczu (Włocławskiej Akademii Piłkarskiej), a także kibicuję chłopakom z Włocłavii i z Lidera. Jestem naprawdę aktywną osobą pod tym względem. Nie lubię siedzieć w domu przed telewizorem. Wolę być na zewnątrz pomiędzy ludźmi. 

Elżbieta Rutkowska (Nowa Lewica)

Jestem wiernym kibicem Anwilu. Kibicuję też drużynom, w których gra najmłodszy syn (w 2 lidze).

Matka trzech dorosłych synów i babcia dwóch wnucząt. Elżbieta Rutkowska po 37 latach pracy jako nauczycielka w szkole przeszła na emeryturę. Chciałaby wykorzystać wolny czas na podróże po świecie, m.in. do krajów basenu Morza Śródziemnomorskiego.

Jak twierdzi radna, ma do tego dobrą okazję, bo zbliżają się mrozy. Ciepłe kraje będą więc dobrą odskocznią od pogody w Polsce.

Uwielbiam czytać książki (obyczajowe z zabarwieniem historycznym), podróżować, poznawać świat.

Jestem polonistką, więc czytanie to dla mnie odstresowujące zajęcie. Mam też nadzieję, że na emeryturze będę mogła więcej czytać, bo niestety praca nauczycielska zabierała mi bardzo dużo czasu

Myślę, że jestem osobą otwartą, która lubi być wśród ludzi.

Pasjonuje mnie koszykówka i jestem wiernym kibicem Anwilu, kibicuję też drużynom, w których gra najmłodszy syn (w 2 lidze).

Małgorzata Szymańska (bezpartyjna, klub KO)

Bardziej mnie interesują problemy ludzi niż partie.

Twierdzi, że od jazdy np. autobusami, woli piesze wędrówki. Małgorzata Szymańska mieszka blisko lasu, więc ma dobrą okazję do spacerów w ciszy i spokoju, które sobie ceni.

W wolnym czasie bardzo lubię czytać. To jest ciężka sprawa, bo książki mnie tak wciągają, że przestaje dla mnie dużo rzeczy istnieć. W dzieciństwie nie było internetu, więc zainteresowałem się książkami. Czytam np. delikatne kryminały.

Nie uważam się za polityka, bo zawsze mówiłam, że nie interesuje mnie ona, nie należę do żadnej partii i jestem radną bezpartyjną.

Bardziej mnie interesują problemy ludzi niż partie.

Pracuję w służbie zdrowia, rozumiem wszystkich pacjentów. (...) Lubię odpoczywać w ciszy, np. wyjeżdżając na działkę. Mam męża i syna.

Wanda Muszalik (Nowa Lewica)

Najważniejsza jest pogoda, pasja, towarzystwo i zadowolenie, bo człowiek chce z kimś mile spędzać czas.

Od wielu lat mieszka w centrum Włocławka. Wanda Muszalik, choć ma samochód, to dużo czasu spędza na spacerach i biegach po mieście. Radną można spotkać na licznych imprezach kulturalnych we Włocławku, m.in. na wystawach i wernisażach.

Ma wnuki, z którymi lubi spędzać wolne chwile.

Jestem kibicem naszych koszykarzy, trzymam za nich kciuki. Nie opuszczam meczów, chyba że jestem chora. Jak tylko jest możliwość, to chodzę na te mecze.

Podziwiam naszą lekkoatletykę włocławską i młode pokolenie. Uczestniczę w imprezach lekkoatletycznych, kiedy są organizowane.

Mam działkę na Zarzeczewie. Spędzam tam miło chwile. Jestem bardzo przyjazna. Zmieniają mi się na działce sąsiedzi, bo mam ją już 40 lat, ale jest tam bardzo sympatycznie. Kocham krzewy wieloletnie, hortensje, dendrony.

Mam też parę drzew owocowych. Sprawia mi to wielką przyjemność i satysfakcję. Poza tym bardzo lubię podróżować. Raz w roku próbuję zorganizować wycieczkę poza Polskę, chociaż w tym roku wakacje spędzałam nad polskim morzem, w Ustroniu Morskim.

Najważniejsza jest pogoda, pasja, towarzystwo i zadowolenie, bo człowiek chce z kimś mile spędzać czas.

O co byście zapytali włocławskie radne? Która historia Was najbardziej zainteresowała?